Magda Linette „zatrzymana” w finale w Tampico

Magda Linete nie zdobyła tytuł w turnieju w Tampico. Fot. Challenger Tour WTA Tampico

Magda Linette (55. WTA, AZS Poznań), choć była raczej faworytką finału, nie  zdobyła jednak tytułu w zakończonym w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego challengerze WTA w meksykańskim mieście Tampico.  Mistrzynią została Włoszka Elisabetta Cocciaretto (79. WTA), która w finale pokonała Magdę Linette po trzysetowej batalii 7:6 (5), 4:6, 6:1.

Elisabetta Cocciaretto z trofeum zdobytym w Tampico. Fot. Challenger Tour WTA Tampico
Elisabetta Cocciaretto z trofeum zdobytym w Tampico. Fot. Challenger Tour WTA Tampico

Mecz decydujący o zdobyciu tytułu od początku był interesujący, a niżej notowana Włoszka od pierwszych piłek pokazywała, że nie zamierza ustępować wyżej notowanej i uchodzącej za faworytkę Polce. Magda Linette w gemie otwierającym finał, po obronie trzech break-pointów z rzędu, zdołała jeszcze utrzymać podanie, ale już w drugim swoim gemie serwisowym została przełamana. Poznanianka przegrywała następnie 1:3 lecz, mimo tego, powinna seta otwarcia rozstrzygnąć na swoją korzyść, szybko bowiem poprawiła grę i po wygraniu czterech następnych gemów prowadziła 5:3 z przewagą break-pointa. Tej przewagi tenisistka AZS Poznań niestety nie utrzymała, gdyż serwując po zwycięstwo w secie straciła podanie, od wyniku 30:30, gdy była o dwie wygrane akcje od zdobycia seta, przegrywając dwie kluczowe wymiany. Ponieważ więcej break-pointów, a więc tym bardziej przełamań, już w secie I nie było, o jego wyniku decydował tie-break. W rozstrzygającej rozgrywce wydawało się, że Polka pewnie przechyli szalę zwycięstwa na swoja korzyść, gdyż prowadziła już 5:1, ale od tego momentu w grze faworytki nastąpił niespodziewany przestój. Magda Linette, która prowadząc 5:1 miała następnie do dyspozycji swój serwis nie tylko nie „zamknęła” seta dwoma akcjami przy własnym podaniu, ale do końca tie-breaka nie wygrała już żadnej akcji, w efekcie przegrywając trwającego 67 minut seta otwarcia 6:7 (5).

Magda Linette przegrywając niejako na własne życzenie pierwszą odsłonę finału, od początku II seta „ruszyła” do odrabiania strat. Wprawdzie w gemie otwierającym drugą partię meczu Elisabetta Cocciaretto zdołała jeszcze się wybronić odpierając dwa break-pointy z rzędu, ale w gemie piątym poznanianka dopięła swego. Magda Linette zdobyła wówczas break na 3:2 i przewagi już nie roztrwoniła. Poznanianka miała wprawdzie pewne problemy z „zamknięciem” seta lecz po obronie dwóch break-pointów wypracowała jednak piłkę setową, którą od razu wykorzystała. Tym samym Linette po 46 minutach wygrała drugą odsłonę meczu 6:4 doprowadzając w finale do remisu 1:1 w setach, więc o zdobyciu tytułu decydował set III.

Wydawało się, że podobnie jak chociażby w półfinale, Magda Linette nie odda już inicjatywy i przechyli salę zwycięstwa na swoją korzyść, ale decydująca partia potoczyła się zupełnie nie po myśli Polki. Od wyniku 1:1 w decydującej odsłonie meczu gemy wygrywała już tylko Elisabetta Cocciaretto. Kluczowy okazał się jeden z najdłuższych w meczu finałowym gem czwarty, w którym poznanianka straciła serwis. Magda Linette jeszcze walczyła, w kolejnym gemie była blisko zdobycia przełamania powrotnego, ale nie wykorzystała break-pointa. W tym momencie Elisabetta Cocciaretto wyszła na prowadzenie 4:1 i „na fali” pewnie utrzymała przewagę, sięgając niespodziewanie po końcowy triumf, po zwycięstwie w secie III 6:1 i w całym finałowym meczu 7:6 (5), 4:6, 6:1.

Magda Linette w finale została niestety „zatrzymana”.

Finał trwał dwie godziny, 32 minuty. Magda Linette zaserwowała trzy asy nie popełniając żadnego podwójnego błędu serwisowego. Elisabetta Cocciaretto nie zanotowała ani jednego asa i popełniła jeden podwójny błąd serwisowy.

Polka wypracowała dziewięć break-pointów wykorzystując trzy, Włoszka zamieniła na przełamanie serwisu Magdy Linette cztery z 10 okazji. Elisabetta Cocciaretto rozstrzygnęła na swoja korzyść 16 z 27 rozegranych gemów, Magda Linette – 11.

W całym meczu tenisistki rozegrały 194 akcje. Na konto Magdy Linette „powędrowały” 93, Elisabetta Cocciaretto była lepsza w 101 akcjach.

Polka może być trochę rozczarowana, gdyż seta otwarcia, nie powinna w finale „wypuścić”.

Mimo w finałowej porażki Magda Linette może być z występu w Tampico raczej zadowolona. Tenisistka z Poznania zakończyła ostatni występ w kończącym się sezonie w klasycznym turnieju jednak pozytywnym wynikiem, dzięki czemu w światowym rankingu tenisistek zaliczy niewielki awans i najprawdopodobniej powróci w poniedziałek do TOP 50 rankingu WTA. Magda Linette będzie prawdopodobnie 50 „rakietą” świata.

Gdyby Polka wygrała imprezę w Tampico, byłaby klasyfikowana jeszcze nieco wyżej, w połowie piątej dziesiątki notowania.

Teraz Magda Linette wraca do Europy i powinna być liderką reprezentacji Polski podczas finałowego turnieju Billie Jean King Cup, najważniejszych drużynowych rozgrywek międzynarodowych w kobiecym tenisie. Przypomnieć tylko możemy, że turniej finałowy BJKC zostanie rozegrany w dniach 8-13 listopada w Glasgow, a reprezentacja Polski, bez Igi Świątek, w fazie grupowej zmierzy się z reprezentacjami USA oraz Czech.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław