Środowe rozgrywki wyłoniły komplet półfinalistów Narodowych Mistrzostw Polski. O finał zagrają: Kamil Majchrzak z Aleksandrem Orlikowskim, Kacper Żuk z Danielem Michalskim oraz Katarzyna Kawa z Martyną Kubką i Magdalena Fręch z Anną Hertel.
W turnieju męskim będziemy świadkami rewanżu za ubiegłoroczny finał Narodowych Mistrzostw Polski. 22-letni Kacper Żuk do półfinału awansował po zwycięstwie nad Michałem Mikułą, oddając swojemu rywalowi zaledwie 5 gemów. Tyle samo w kończącym dzień spotkaniu ćwierćfinałowym stracił Daniel Michalski, który wygrał z Maciejem Rajskim 6:0, 7:5. Drugi set był niezwykle zacięty. Rajski odrobił stratę przełamania i w pewnym momencie był o dwa punkty od wygrania całej partii. Końcówka meczu obfitowała w znakomite wymiany, ale ostatecznie w czwartkowym półfinale dojdzie do próby rewanżu za ubiegłoroczny finał Mistrzostw Polski.
W drugim półfinale Kamil Majchrzak (nr 1) podejmie nierozstawionego Maksa Kaśnikowskiego. Notowany na 109. pozycji światowego rankingu Majchrzak miał w środę sporo problemów z Piotrem Matuszewskim, który przy stanie 1:1 w setach zszedł z kortu z powodu kontuzji. Kaśnikowski wygrał trzysetową batalię z innym zdolnym juniorem, Aleksandrem Orlikowskim. Duet, który w drabince gry podwójnej tworzy parę deblową, rozegrał w środę mecz o bardzo dużą stawkę. Kaśnikowski, który w poprzedniej rundzie po fantastycznym pojedynku pokonał Pawła Ciasia, w środę przegrał co prawda pierwszego seta, ale zdołał odwrócić losy rywalizacji. W czwartkowym meczu z Majchrzakiem będzie walczył o najcenniejsze zwycięstwo w karierze.
– Piotrek napsuł mi dzisiaj mnóstwo krwi i bardzo żałuję, że musiał przerwać mecz z powodu kontuzji. Takie spotkania pokazują, że rankingi nie grają, a tenis jest otwartą dyscypliną – powiedział Majchrzak, który niebawem wyruszy do Tokio na Igrzyska Olimpijskie.
W turnieju kobiet o finał zagrają wyłącznie rozstawione zawodniczki. Magdalena Fręch (nr 2) podejmie Annę Hertel (nr 5), a Katarzyna Kawa (nr 1) zagra z Martyną Kubką (nr 4).
Hertel sprawiła w środę niespodziankę eliminując z singlowej drabinki rozgrywającą znakomity sezon Weronikę Falkowską. Po wygraniu pierwszego seta 6:2, w drugim studiująca w USA Hertel także miała przewagę przełamania. Od stanu 1:3, z sześciu kolejnych gemów Falkowska wygrała aż pięć i kończąc seta udaną serią, pełna animuszu przystępowała do decydującej partii. Ostatni set był najbardziej zacięty i trzymał w napięciu do samego końca. Hertel lepiej wytrzymała końcówkę i zagra w najlepszej czwórce zawodów.
Kawa, Fręch i Kubka dotychczasowe mecze wygrywały bez straty seta. Ta druga jest niekwestionowaną rekordzistką pod względem liczby straconych gemów – w trzech rozegranych meczach przegrała ich ledwie osiem.
Tekst: Biuro Prasowe LOTOS PZT Polish Tour