Daniel Michalski (362. ATP) awansował w piątek do półfinału turnieju ITF M25 w tureckiej Antalyi pokonując po wyrównanej walce Francuza Titouana Drogueta (495. ATP) 6:4, 7:6 (1). Michalski rywalizował również o awans do finału w deblu, ale polsko-ukraińska para Michalski/Oleksii Krutykh przegrała z parą rumuńską Mircea Alexandru Jecan/Stefan Palosi 4:6, 6:7.
Półfinał po wyrównanym meczu
Ćwierćfinałowy mecz Michalskiego z Droguetem był bardzo wyrównany. W pierwszym secie i wygranej Polaka zadecydowało jedno przełamanie. W drugim secie przełamań nie było, przy czym Polak za każdym razem musiał gonić wynik. Wytrzymał presję, o losach partii decydował więc tie-break, w którym nasz tenisista nie dał już rywalowi szans oddając Francuzowi tylko jeden punkt. Polak w decydującej rozgrywce przy swoim serwisie był bezbłędny, a sam uzyskał trzy mini przełamania, przy podaniu Francuza zdobywając punk na 1:0, 4:1 oraz przy piłce meczowej.
W półfinale przeciwnikiem rozstawionego w turnieju z numerem ósmym Polaka będzie Urugwajczyk Martin Cuevas (529. ATP).
Daniel Michalski jest niestety jedynym przedstawicielem polskiego tenisa, który w grze pojedynczej dotarł w tym tygodniu do decydującej fazy turnieju. Wcześniej odpadli Iga Świątek (WTA 500 Dubai Duty Free Tennis Championships 2022), Kamil Majchrzak (ATP 250 Open 13 Provence w Marsylii), Urszula Radwańska (ITF W60 w Altenkirchen), Maja Chwalińska (ITF W25 Porto 2) i Weronika Baszak (ITF W35 w Glasgow) – czytaj też: https://tenismagazyn.pl/urszula-radwanska-przegrywa-w-niemczech-maja-chwalinska-w-portugalii-awans-daniela-michalskiego/.
W deblu nie będzie finału
Dodajmy, że Daniel Michalski miał bardzo pracowity piątek, bowiem już niespełna dwie godziny po zwycięstwie w ćwierćfinale gry pojedynczej, wystąpił w spotkaniu deblowym. W grze podwójnej partnerem Daniela Michalskiego jest w Antalyi Ukrainiec Oleksii Krutykh, a polsko-ukrańska para przegrała w półfinale turnieju z parą rumuńską Mircea Alexandru Jecan/Stefan Palosi 4:6, 6:7.
Spotkanie lepiej zaczęli Rumuni, ale Polak i Ukrainiec choć z większym trudem utrzymywali jednak podanie. Wiele wskazywało na tie-break, ale w gemie 10. to jednak Rumuni uzyskali breaka wygrywając pierwszego seta 6:4.
Druga partia, w której polsko-ukraińska para z racji kolejności serwisu musiała zawsze gonić przeciwników rozstrzygnęła się w tie-breaku. Lepsi okazali się w nim Rumuni i oni awansowali do finału.