Maja Chwalińska (LOTTO PZT Team/BKT Advantage Bielsko-Biała) wygrała mecz pierwszej rundy turnieju WTA 250 Merida Open Akron na nawierzchni twardej w miejscowości Merida w Meksyku. Czwarta obecnie polska tenisistka w rankingu WTA (175), która do turnieju głównego przebiła się przez dwustopniowe kwalifikacje, na początek zmagań w turnieju głównym zmierzyła się w nocy z poniedziałku na wtorek (28/29.10) czasu polskiego z wyżej notowaną tenisistką kanadyjską Rebeccą Marino (114. WTA) i zanotowała spory sukces, po zwycięstwie 4:6, 6:4, 6:3 meldując się w 1/8 finału. Tenisistki rywalizowały przez dwie godziny, 39 minut.
Mecz Chwalińska – Marino od początku był interesujący, z lekką przewagą Kanadyjki, z pewnością faworytki tej konfrontacji. W secie otwarcia Polka już w pierwszym gemie utrzymała serwis dopiero po obronie dwóch break-pointów, ale w gemie piątym po raz pierwszy straciła serwis, więc Rebecca Marino objęła z przewagą breaka prowadzenie 3:2, które za parę minut podwyższyła na 4:2. Maja Chwalińska, która wcześniej nie wykorzystała po jednym break-poincie w gemach czwartym i szóstym, zdołała wprawdzie odrobić straty, doprowadzając w pierwszej partii meczu do remisu 4;4, ale w kolejnym gemie po raz drugi straciła serwis i teraz na break rywalki już nie odpowiedziała, przegrywając trwający 55 minut set otwarcia 4:6.
Początek drugiej odsłony meczu również nie zapowiadał późniejszego sukcesu Polki, gdyż Rebecca Marino, już w pierwszym gemie zdobyła break. Maja Chwalińska przegrywała jeszcze 1:3, ale po kolejnych dwóch gemach mieliśmy już w drugiej odsłonie meczu remis 3:3. Niebezpiecznie dla polskiej tenisistki było w następnym gemie siódmym, gdy Maja Chwalińska utrzymała podanie broniąc dwa break-pointy, ale do przełamania nie doszło i wszystko wskazywało, że do rozstrzygnięcia seta niezbędny będzie tie-break. Decydujący okazał się jednak bardzo długi gem 12, w którym szala zwycięstwa przechylała się raz w jedna raz w drugą stronę. Ostatecznie to Polka wykorzystała wreszcie w gemie w którym tenisistki rozegrały aż 21 wymian czwartą piłkę setową, wygrywając drugi set 6:4, po 56 minutach rywalizacji.
W decydującej trzeciej partii obie tenisistki miały swoje szanse, ale skuteczniejsza okazała się Maja Chwalińska. Polka roztrwoniła wprawdzie prowadzenie z przewagą breaka 3:1, ale to ona zdobyła w gemie ósmym kluczowy break na 5:3 na sucho przełamując serwis Kanadyjki i następnie przy własnym serwisie zamknęła mecz zwycięstwem 4:6, 6:4, 6:3.
W trzech ostatnich gemach meczu Polka przegrała tylko dwie wymiany, a serwując po zwycięstwo w meczu wykorzystała prowadząc 40:15 już pierwszego meczbola.
Kolejną przeciwniczką Mai Chwalińskiej będzie zwyciężczyni meczu między najwyżej rozstawioną w imprezie Meksykanką Renatą Zarazuą (62. WTA), a grającą w turnieju z dziką kartą Amerykanką Akashą Urhobo (292. WTA).
czytaj też: Rankingi WTA. Świątek wiceliderką, życiówka Fręch, Linette w TOP 40
Dodajmy, że Maja Chwalińska w turnieju WTA 250 Merida Open Akron 2024 wystąpi również w grze podwójnej. Polsko-chorwacka para Maja Chwalińska/Antonia Ruzic w pierwszej rundzie (1/8 finału) zmierzy się z duetem amerykańsko-japońskim Sophie Chang/Hiroko Kuwata. Początek tego meczu planowany jest we wtorek 29 października o godzinie 21 czasu polskiego. Na zwyciężczynie czeka już w ćwierćfinale najwyżej rozstawiona para amerykańsko-brazylijska Quinn Gleason/Ingrid Gamarra Martins, która od ćwierćfinału rozpocznie udział w imprezie.
Krzysztof Maciejewski