Spełniony amerykański sen Łukasza Korzekwy

Łukasz Korzekwa w 2009 roku został wybrany najlepszym trenerem całego regionu Nowej Anglii.

Łukasz Korzekwa w czasach dziecięcych rywalizował m. in. z Łukaszem Kubotem, a jego pierwszym szkoleniowcem był Roman Prystrom, który wygrywał z Wojciechem Fibakiem. Tuż po ukończeniu szkoły średniej wyjechał do USA, gdzie otworzył szkółkę tenisową. Dzięki sukcesom trenerskim został zaproszony przez Stowarzyszenie Tenisowe Stanów Zjednoczonych na konferencję trenerów na Flushing Meadows w Nowym Jorku. W 2005 roku Łukasz Korzekwa otrzymał nagrodę trenera roku od Związku Tenisowego ze stanu Maine, a w 2009 roku został wybrany najlepszym trenerem całego regionu Nowej Anglii.

Pierwszym szkoleniowcem Łukasza Korzekwy był Roman Prystrom. Był to wspaniały wybór, bowiem uchodził za świetnego nauczyciela, a w swojej karierze zawodniczej został mistrzem Polski w grze podwójnej oraz zdobył wicemistrzostwo w grze pojedynczej. Za jego największy sukces można jednak uznać mecz z 1972 roku, w którym pokonał po trzysetowym pojedynku Wojciecha Fibaka. Za swoje zasługi został uhonorowany Złotą Odznaką Polskiego Związku Tenisowego. Korzekwa wspomina go jako człowieka, który w tenisa nauczył się grać praktycznie sam, odbijając piłką o ścianę.

– Zacząłem grać w tenisa jak miałem siedem lat. Byłem wtedy dzieckiem, które o „białym sporcie” nie wiedziało jeszcze nic. Mój tata znał się z Romanem Prystromem, który był w tamtym czasie trenerem w klubie MKS Sudety Jelenia Góra. Jako dziesięciolatek zacząłem wygrywać pierwsze turnieje w Jeleniej Górze  i wtedy poczułem, że tenis stał się moim życiem – wspomina Łukasz Korzekwa.

Młody zawodnik w późniejszych latach zaczął grać w turniejach do lat czternastu, głównie w rejonie dolnośląskim. Rywalizował wtedy na krajowym podwórku chociażby z Łukaszem Kubotem, Marcinem Matkowskim, Mariuszem Fyrstenbergiem, Przemysławem Plutą czy Piotrem Zielińskim. Kilka lat później, grając dla jeleniogórskiego klubu DMTKS „Spartakus”, zdobył z Wojciechem Sawickim i Romanem Zapartem srebrny medal w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Później rozpoczął podróże na turnieje do Czech i Niemiec, a następnie przeniósł się do Francji.

– Pod koniec lat juniorskich wyprowadziłem się do Francji i grałem tam półprofesjonalnie w rejonie Bordedaux. Już wcześniej tam bywałem. Mając osiemnaście lat miałem szansę zostać tam na stałe. Nie skorzystałem z niej, głównie ze względu na barierę językową. Potrafiłem zrozumieć ludzi mówiących po francusku, ale sam miałem problem ze swobodną komunikacją. Oprócz tego chciałem też zdać maturę, więc podjąłem decyzję o powrocie do Polski – mówi z uśmiechem Łukasz Korzekwa.

Po powrocie z Francji Korzekwa skończył szkołę, zdał maturę i podjął studia ekonomiczne. Oprócz tego zaocznie uczęszczał na kurs języka angielskiego. Na drugim roku, przy pomocy studenckiej wizy, wyjechał do USA i podjął pracę w rejonie Point Sebago.

– Zamieszkałem w stanie Maine. Na początku było mi bardzo trudno. W stanie Maine, tak jak i całym regionie Nowa Anglia, nie było zbyt wielu ośrodków tenisowych. Przez pewien czas podjąłem nawet pracę w restauracji. W końcu po paru latach udało mi się dostać do jednego z klubów, a w późniejszym czasie otrzymałem w nim pracę trenerską – wspomina Korzekwa.

- W Stanach Zjednoczonych juniorzy chcą grać w rozgrywkach uczelnianych i dostać stypendium, żeby później móc reprezentować swoją szkołę - wyjaśnia Łukasz Korzekwa.
– W Stanach Zjednoczonych juniorzy chcą grać w rozgrywkach uczelnianych i dostać stypendium, żeby później móc reprezentować swoją szkołę – wyjaśnia Łukasz Korzekwa.

Żeby otrzymać pracę trenerską w Stanach Zjednoczonych należy, podobnie zresztą jak w Polsce, odbyć odpowiedni kurs i zdać z niego egzaminy. Łukaszowi Korzekwie to się udało i jest jednym z nielicznych trenerów tenisa w stanie Maine.

– Koszt takiego kursu oscyluje w granicach od dwustu do trzystu dolarów. Końcowy egzamin składa się z części teoretycznej oraz praktycznej. Teoria jest bardzo trudna i trwa około paru godzin. Jest dużo pytań odnoszących się chociażby do historii dyscypliny oraz szkolenia techniki najmłodszych zawodników. Na praktyce trzeba wykazać umiejętności gry w tenisa – tłumaczy Łukasz Korzekwa.

Nie od dziś wiadomo, że rozgrywki uniwersyteckie są w Stanach Zjednoczonych bardzo popularne. Trener Korzekwa dodaje, że mentalność tenisowa w USA jest zupełnie inna niż w Polsce czy innych europejskich krajach. – W Polsce wszyscy tenisiści chcą się przebić przez turnieje ITF, żeby grać później w Challengerach i turniejach ATP. We Francji wygląda to bardzo podobnie. W Stanach Zjednoczonych juniorzy chcą natomiast grać w rozgrywkach uczelnianych i dostać stypendium, żeby później móc reprezentować swoją szkołę. Jest tutaj zupełnie inna mentalność i ci najmłodsi tenisiści chcą iść z reguły właśnie drogą uniwersytecką – wyjaśnia Łukasz Korzekwa.

W 2009 roku Łukasza Korzekwę spotkało olbrzymie wyróżnienie. Został zaproszony na spotkanie trenerów, które odbyło się na Flushing Meadows. Biorący udział w szkoleniu trenerzy poznawali różne metody trenowania, dowiedzieli się chociażby, jak planować treningi, doskonalić technikę oraz wspierać zawodników. Ponadto uczestnicy spotkania zostali uroczyście przywitani przez samego Patricka McEnroe.

Polski trener przez dziesięć lat był uznanym trenerem w stanie Maine. W 2005 roku otrzymał nagrodę trenera roku od Związku Tenisowego ze stanu Maine, a w 2009 roku został wybrany najlepszym trenerem całego regionu Nowej Anglii. – Stało się tak, ponieważ jeden z moich zawodników był liderem rankingu chłopców regionu Nowej Anglii do lat osiemnastu. W tym samym roku zostałem zaproszony przez federację USTA, jako jeden z dwudziestu trenerów, na Flushing Meadows do Nowego Jorku. Pojechaliśmy tam na prawie tygodniowe spotkanie, które było dla mnie olbrzymim wyróżnieniem, a także dużym doświadczeniem. Również w 2009 roku otrzymałem licencję trenerską od USTA w specjalności trener zaawansowany juniorów. Można otrzymać taką licencję tylko, jeżeli trenuje się dwudziestu juniorów będących w pierwszej setce rankingu Stanów Zjednoczonych – mówi z dumą Łukasz Korzekwa.

Łukasz Korzekwa występował również w Stanach Zjednoczonych jako zawodnik. Był notowany w pierwszej dziesiątce rankingu tenisistów w regionie Nowa Anglia. W 2007 roku, grając w grze podwójnej z zawodnikiem, którego trenował, zdobył brązowy medal Mistrzostw Nowej Anglii. Teraz chciałby się w pełni poświęcić trenowaniu.

– Skupiam się na doskonaleniu gry najmłodszych zawodników. Trenuję swoją córkę Alicję, która obecnie ma trzynaście lat i zajmuje w swojej kategorii wiekowej trzecie miejsce w stanie Maine. Pracujemy każdego dnia i dochodzimy do celów, które sobie postawiliśmy. Bycie trenerem oraz ojcem jednocześnie nie jest łatwe, nie tylko dla rodzica, ale również dla dziecka. Trzeba umieć oddzielić od siebie te dwie rzeczy. Marzenia mamy spore i oczywistym jest, że chcielibyśmy, aby Alicja grała w turniejach WTA. Czas jednak pokaże, jak będzie. Ja i tak będę z niej zadowolony, nawet, jak nasze marzenia się nie spełnią – mówi na koniec Łukasz Korzekwa.

Andrzej Podgórski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości