Rafael Nadal na drugiej rundzie – 1/16 finału (czytaj też: Powrót Rafaela Nadala!) – zakończył udział w turnieju ATP 500 rozgrywanym w trzecim tygodniu kwietnia 2024 roku na ziemnych kortach w Barcelonie. Słynny tenisista z Majorki, jeden z najlepszych zawodników w historii tenisa, który zaledwie dzień wcześniej wrócił do ATP Tour po trwającej 103 dni przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi, w środę 17 kwietnia 2024 zmierzył się w drugiej rundzie – 1/16 finału – z rozstawionym z numerem czwartym Australijczykiem Alexem De Minaurem (11. ATP), przegrywając w dwóch setach 5:7, 1:6. Mecz, bardzo wyrównany i emocjonujący w secie otwarcia, trwał godzinę i 52 minuty.
Wyrównana pierwsza partia
Środowy mecz rozpoczął się idealnie dla wyżej obecnie notowanego Alexa de Minaura, który już w pierwszym gemie zaskoczył słynnego przeciwnika zdobywając przełamanie. Australijczyk mógł nawet szybko prowadzić z przewagą dwóch breaków, ale w gemie trzecim nie wykorzystał break-pointa.
Rafael Nadal (obecnie 644. ATP), który nie wszedł w mecz dobrze stopniowo zaczął grać jednak lepiej i już w gemie szóstym wypracował dwa pierwsze break-pointy na swoją korzyść i po wykorzystaniu, drugiego z nich odpowiedział przełamaniem powrotnym.
Jeden z najlepszych tenisistów w historii nie ustępował już przeciwnikowi i w gemie ósmym był bliski zdobycia drugiego breaka, lecz Australijczyk zdołał się uratować broniąc break-pointa.
Wydawało się, że do rozstrzygnięcia seta otwarcia niezbędny może być tie-break, ale końcówka pierwszej partii meczu należała zdecydowanie do Alexa de Minaura. Od wyniku 5:5 to Australijczyk wygrał dwa gemy z rzędu na sucho, w tym gem 11. przy serwisie Rafaela Nadala i to on zapisał trwający godzinę i siedem minut mecz otwarcia na swoim koncie wygrywając 7:5.
Tylko gem honorowy
Druga odsłona meczu zaczęła się bardzo podobnie jak pierwsza. Tym razem Rafael Nadal utrzymał wprawdzie serwis w gemie rozpoczynającym rywalizację po obronie break-pointa, ale stracił podanie w gemie trzecim i tak jak w secie otwarcia musiał odrabiać straty.
Rafael Nadal walczył, ale rozgrywając dzień po dniu drugi mecz po tak długiej przerwie nie dał rady przeciwnikowi zupełnie niedawno klasyfikowanemu w TOP 10 światowego rankingu tenisistów.
Losy meczu praktycznie zostały rozstrzygnięte w najdłuższym w całym pojedynku piątym gemie drugiego seta, kiedy Rafael Nadal, mimo obrony dwóch break-pointów, nie zdołał jednak ostatecznie przy własnych przewagach zamknąć gema zwycięstwem po raz drugi w secie tracąc podanie. Alex de Minaur objął wówczas prowadzenie w secie drugim 4:1 z przewagą dwóch breaków i takiej przewagi już nie roztrwonił.
Pewny już swego Australijczyk w szóstym gemie drugiej partii meczu utrzymał serwis na sucho, po czym idąc za ciosem po raz trzeci z rzędu przełamał serwis słynnego przeciwnika, wygrał drugi set środowego pojedynku 6:1 i pokonując Rafaela Nadala 7:5, 6:1 zameldował się w trzeciej rundzie barcelońskiego turnieju.
Mecz trwał w sumie godzinę i 52 minuty: set otwarcia godziną i siedem minut, set drugi już tylko 45 minut.
Można się jedynie zastanawiać, czym mecz mógł potoczyć się inaczej, gdyby Rafael Nadal zdołał rozstrzygnąć na swoja korzyść wyrównany set pierwszy.
Tym samym słynny hiszpański tenisista z Majorki na drugiej rundzie zakończył więc udział w imprezie, w której w przeszłości triumfował aż 12. razy, najważniejsze jednak, że wrócił do międzynarodowej rywalizacji – co równie ważne – w obu rozegranych meczach pokazując, że jeszcze nie można go zupełnie skreślać. W środę Rafaelowi Nadalowi zabrakło przede wszystkim skutecznego własnego serwisu.
W trzeciej rundzie – 1/8 finału – gry pojedynczej turnieju ATP 500 Barcelona Open 2024, przeciwnikiem Alexa de MInaura będzie zwycięzca meczu Niemca Daniela Altmaiera z rozstawionym z numerem 16. Francuzem Arthurem Filsem.
czytaj też: Nigdy się nie poddawaj!
Krzysztof Maciejewski
