Sara Twardowska zagra w ćwierćfinale Mistrzostw Świata Osób Niesłyszących, rozgrywanych na kortach o twardej nawierzchni w greckim mieście Hersonissos. W poniedziałkowym meczu Polka w znakomitym stylu pokonała Włoszkę Christinę Abrami 7:5, 6:1.
Zacięta walka
Pierwsza odsłona meczu rozpoczęła się na korzyść Włoszki, która już na samym początku przełamała podopieczną Bartosza Olszewskiego i objęła prowadzenie 2:0. Od samego początku spotkanie obfitowało w bardzo długie wymiany i częste zmiany rytmu, a obie zawodniczki prezentowały świetne przygotowanie fizyczne. Przy stanie 3:1 dla włoskiej tenisistki Sarze udało się odłamać przeciwniczkę. To była bardzo zacięta walka. Punkt za punkt, gem za gem. Polka doskonale radziła sobie w defensywie. Kiedy gra zwalniała, potrafiła też swobodnie przejść do ofensywy i tym samym doprowadziła do wyniku 5:4 w pierwszym secie przy swoim serwisie. Jednak Włoszka wykorzystała moment dekoncentracji Polki, przez co udało jej się odłamać rywalkę na wynik 5:5. Sara szybko potrafiła się otrząsnąć po utraconej szansie na domknięcie pierwszego seta i po długich wymianach wygrała dwa kolejne gemy na wynik 7:5.
W drugiej odsłonie meczu polska zawodniczka wyglądała, jakby nabrała jeszcze większej pewności siebie na korcie. Już w pierwszym gemie drugiego seta Sarze udało się przełamać Włoszkę, po czym utrzymać swoje podanie na wynik 2:0. Po wygraniu kolejnych dwóch gemów serwisowych przez zawodniczki na wynik 3:1, Polka ponownie przełamała rywalkę na wynik 4:1. Sara konsekwentnie rozprowadzała Włoszkę po korcie i zmuszała ją do popełniania błędów. Drugi set zakończył się na korzyść Polki w wyniku 6:1.
Gra na wyniszczenie
O przebiegu meczu Sary Twardowskiej wypowiedział się również jej trener, Bartosz Olszewski: – Spodziewaliśmy się gry na totalne wyniszczenie i dokładnie tak wyglądał ten mecz. Obie dziewczyny zostawiły na korcie kawał zdrowia. Ten mecz wyglądał tak, jak się spodziewaliśmy. Sara miała przyjąć warunki Włoszki, wchodzić w długie wymiany, maksymalnie zmęczyć ją skrótami i zmusić do maksymalnego wysiłku. Jestem dumny, że pomimo ciężkiego początku Sara pozostała wierna koncepcji na ten mecz, co finalnie dało zamierzony efekt. Wielki szacunek dla Christiny za walkę. Wczoraj zagrała długi trzygodzinny mecz, a dzisiejsze dwa sety to kolejne dwie godziny ciężkiej walki.
W meczu ćwierćfinałowym Polka będzie miała okazję zmierzyć się we wtorkowym starciu z turniejową „jedynką”, Greczynką Vasiliki Kalogeropoulou.
Weronika Krupko