Klub Tenisowy Tennis Team Tychy. Trenują, uczą się i bawią

Efekty tej pracy w klubie z Tych są widoczne, bo w ubiegłym roku młodzi gracze zajęli trzecie miejsce w rozgrywkach Telentiady na Śląsku.

Klub Tenisowy Tennis Team Tychy stawia przede wszystkim na szkolenie dzieci i popularyzację białego sportu w mieście. – Na ten moment trenuje u nas blisko dwieście dzieci – mówi Bartłomiej Kuchta, trener i właściciel klubu.

Klub został założony w 2001 roku i położony jest w doskonałym miejscu, bo w samym centrum Tychów, tuż przy basenie miejskim, polu golfowym i stadionie. – Dysponujemy powierzchnią 9,5 tysiąca metrów kwadratowych, na której do dyspozycji graczy jest siedem doskonale przygotowanych kortów o nawierzchni z mączki ceglanej, a także hala mieszczącą dwa korty o nawierzchni z trawy syntetycznej. W budynku klubowym mamy kawiarenkę oraz szatnie – wylicza właściciel klubu.

- Szkolenie jest naszym priorytetem. I to tych najmłodszych. Trenujemy, uczymy się i bawimy - mówi Bartłomiej Kuchta, trener i właściciel klubu.
– Szkolenie jest naszym priorytetem. I to tych najmłodszych. Trenujemy, uczymy się i bawimy – mówi Bartłomiej Kuchta, trener i właściciel klubu.

– Naszą misją jest wychowanie jak najlepszych zawodników oraz promocja tenisa jako dyscypliny. Wszystko co robimy staramy się wykonywać w sposób profesjonalny. Konsekwentnie dążymy do celu. Chcielibyśmy , aby w naszym klubie wszyscy czuli się jak u siebie. U nas można się uczyć gry w tenisa przez cały rok. Zapewniam, że ci którzy do nas trafią nie będą tego żałować swojej decyzji – mówi Bartłomiej Kuchta. I rzeczywiście chętnych do gry nie brakuje. Potwierdzają to liczby, bo obecnie w Tennis Team trenuje około dwustu dzieci.

– Szkolenie jest naszym priorytetem. I to tych najmłodszych. Trenujemy, uczymy się i bawimy. Już kilka lat temu przystąpiliśmy do programu Tenis 10. Uczestniczymy też w Narodowym Programie Upowszechniania Tenisa. Sześć lat temu, podobny projekt wcieliliśmy w życie w siedmiu tyskich szkołach podstawowych. Dzięki temu dzieci z klas 1-3 mają dodatkowe, i co ważne darmowe, dwie godziny lekcji tenisa tygodniowo. Na razie nie przekłada się to wprawdzie na tenis klubowy, ale ma na celu przede wszystkim rozpowszechnianie tej dyscypliny sportu – dodaje.

– Przed pandemią w pięciu ze szkół organizowaliśmy też turnieje o puchar dyrektora tych placówek. Teraz chcemy do tego pomysłu wrócić – zapewnia Bartłomiej Kuchta. Efekty tej pracy są widoczne, bo w ubiegłym roku młodzi gracze Klubu Tenisowego Tennis Team Tychy zajęli trzecie miejsce w rozgrywkach Telentiady na Śląsku. – Co jeszcze robimy w klubie? Organizujemy wakacje z tenisem dla dzieci, prowadzimy treningi indywidualne i grupowe dla dorosłych i to dla wszystkich poziomów zaawansowania, mamy również amatorską ligę tenisową – wylicza właściciel klubu.

Na kortach w Tychach organizowane są również różnego rodzaju turnieje. – Jednym z nich jest turniej rodzinny, w którym drużyny składają się z dwóch zawodników: dziecka oraz rodzica. Zabawa jest wtedy znakomita. Bo też, tak jak wspomniałem wcześniej, zależy nam na tym, aby wszyscy, którzy odwiedzają nasz klub poczuli panującą tutaj atmosferę i chętnie do nas wracali – kończy Bartłomiej Kuchta.

Tomasz Sikorski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław