Gnieźnieńska Akademia Tenisowa od pięciu już lat zarządza kortami Gnieźnieńskiego Klubu Tenisowego. – Powstaliśmy jednak dwa lata wcześniej, po tym jak skończyłem studia w Wielkiej Brytanii i postanowiłem wrócić do kraju – wspomina Jakub Sawa, który założył i prowadzi Akademię.
– Miejsce, w którym działamy jest wyjątkowe. To zielone serce Gniezna, i to w samym jego centrum. Nie skłamię, jeśli powiem, że jesteśmy jednym z najładniej położonych tego typu obiektów w kraju. Jest on otoczony drzewami, co sprawia, że czujemy się jakbyśmy byli w jakimś magicznym miejscu, które pozwala odpocząć od zgiełku i hałasu miasta. Mimo, że w tym centrum się znajduje – dodaje.

Obiekt jest też jednym z najstarszych w Polsce, bo w tym roku obchodzi swoje 114 urodziny. – Korty mają swoją historię. Swego czasu, jako nastolatek, grał na nich sam Wojciech Fibak. Było to podczas meczu między Gnieznem i Poznaniem – wspomina Jakub Sawa. – Obecnie klub tworzy blisko 80 osób. W tym gronie są zarówno dorośli, jak i dzieci. Wszyscy oni, rozwijając swoje tenisowe umiejętności, tworzą przyjazny i otwarty klimat na terenie obiektu. Do budowania tej wyjątkowej atmosfery swoją cegiełkę dokładają też osoby regularnie korzystające z naszych obiektów. A jest to około sto osób – dodaje szef Akademii.

Grają oni na czterech kortach, w tym trzech krytych. Każdy może też skorzystać z kawiarenki lub sklepiku sportowego. – Oferujemy też profesjonalne doradztwo w doborze sprzętu – zapewnia Jakub Sawa. Wizytówką gnieźnieńskiej Akademii jest bardzo dobrze rozwinięty ruch amatorski. – Nasza drużyna odnosi sukcesy w różnego rodzaju turniejach. Panie wyśmienicie sobie radzą w rozgrywkach deblowych, zdobywając tytuły w całej Polsce, a panowie w 2018 roku wygrali nawet wielkopolską ligę organizowaną przez WZT. Sami też prowadzimy ligi tenisowe. Mamy ich pięć męskich, kobiecą, mikstową oraz deblową – wylicza. Akademia regularnie organizuje także turnieje, i to zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.
Jej sztandarową imprezą są otwarte mistrzostwa Gniezna, które co roku przyciągają blisko stu zawodników z całego regionu, w różnych kategoriach. – Co nas wyróżnia? Choćby to, że jak na turniej amatorski możemy się pochwalić wysoką pulą nagród. W 2020 roku zbliżyliśmy się do 25 tysięcy złotych. Do wygrania były też m.in. złote naszyjniki w kształcie rakiety czy też atrakcyjne wakacje – zapewnia Jakub Sawa. Gnieźnieński klub stawia również na szkolenie. – Nasi podopieczni odnoszą już pierwsze sukcesy w turniejach organizowanych przez PZT. Na razie w kategoriach dziecięcych, ale liczymy, że część z nich z powodzeniem będzie także rywalizować na wyższych szczeblach rozgrywek – kończy szef Akademii.