Hiszpan Carlos Alcaraz (2. ATP) obronił tytuł mistrzowski i został triumfatorem wielkoszlemowego turnieju tenisowego Roland Garros 2025 w grze pojedynczej mężczyzn. W niedzielę 8 czerwca 2025 Hiszpan z Murcji w niesamowitym finale, trwającym pięć i pół godziny, choć przegrywał w setach 0:2, pokonał w pięciu setach 4:6, 6:7 (4), 6;4, 7:6 (3), 7:6 (10-2) Włocha Jannika Sinnera, najwyżej rozstawionego w turnieju lidera rankingu ATP, w secie czwartym broniąc przy własnym serwisie trzy z rzędu piłki meczowe! To piąty w karierze i drugi z rzędu zdobyty w Roland Garros tytuł wielkoszlemowy Carlosa Alcaraza w grze pojedynczej mężczyzn.
Nieco lepiej niedzielny finał na Philippe Chatrier Court, centralnym korcie Stade Roland Garros, rozpoczął broniący tytułu Carlos Alcaraz, który wreszcie w gemie piątym wykorzystał siódmy w meczu break-point (trzy zmarnował w gemie pierwszym oraz dwa w gemie trzecim), obejmując prowadzenie w secie otwarcia 3:2. Lider światowego rankingu tenisistów natychmiast jednak odpowiedział re-breakiem i szanse się wyrównały. Jannik Sinner miał nawet szansę, by wyjść na prowadzenie 5:3, ale Carlos Alcaraz w gemie ósmym utrzymał podanie, broniąc break-pointa.
Obrońca tytułu wówczas się jeszcze wyratował, lecz przy wyniku 5:4 dla tenisisty włoskiego nie utrzymał podania i pierwszy set finału zapisał na swoim koncie Jannik Sinner.
Lider rankingu ATP uczynił pierwszy krok w kierunku pierwszego w karierze tytułu w Roland Garros, a co równie ważne, nie zamierzał na tym poprzestać i wygrywając także trzy następne gemy, w secie drugim objął prowadzenie 3:0 z przewagą breaka.
Carlos Alcaraz dopiero w czwartym gemie drugiej partii przerwał serię pięciu gemów przegranych z rzędu, otwierając po swojej stronie wynik w secie drugim.
Niebezpiecznie dla Hiszpana było w gemie szóstym, gdy przy wyniku 4:1 dla Włocha mieliśmy równowagi przy serwisie Carlosa Alcaraza. Obrońca tytułu „wyrwał” jednak tego gema, po czym przy prowadzeniu Jannika Sinnera 4:2, wygrywał nawet w gemie serwisowym rywala 30:15.
Lider rankingu ATP prowadził jeszcze w drugiej partii 5:2, ale stracił podanie w gemie dziewiątym, serwując po zwycięstwo w secie i Carlos Alcaraz „wrócił” do gry.
Obrońca tytułu serwując, by doprowadzić w drugim secie do remisu i w pełni odrobić straty, dopiął wprawdzie swego, ale Jannik Sinner w odpowiednim momencie opanował krótkotrwały kryzys. Carlos Alcaraz po raz drugi serwując, by unikną porażki w drugiej odsłonie meczu, zdołał jeszcze doprowadzić do tie-breaka drugiej odsłony finału, w decydującej rozgrywce nie dał jednak rady.
Kluczowe dla losów tie-breaka było chyba kapitalne zagranie Włocha, po którym Jannik Sinner zdobył mini-break na 4:2. Hiszpan nie rezygnował, jeszcze przy prowadzeniu tenisisty włoskiego 6:2 obronił dwie piłki setowe, w tym pierwszą z nich przy serwisie rywala, ale przy trzecim setbolu, mimo że serwował Hiszpan – Jannik Sinner znowu popisał się fenomenalnym zagraniem, zwyciężając w tie-breaku drugiego seta 7:3 i wygrywając drugą odsłonę finału 7:6 (4).
Po dwóch godzinach i 12 minutach Jannik Sinner objął w finale prowadzenie 2:0 w setach i broniący tytułu Carlos Alcaraz znalazł się w sytuacji bardzo trudnej, zwłaszcza, że nigdy wcześniej nie zdołał zwyciężyć w meczu, w którym przegrywał w setach 0:2.
Kolejny krok w kierunku triumfu w Roland Garros 2025 Janik Sonner zrobił na początku seta trzeciego, przełamując serwis rywala, ale prowadzenia własnym serwisem nie potwierdził, tracąc serwis i jakieś nadzieje Carlosa Alcaraza „odżyły”. Liderowi rankingu przytrafił się akurat słabszy okres gry, co Carlos Alcaraz natychmiast wykorzystał, sam obejmując prowadzenie 3:1 z przewagą breaka. Włoch, który zmarnował okazję na 2:0, a później na 2:2, przegrywał następnie 1:4 i perspektywa finału co najmniej czterosetowego, stała się coraz bardziej realna.
Jannik Sinner jednak walczył i wprawdzie w gemie siódmym mimo prowadzenia w gemie serwisowym rywala 30:50, straty odrobić nie zdołał, ale w gemie dziewiątym dopiął swego i było tylko 5:4 dla Carlosa Alcaraza.
Jannik Sinner miał do dyspozycji serwis, by doprowadzić w secie czwartym do remisu i wrócić do walki, ale własny gem serwisowy przegrał na sucho i trzecia partia finału padła łupem Carlosa Alcaraza, który zwyciężył w secie czwartym po 51 minutach 6:4, finał trwał więc dalej.
Czwarta partia meczu od początku była bardzo wyrównana, a poszczególne gemy bardzo zacięte. W nieco korzystniejszej sytuacji był w tym secie od początku tenisista hiszpański, który serwował jako pierwszy, więc tak długo jak wszystko przebiegało zgodnie z regułą własnego serwisu, tak długo pod presją serwował tenisista włoski. Szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę Jannika Sinnera, gdy lider rankingu ATP zdobył break na 4:3. Jannik Sinner podwyższył następnie wynik na 5:3, po czym obejmując w gemie serwisowym Hiszpana prowadzenie 40:0, wypracował trzy z rzędu piłki moczowe. Carlos Alcaraz był w sytuacji prawie beznadziejnej, ale wygrał jednak cztery następne wymiany z rzędu i mecz jeszcze się nie skończył.
Jannik Sinner mimo wszystko był w sytuacji bardzo korzystnej, gdyż serwował teraz po zamknięcie meczu, ale serwował pod presją i tej presji nie wytrzymał. Carlos Alcaraz w ostatniej chwili wywalczył re-break, odrabiając straty i wciąż w finale wszystko było możliwe.
Jannik Sinner, który był już tak blisko triumfu, przegrywając w secie czwartym 5:6 serwował, by doprowadzić do tie-breaka i teraz obciążenie wytrzymał, więc do rozstrzygnięcia czwartej partii finału niezbędny był tie-break.
Tym razem, tak jak w poprzednim tie-breaku, pierwszy mini-break zdobył Jannik Sinner i ponownie był bliżej triumfu. Carlos Alcaraz szybko tę stratę jednak odrobił, zdobywając punkt na 1:2, po czym zaserwował dwa asy, obejmując prowadzenie 3:2, a za moment wygrywał 4:2 z przewagą mini-breaka. Obrońca tytułu tej przewagi już nie roztrwonił, wygrywając tie-break czwartego seta 7:3, a w konsekwencji cały set czwarty 7:6 (3). W kluczowych momentach Carlos Alcaraz zagrał agresywniej od rywala i to dało mu wygraną.
Po czterech godzinach i 12 minutach zrobiło się w finale 2:2 w setach i o zdobyciu Pucharu Muszkieterów zadecydował set piąty.
Decydująca partię finału serwisem rozpoczynał Jannik Sonner, ale od razu stracił podanie i szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę będącego na fali Carlosa Alcaraza.
W najnowszym rankingu ATP Janniik Sinner wyprzedzał będzie Carlosa Alcaraza o 2030 punkty. Jannik Sinner był bardzo bliski re-breaka w gemie czwartym, ale Carlos Alcaraz obronił dwa break-pointy i chociaż przydarzył mu się w tym gemie nawet podwójny błąd serwisowy – utrzymał jednak podanie.
Hiszpan prowadził jeszcze w decydującym secie 5:3, a przy 5:4 serwował po zwycięstwo i tytuł, ale Jannik Sinner odrobił w ostatniej chwili stratę i po pięciu godzinach i pięciu minutach, przy remisie 5:5 w rozstrzygającej partii meczu, wszystko wciąż było w finale możliwe, a rywalizacja zaczęła się jakby od początku.
W 11 gemie piątego seta Jannik Sinner prowadził 40:15, następnie miał przewagę i wreszcie przy drugiej przewadze utrzymał serwis. Zrobiło się 6:5 dla Włocha i teraz to Hiszpan serwował pod presją, by uniknąć porażki i doprowadzić do rozstrzygającego piąty set i zarazem mecz finałowy tie-breaka, rozgrywanego w formule super tie-breaka do 10 zdobytych punktów, a od remisu 9:9 – do dwóch punktów przewagi jednego z zawodników.
Włoch, prowadząc 30:15, znalazł się o dwie wygrane akcje od tytułu, ale po nieprawdopodobnych zagraniach Carlos Alcaraz jednak się wybronił, więc o zdobyciu tytułu decydował jednak tie-break w formule super-tie-breaka.
W rozstrzygającej rozgrywce wyraźnie lepszy okazał się grający nieprawdopodobnie Carlos Alcaraz, który zwyciężył w decydującym tie-breaku 10-2, wygrywając decydujący set finału 7:6 (10-2) i po pokonaniu Jannika Sinnera 4:6, 6:7 (4), 6:4, 7:6 (3), 7:6 (10-2), po raz drugi z rzędu sięgając po tytuł mistrzowski w grze pojedynczej mężczyzn wielkoszlemowego Roland Garros.
Niesamowity mecz finałowy trwał pięć godzin i 32 minuty i był najdłuższym meczem całego turnieju. Carlos Alcaraz obronił tytuł, wygrywając praktycznie przegrany już mecz finałowy.
Obaj tenisiści zmierzyli się ze sobą po raz 12. Bilans przed finałem w Paryżu to było 7:4 dla Hiszpana. Teraz jest to 8:4 dla Carlosa Alcaraza.
W finale wielkoszlemowym Carlos Alcaraz i Jannik Sinner zagrali natomiast ze sobą po raz pierwszy, przy czym dla Hiszpana był to piąty i drugi z rzędu finał w Paryżu, a dla Włocha czwarty, pierwszy w Roland Garros
Wszystkie poprzednie spotkania o tytuł obaj wygrali. Carlos Alcaraz triumfował w US Open 2022, Wimbledonie 2023, Roland Garros 2024 i Wimbledonie 2024, natomiast Jannik Sinner – w Australian Open 2024, US Open 2024 oraz Australian Open 2025. Tę passę przedłużył Carlos Alcaraz, sięgając po piąty w karierze tytuł wielkoszlemowy, drugi w Roland Garros.
– Sam nie wiem, jak zdołałem wygrać ten mecz. Zagrałem sercem, bez względu na wynik wierzyłem, że mogę wygrać i zdołałem odwróci losy spotkania, po najdłuższym finale w historii Roland Garros – powiedział po zwycięstwie Carlos Alcaraz.
Mimo porażki w niedzielnym finale Roland Garros 2025 Jannik Sinner pozostanie liderem rankingu ATP i w poniedziałek 9 czerwca 2025 rozpocznie 53 tydzień w roli rakiety nr 1 męskiego tenisa na świecie, którą jest nieprzerwanie od 10 czerwca 2024, a więc we wtorek równo rok.
W najnowszym rankingu ATP Janniik Sinner wyprzedzał będzie Carlosa Alcaraza o 2030 punkty. Kolejne miejsca w TOP 10 zajmować będą: Niemiec Alexander Zverev, Brytyjczyk Jack Draper (życiówka), Serb Novak Djoković, Włoch Lorenzo Musetti (życiówka), Amerykanie Taylor Fritz i Tommy Paul (życiówka), Duńczyk Hgolger Rune oraz Australijczyk Alex de Minaur.
Najlepszy polski tenisista Hubert Hurkacz zanotuje spadek o cztery lokaty, ponownie wypadnie z TOP 30 światowego rankingu tenisistów i będzie 32 rakietą męskiego tenisa na świecie. W TOP100 będzie jeszcze jeden Polak – Kamil Majchrzak zajmujący 95 miejsce.
Na koniec warto dodać, że po raz pierwszy od 1984 roku w finałach wielkoszlemowego turnieju tenisowego, zarówno w grze pojedynczej kobiet, jak w grze pojedyncze mężczyzn, zagrali zawodniczki i zawodnicy zajmujący w światowych rankingach WTA i ATP dwie czołowe lokaty, numery 1 i 2 turnieju. W Paryżu w obu przypadkach triumfowały rankingowe i turniejowe „dwójki”.
Krzysztof Maciejewski
