– Chciałabym grać szybki, agresywny, ale przy tym urozmaicony tenis – mówi Pola Wygonowska, jednak z najbardziej utalentowanych tenisistek młodego pokolenia w naszym kraju.
Tekst: Tomasz Sikorski
Pola Wygonowska obecnie trenuje w Łodzi, ale pierwsze kroki na korcie stawiała w rodzinnej Ostródzie. – Było to tak dawno temu, że nawet nie pamiętam. Wiem tylko, że na korty zaprowadził mnie tata – mówi zawodniczka. Pan Adam to potwierdza. – Pola miała wtedy pięć lat. Dlaczego tenis? Sam kiedyś grałem, choć tenisistą byłem bardzo, ale to bardzo przeciętnym. Zdecydowanie lepiej radził sobie mój brat. Ten sport nie był więc nam obcy. Poza tym, tuż obok naszego miejsca zamieszkania stały bardzo ładne korty, co też miało znacznie – wspomina ojciec 18-latki, który jest pełen podziwu dla jej pasji i zaangażowania.
– W trakcie swojej przygody z tenisem musiała się zmagać z wieloma przeciwnościami losu, a mimo to nie poddała się – dodaje Adam Wygonowski. – Miałam bardzo dużo kontuzji. Ostatnio zmagałam się z urazem nadgarstka – mówi młoda tenisistka, która bardzo wcześnie trafiła pod skrzydła trenera Romana Pasyniuka i trenowała w klubie z Olsztyna. Obecnie jest jednak zawodniczką AZS Łódź. – Od pewnego czasu pracuję pod okiem trenerów Tomasza Iwańskiego oraz Mieczysława Bogusławskiego. Ten drugi odpowiada za moje przygotowanie fizyczne. To właśnie na tym elemencie chciałabym się obecnie skupić, bo to był mój największy problem – zapewnia Pola Wygonowska.
Zawodniczka, pod okiem nowych szkoleniowców, zamierza również nieco zmodyfikować swój styl gry. – Chciałabym grać szybki, agresywny, ale przy tym urozmaicony tenis. Z dojściem do siatki oraz zmianą rytmu gry. Krótko mówiąc, chciałabym z każdego stylu wziąć coś dla siebie. Na razie jednak przede wszystkim muszę wzmocnić się fizycznie. Marzę o tym, aby w tym roku zdobyć pierwsze punkty w rankingu WTA, a w kolejnym piąć się w tej klasyfikacji. Pandemia w tym nie pomaga, bo wszystko jest nieuporządkowane i trudno snuć dalekosiężne plany. Turnieje są bowiem odwoływane, a do tego dochodzą problemy z transportem – mówi zawodniczka.
Pola Wygonowska mimo młodego wieku może się pochwalić sporymi osiągnięciami. Ma medale mistrzostw Polski praktycznie we wszystkich kategoriach wiekowych. Nie chce jednak wskazywać najważniejszego momentu w swojej dotychczasowej karierze. – Wiadomo, że zwycięstwa cieszą i pozwalają poprawić ranking. Mnie budują też poszczególne, wygrane mecze – zapewnia Pola Wygonowska, która z grających zawodniczek najbardziej ceni Naomi Osakę. Do niej mi najbliżej, chociaż trudno mi powiedzieć, że to mój jedyny wzór. W przypadku mężczyzn zawsze imponował mi Rafael Nadal. Za postawę na korcie jak i poza nim – dodaje młoda tenisistka.
Inspiracją dla niej jest także Iga Świątek. – Ona pokazała nam wszystkim, że można wygrać Wielkiego Szlema, że można wspiąć się na najwyższy możliwy poziom. Mnie imponuje nie tylko pod względem sportowym, ale także mentalnym – przekonuje tenisistka z Ostródy, która w podbijaniu tenisowego świata zawsze może liczyć na wsparcie najbliższych. – Bardzo jej kibicuję i wspieram jak tylko mogę, ale żadnej presji na wynik z mojej strony nigdy nie było. W nic się też nie wtrącam, ponieważ uważam, że jest pod opieką odpowiednich ludzi. I bardzo się cieszę, że może realizować swoja pasję – kończy Adam Wygonowski, który swego czasu zaprowadził Polę na pierwszy trening…