Magdalena Fręch (87. WTA) kapitalnie rozpoczęła swój trzeci w karierze występ w wielkoszlemowym turnieju French Open. W niedzielę urodzona w Łodzi tenisistka Górnika Bytom bezdyskusyjnie pokonała wyżej notowaną Chinkę Zhang Shuai (29. WTA) 6:1, 6:1, po zaledwie 49 minutach w świetnym stylu meldując się w II rundzie rozgrywanego na ziemnych kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu turnieju French Open 2023.
Ostatnie rezultaty wskazywały wprawdzie, że Chinka Zhang Shuai daleka jest od wysokiej formy, ale chyba też mało kto oczekiwał, że Magdalena Fręch zdeklasuje niedzielną rywalkę.
Zhang Shuai „nie istniała” na korcie nr 7 kompleksu im. Rolanda Garrosa. Chinka ani przez moment nie zagroziła Polce, która dopiero prowadząc w secie II 5:0 i serwując po zwycięstwo w meczu, nieco się zdekoncentrowała, po zmarnowaniu trzech piłek meczowych tracąc podanie. W ten sposób Zhang Shuai zdobyła honorowego gema w secie II. Na więcej Magdalena Fręch już nie pozwoliła, po kilku minutach po raz czwarty w drugiej odsłonie meczu zdobywając break i przy pierwszej w gemie siódmym seta II, a w sumie czwartej piłce meczowej, kończąc jednostronny pojedynek.
W secie otwarcia, trwającym tylko 20 minut, Magdalena Fręch zdobyła dwa breaki na 2:0 oraz 5:1, natomiast w nieco dłuższej, 29-minutowej drugiej partii meczu czterokrotnie przełamywała serwis Chinki na 1:0, 3:0, 5:0 oraz na 6:1.
Magdalena Fręch z Zhang Shuai (29. WTA) grała dotychczas raz, przegrywając w 2018 roku w Hiroszimie. W niedzielę Polka wzięła srogi rewanż. Dla trzeciej obecnie polskiej tenisistki to trzeci występ w French Open. W 2018 roku dotarła do II rundy, w sezonie w 2022 odpadła w I rundzie. W obecnej edycji Międzynarodowych Mistrzostw Francji już poprawila zatem wynik z sezonu 2022.
W II rundzie (1/32 finału) French Open 2023 Magdalena Frech zmierzy się w środę ze zwyciężczynią meczu 1/64 finalu, w którym rosyjska tenisistka Kamilla Rachimowa (85. WTA) zmierzyła się z tenisistką z kwalifikacji, Czeszką Sarą Bejlek (180. WTA).
Jeżeli Magdalena Frech awansuje do III rundy (1/16 finalu), najprawdopodobniej trafi na wiceliderke rankingu WTA tenisistek, Arynę Sabalenkę. Dodajmy, że tenisistka z Mińska, stolicy Białorusi, jest już w II rundzie (1/32 finału) French Open 2023. Na początek najgroźniejsza – jak się wydaje – rywalka Igi Świątek w drodze po trzeci w karierze Polki triumf w wielkoszolemowym Frech Open, czwarty tytuł wielkolszlemowy i 14. w imprezie głównego cyklu WTA, bardzo pewnie w godzinę i 11 minut pokonała 6:3, 6:2 Ukrainkę Martę Kostjuk (39. WTA). W II rundzie Aryna Sabalenka zmierzy się ze swoją rodaczką Iryną Shymanovich (211. WTA), która w niedzielę po dwóch godzinach i 17. minutach i odwróceniu przebiegu rywalizacji wyeliminowła Węgierkę Pannę Udvardy (95. WTA), wygrywając 6:7 (6), 6:3, 6:1
Krzysztof Maciejewski