W TopSpin Oleśnica zarażają miłością do tenisa

Dawid Radwański z uczestnikami półkolonii tenisowych.

– Największy nacisk kładziemy na rozwój naszych zawodników. I całkiem nieźle nam to chyba wychodzi. Naszym atutem jest również świetna atmosfera panujące w klubie – mówi Dawid Radwański, założyciel oraz trener Stowarzyszenia TopSpin Oleśnica.

– TopSpin zaczął swoją działalność w 2019 roku, a rok później mogliśmy się pochwalić licencją PZT. Należy jednak zaznaczyć, że zajęcia tenisowe w Oleśnicy prowadzimy już od 12 lat. Klub działa krócej i powstał przede wszystkim z myślą o naszych młodych zawodnikach, którzy w pewnym momencie zaczęli startować w turniejach i zdobywać pierwsze punkty na arenie krajowej, a później również na międzynarodowej – wspomina Dawid Radwański. Szkolenie dzieci, młodzieży oraz dorosłych od początku stało w Oleśnicy na wysokim poziomie i było tylko kwestią czasu, kiedy ta praca zacznie przynosić wymierne efekty.

Dawid Radwański z uczestniczkami turnieju o Puchar Burmistrza Oleśnicy.
Dawid Radwański z uczestniczkami turnieju o Puchar Burmistrza Oleśnicy.

Współorganizują Toyota Nowakowski WTA Kids Cup

– Nasi wychowankowie rywalizowali i dalej rywalizują z najlepszymi w regionie, z takich ośrodków jak Szczawno-Zdrój, które zawsze miało silną grupę młodych tenisistów i tenisistek, czy też Legnica, Jelenia Góra, no i oczywiście Wrocław – dodaje założyciel klubu. Warto przy tym podkreślić, że w stolicy Dolnego Śląska, TopSpin jest współorganizatorem jednego z największych turniejów w Polsce – Toyota Nowakowski WTA Kids Cup. – Wspólnie z chłopakami z WTA (Wrocławskie Turnieje Amatorskie – przyp. red), Gabrysiem Hetnarem i Grzesiem Święcickim udało nam się stworzyć turniej, który przerósł nasze najśmielsze oczekiwania – mówi Dawid Radwański.

– Rok temu dołączył do nas Radek Bielecki, którego pewnie wiele osób kojarzy z Kabaretu Neonówka. Dzięki niemu nasza impreza jeszcze zyskała, a przy jednoczesnym wsparciu sponsorów mogliśmy wskoczyć na wyższy poziom organizacyjny. Przekłada się to choćby na jakość i ilość nagród dla dzieciaków. Największą wartością naszej imprezy jest jednak przede wszystkim niepowtarzalna atmosfera i tak zwana fun – zapewnia trener z Oleśnicy, gdzie również stworzono coś więcej niż zwykły klub. O tej wyjątkowości stanowią m.in. trenerzy. – Pracuje u nas m.in. Magda Żurek. To  wicemistrzyni Polski SiA w grze pojedynczej, mieszanej i deblowej. W 2021 była pierwsza na liście PLT – wylicza Dawid Radwański.

Profesjonalny zespół trenerski

– Pani Magda prowadzi zajęcia na każdym poziomie zaawansowania. Mamy również super trenera od motoryki. To Mateusz Kustra, który prowadzi treningi z najlepszymi wrocławskimi zawodnikami, takimi jak chociażby Weronika Baszak, finalistka juniorskiego Australian Open z 2020 roku. Z Matim współpracujemy już kilka lat i jestem z tego powodu niezmiernie dumny, bo to profesjonalista w każdym calu, a my stawiamy na jakość! Ostatnio do naszego sztabu trenerskiego dołączył też Andrzej Pyrkosz, który jest byłym zawodnikiem i będzie odpowiedzialny za szkolenie zawodników, który skończyli 12 lat – dodaje założyciel TopSpin, który jak sam podkreśla od zawsze marzył o stworzeniu ośrodka funkcjonującego na określonych zasadach, realizującego konkretną koncepcję.

– Ze sportem miałem do czynienia praktycznie od zawsze. Trenowałem pływanie, karate kyokushin, muay thai, piłkę nożną czy koszykówkę. Z tym ostatnim sportem mam szczególnie miłe wspomnienia, ponieważ miałem przyjemność być częścią Unii Tarnów, i to w czasach świetności tej drużyny, kiedy występowała w ekstraklasie. Ja miałem wtedy okazję trenować z pierwszą drużyną i to właśnie w Unii poznałem, jak powinien funkcjonować klub. Jak rozdzielone są role poszczególnych trenerów, i kto za co odpowiada. Teraz staram się wypracować podobny model i umiejętnie wprowadzać go w życie w TopSpin Oleśnica – zapewnia Dawid Radwański, którego zdaniem najcięższą pracę szkoleniową należy wykonać na samym początku, aby odpowiednio ukształtować młodego zawodnika.

Na początek technika

– W tym pierwszym okresie należy nauczyć jakże ważnej techniki poszczególnych uderzeń, poprawić sprawność fizyczną, a co najważniejsze sprawić, aby podczas zajęć było miło i przyjemnie, by zachęcić takiego gracza do dalszej, ciężkiej pracy. Myślę, że u nas w klubie wychodzi to całkiem dobrze. Rozwój trenujących u nas dzieci to zresztą aspekt, na który kładziemy największy nacisk. Nie wiemy, które z nich kiedyś zostanie zawodnikiem, ale chcielibyśmy zarazić ich sportem tak, aby uprawiały go przez całe życie. Tenis jest wspaniałą grą, którą można uprawiać nawet mając już sporo lat na karku, grając chociażby w debla czy miksta. I to warto robić! Dlatego mamy również sporo do zaoferowania tenisistom amatorom – przekonuje szef TopSpin.

Ponad stu trenujących

Klub z Oleśnicy organizuje również sporo imprez, także tych okolicznościowych, zarówno dla dzieci, młodzieży jak dla dorosłych. – W swojej ofercie mamy m.in. półkolonie, letnie i zimowe obozy, a także wyjazdy rodzinne. Organizujemy też na przykład zajęcia z ratownictwa wodnego, które sam prowadzę, ponieważ jestem instruktorem w bieszczadzkim WOPR. Każdy może więc znaleźć u nas coś dla siebie. Obecnie w szkółce we Wrocławiu i Oleśnicy mamy ponad stu ćwiczących i poprzez najlepszą reklamę, czyli pocztę pantoflową, cały czas się rozwijamy – zapewnia Dawid Radwański, którego klub wychował już mistrzów województwa dolnośląskiego, a nawet medalistkę mistrzostw Polski w deblu – Natalię Turczuk.

Natalia Turczuk.
Natalia Turczuk.

– Można śmiało powiedzieć, że Natalka to taka moja perełka, bo to właśnie od pracy z nią zaczęła się moja trenerska przygoda. Później udało mi się stworzyć kapitalną grupę chłopców, do której należeli Paweł Piskozub, Mikołaj Szlachcic, Jakub Ferenz, Szymon Ciemny, Antek Duijcz i Antek Pelc. Ogromnie cieszy mnie fakt, że ci chłopcy nadal trenują i rozwijają się pod skrzydłami swoich obecnych trenerów. Cały czas trzymam za nich kciuki. Tak to już jest, że starsi odchodzą dalej, aby można było rozwijać i kształtować kolejne dzieciaki. Taką kolejną zdolną zawodniczką jest u nas teraz Ewa Persak. Mamy także całą grupę małych asów – Jasia, Stasia, Maxia, Mikołaja, Hanię i Zosię, z którymi zaczynamy przygodę pod nazwą tenis ziemny – mówi założyciel klubu.

Antek Pelc i Antek Duijcz.
Antek Pelc i Antek Duijcz.

– Staramy się zarażać sportem naszych podopiecznych, ale także ich najbliższych. Mamy wspaniałą grupę rodziców, którzy nas wspierają, i to na wielu płaszczyznach, od kwestii uatrakcyjniania np. mikołajek dla dzieciaków, po pomoc w organizacji różnych przedsięwzięć sportowych typu turnieje czy wyjazdy. Przykre jedynie jest to, że nie mamy własnego obiektu i nie możemy się tak rozwijać jak byśmy tego chcieli. Żeby dzieciaki, z którymi pracujemy nie musiały odchodzić i wyjeżdżać do Wrocławia, by móc trenować cały rok na normalnych kortach, a nie w hali sportowej. Może jednak w najbliższym czasie, przy wsparciu zaprzyjaźnionych z nami osób, dopniemy swego i stworzymy takie miejsce. Miejsce, w którym będziemy mogli nie tylko trenować i grać, ale też gdzie miło spędzimy czas! – kończy Dawid Radwański.

Tomasz Sikorski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

PoWer Cup by PoWer Tennis Academy zgromadził ponad 50 miłośników tenisa. Fot. PoWer Tennis Academy

PoWer Cup pod czujnym okiem… Supermana

Na kortach Rataje POSiR w Poznaniu odbyła się 7 czerwca III edycja turnieju PoWer Cup by PoWer Tennis Academy. Wydarzenie zgromadziło ponad 50 miłośników tenisa. Po raz kolejny PoWer Cup