Gracias “Delpo”! Mecz w Buenos Aires był ostatnim w karierze del Potro?

Po zakończeniu spotkania Juan Martin del Potro w symbolicznym geście zawiesił swoją bandanę na siatce i pocałował ją.

Na ten moment czekało wielu sympatyków tenisa nie tylko w Argentynie. We wtorek 8 lutego 2022 (w Polsce była noc z wtorku na środę), w Buenos Aires, podczas turnieju Argentina Open 2022 rangi ATP 250, na korty powrócił Juan Martin del Potro, jeszcze w roku 2018 trzeci tenisista rankingu ATP. Powrót po 965 dniach przerwy spowodowanej poważnymi problemami zdrowotnymi okazał się bolesny. Słynny “Wieżowiec z Tandil” w I rundzie imprezy do której otrzymał “dziką kartę” bardzo wyraźnie przegrał 1:6, 3:6 z rodakiem Federico Delbonisem. (42 ATP). Po zakończeniu spotkania tenisista z Tandil w symbolicznym geście zawiesił swoją bandanę na siatce i pocałował ją, a następnie w wywiadzie na korcie powiedział, że prawdopodobnie był to jego ostatni mecz w zawodowej karierze.

Bardziej pożegnanie niż powrót

Scenariusz, o którym Juan Martin del Potro mówił szczerze ze łzami w oczach kilka dni temu podczas konferencji prasowej poprzedzającej turniej Argentina Open 2022 informując o prawdopodobnym zakończeniu kariery, teraz jest jeszcze bardziej realny.

Juan Martin del Potro ze łzami w oczach opuszczał kort po meczu z Federico Delbonisem.

– Od dłuższego czasu o tym myślałem. To jedna z najtrudniejszych wiadomości, które przyszło mi przekazać. Wszyscy spodziewali się, że to będzie mój powrót do tenisa. Możliwe, że to będzie bardziej pożegnanie niż powrót. Kolano sprawiło, że żyłem w koszmarze. Przez wiele lat próbowałem metod alternatywnych, zabiegów, leków i różnych innych sposobów. Nigdy nie wyobrażałem sobie zakończenia kariery poza kortem. Nie ma lepszego turnieju niż ten w Buenos Aires, aby to zrobić – powiedział del Potro ze łzami w oczach.

Priorytetem jest teraz powrót do normalnego życia. – Od dwóch i pół roku śpię z bólem. Walczę teraz o odzyskanie zdrowia i jakości życia – mówił wtedy tenisista.

W ostatnich akcjach meczu emocjonalnie reagował Juan Martin del Potro, emocjonalnie reagowali też kibice tenisisty.

To nie był wymarzony mecz “Delpo”

Przebieg spotkania z Delbonisem (42. ATP) pokazał, że bardzo realne jest to, że powrót Juana Martina del Potro był jeszcze bardziej krótkotrwały i symboliczny niż się wydawało.

Obecnie 33-letni tenisista planował jeszcze udział w przyszłotygodniowej imprezie rangi ATP 500 Rio Open presented by Claro w Rio de Janeiro. Chciał zakończyć karierę jeszcze bardziej “na własnych warunkach”, przebieg wtorkowego meczu może go jednak skłonić do tego, że w Brazylii już nie wystąpi.

Mecz zaczął się dla del Potro w sposób wymarzony od przełamania serwisu rywala w pierwszym gemie, ale następnie było już znacznie gorzej. Juan Martin del Potro, czemu nawet trudno się dziwić nie był w stanie złapać właściwego rytmu gry, popełniał mnóstwo błędów i sześć następnych gemów padło łupem Delbonisa. W drugim secie del Potro, który starał się niesamowicie walczyć o każdą piłkę, a każde jego udane zagranie pub liczność nagradzała burza oklasków utrzymywał podanie do stanu 3:3. W gemie siódmym oddał podanie, a przy wyniku 3:5, jeszcze przed swoim gemem serwisowym zalał się łzami. To podanie też oddał, mecz dobiegł końca, a po spotkaniu, jeszcze na korcie powiedział w wywiadzie, że prawdopodobnie był to jego ostatni mecz.

Wygrywał Puchar Davisa, był mistrzem US Open

Żeby była jasność czemu sytuacja budzi takie zainteresowanie i tyle emocji przypomnieć wystarczy, że Juan Martin del Potro (jeszcze teraz po tak długiej przerwie 753 ATP) to znacząca postać światowego tenisa. W trwającej od 2005 roku zawodowej karierze sięgnął po triumf w wielkoszlemowym US Open 2009, jest srebrnym i brązowym medalistą olimpijskim w grze pojedynczej mężczyzn, zwycięzcą 22 turniejów singlowych oraz jednego deblowego w głównym cyklu ATP Tour, z reprezentacją Argentyny zdobywcą Pucharu Davisa.

Gdyby nie problemy zdrowotne, które od czerwca 2019 roku praktycznie definitywnie wykluczyły Argentyńczyka z występów na kortach, wcześniej, też dawały o sobie znać, a teraz uniemożliwiają jak się okazuje kontynuowanie kariery tych sukcesów byłoby zapewne znacznie więcej.

Krzysztof Maciejewski
Fot. Sergio Llamera/Argentina Open

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Modern retro w sportowym wydaniu marki Recman

Marka Recman prezentuje nową odsłonę limitowanej kolekcji DTW Tennis Club. To linia inspirowana dziedzictwem klasycznej mody tenisowej, która powraca w stonowanej palecie kolorystycznej oraz z nowymi projektami. W tym sezonie ponownie