Jeden z najważniejszych turniejów w tenisowym kalendarzu, 2021 BNP Paribas Open w Indian Wells, przeszedł do historii. W grze pojedynczej kobiet zwyciężyła Hiszpanka Paula Badosa Gibert, pokonując w finale Białorusinkę Victorię Azarenkę. W grze pojedynczej mężczyzn triumfował z kolei Brytyjczyk Cameron Norrie, który w finale wygrał w Gruzinem Nikolozem Basilaszwilim.
Pierwszy tak duży sukces Badosy
Finał turnieju w grze pojedynczej kobiet między Hiszpanką Paulą Badosą Gibert (27. WTA, nr 21 turnieju), a Białorusinką Victorią Azarenką (32. WTA, nr 27 imprezy), ostatecznie wygrany przez Badosę 7:6 (5), 2:6, 7:6 (2), od początku był bardzo wyrównany, poszczególne gemy długie, zacięte. Hiszpanka dwukrotnie w pierwszym secie obejmowała prowadzenie z przełamaniem, po wygraniu gema serwisowego rywalki, ale za każdym razem Białorusinka natychmiast odpowiadała re-breakiem i o losach pierwszej partii decydował tie-break, zakończony ostatecznie zwycięstwem Badosy 7:5. Hiszpanka wygrała dwie ostatnie akcje, kończąc seta doskonałą kontrą bekhendową po krosie. Podkreślić należy, że id początku była to stojąca na bardzo wysokim poziomem bardzo interesująca rywalizacja. Oczywiście zawodniczki popełniały też błędy, przede wszystkim, było jednak mnóstwo efektownych akcji. Dużo było też zmian rytmu, piłek zagrywanych ze zmianą kierunków, nie brakowało również akcji przy siatce
Bardzo zacięty pierwszy set trwał niemal dokładnie 1,5 godziny
Niepowodzenie w pierwszej partii nie podłamało o 9 lat starszej od Hiszpanki byłej liderki rankingu WTA, dwukrotnej mistrzyni Australian Open. Victoria Azarenka drugiego seta rozpoczęła od bardzo mocnego uderzenia, szybko obejmując prowadzenie 3:0 z podwójnym przełamaniem i choć w gemie czwartym straciła podanie, doprowadziła jednak seta do zwycięskiego końca. Badosa po wygraniu czwartego gema nie poszła zresztą za ciosem, natychmiast ponownie straciła serwis przegrywając seta wyraźnie 2:6.

Decydujący set lepiej rozpoczęła Hiszpanka, która prowadziła po przełamaniu w gemie drugim 2:0, Azarenka ponownie jednak, od razu zaliczyła re-breaka “wracając do gry”. Później obie tenisistki miały swoje szanse, ale do stanu 4:4 utrzymywały własny serwis. Wtedy przełamanie zaliczyła Białorusinka, lecz przy swoim serwisie nie zdołała “zamknąć” zwycięsko spotkania. Po ponad trzech godzinach kapitalnej rywalizacji o zdobyciu tytułu rozstrzygał tie-break. W nim, po raz drugi niedzielnego wieczoru, więcej opanowania wykazała Paula Badosa. Gibert Hiszpanka wyszła na prowadzenie 3:0 i przewagi juz nie roztrwoniła wygrywając decydującego tie-breaka 7-2 i cały mecz 7:6 (5), 2:6, 7:6 (2).
Finał był świetnym tenisowym widowiskiem, emocjonującym, dramatycznym, pełnym zwrotów sytuacji. Spotkanie trwało ponad trzy godziny (184 minuty), a z wielkiego sukcesu mogła się w końcu cieszyć Paula Badosa Gibert.
Dla 23-letniej Hiszpanki to największy sukces w dotychczasowej karierze. W niedzielę (w Polsce już w poniedziałek) wygrała jeden z najważniejszych turniejów tenisowych, jako debiutantka w głównej drabince BNP Paribas Open w Indian Wells. To pierwszy w karierze Pauli Badosy Gibert tytuł w imprezie rangi WTA 1000 i dopiero drugi w ogóle, bowiem wcześniej wygrała tylko pierwszą edycję rozegranego w maju 2021 turnieju ATP 250 Belgradzie. Paula Badosa Gibert została zarazem pierwszą Hiszpanką, która triumfowała w Indian Wells
Victoria Azarenka potwierdziła, że wciąż jeszcze należy do światowej czołówki tenisistek, ale nie zdołała przejść do historii jako pierwsza tenisistka, która w turnieju w Indian Wells zwyciężyła trzykrotnie. Dla Białorusinki był do 41. w karierze finał turnieju WTA>Wygrała 21 z nich.
Cameron Norrie odwrócił losy finału
Triumfatorem gry pojedynczej mężczyzn w turnieju 2021 BNP Paris Pas Open w Indian Wells został Brytyjczyk Cameron Norrie (26. ATP, nr 21), po finałowym zwycięstwie 3:6, 6:4, 6:1 z Gruzinem Nikolozem Basilaszwilim (36. ATP nr 29 turnieju). To życiowy sukces Brytyjczyka, który wygrał swój pierwszy w karierze turniej rangi ATP Masters 1000, a drugi w ogóle.
Norrie lepiej rozpoczął finałowe spotkanie już w trzecim gemie przełamując serwis rywala, ale z wypracowanej przewagi nie cieszył się długo. Wręcz przeciwnie. Przy prowadzeniu 3:2 Brytyjczyk oddał podanie popełniając podwójny błąd serwisowy przy break-poincie, co tak “napędziło” Gruzina, że do końca seta nie przegrał już gema, wygrywając 6:3.
Basilaszwili wydawał się być na autostradzie po końcowy sukces, kiedy na początku drugiej partii uzyskał przełamanie na 2:1, ale Brytyjczyk w bardzo dobrym stylu odwrócił losy finału. Norrie stopniowo przejmował inicjatywę na korcie i najpierw odrobił straty, by w 10. gemie drugiej partii raz jeszcze zwyciężyć w gemie serwisowym rywala o wygrać seta 6:4, a w decydującej partii nie dać już przeciwnikowi szans. W rozstrzygającej partii 26-letni tenisista z Londynu. który w miarę upływu czasu coraz bardziej dominował na korcie, oddał rywalowi zaledwie jednego gema.

Mecz finałowy trwał 109 minut. Cameron Norrie zanotował w spotkaniu jednego asa i 20 winnerów przy 25 niewymuszonych błędach. Brytyjczyk trzykrotnie stracił podanie, sam natomiast wykorzystał pięć z ośmiu break-pointów, Basilaszwili miał na koncie dwa asy oraz 24 uderzenia wygrywające, miał aż 49 niewymuszonych błędów. I to właśnie zwiększająca się z każdą minut a liczba niewymuszonych błędów była główną przyczyną porażki Gruzina. Owszem, przy jego agresywnym stylu gry błędy musiały się przytrafiać, ale było ich zdecydowanie za dużo. Brytyjczyk grał spokojniej, mylił się stosunkowo rzadko i okazało się to skuteczna receptą na finałowego przeciwnika.
Dla Camerona Norrie’ego to drugi w karierze tytuł w głównym cyklu TTP, ale pierwszy w imprezie rangi ATP Masters 1000 (w lipcu wygrał turniej ATP 250 w Los Cabos). Norrie został pierwszym w historii brytyjskim mistrzem BNP Paribas Open. Brytyjczyk jest zarazem najniżej notowanym w rankingu ATP tenisistą, który triumfował w tej prestiżowej imprezie od 2010 roku, kiedy zwyciężył Ivan Ljubicić, tak jak obecnie Norrie, klasyfikowany wówczas na 26. pozycji rankingu.
Krzysztof Maciejewski