Urszula Radwańska (obecnie 465. WTA) występując w parze ze Szwajcarką Walentiną Ryser, sięgnęła po tytuł mistrzowski w grze podwójnej podczas turnieju ITF W50+H Calvi we Francji (na Korsyce) rozgrywanego na nawierzchni twardej.
W finale imprezy Ladies Open Calvi Eaux de Zilia (korty twarde, 40 tys. dolarów w puli nagród) Polka i Szwajcarka, rozstawione z numerem trzecim, pewnie pokonały 6:3, 6:2 najwyżej rozstawioną parę brytyjsko-francuską Sarah Beth Grey/Amandine Hesse. Decydujący mecz trwał 71 minut i nie był aż tak jednostronny jak wskazuje wynik, ale Urszula Radwańska i Walentina Ryser (była rezerwową na mecz play off BJKC Szwajcaria-Polska rozegrany w dniach 12-13 kwietnia w Biel, czytaj też: Polki zagrają w finałowym turnieju Billie Jean King Cup w Sewilli!) okazały się znacznie skuteczniejsze od rywalek. Polka i. Szwajcarka obroniły wszystkie osiem break-pointów dla przeciwniczek, zaś same wykorzystały trzy z dziewięciu wypracowanych break-pointów.
W całej imprezie Urszula Radwańska i Walentina Ryser nie przegrały ani jednego seta. W pierwszej rundzie miały wolny los, w ćwierćfinale wygrały 6:3, 6:2 z duetem francuskim Amandine Monnot/Caroline Romero, a w półfinale zwyciężyły 7:5, 6:2 rozstawioną z numerem drugim parę Julie Belgraver/Marie Weckerle (Francja/Luksemburg).
Dodać wypada, że półfinały i finał debla zostały rozegrane jednego dnia, jeszcze w piątek 19 kwietnia 2024. Półfinał z udziałem pary Urszula Radwańska/Walentyna Ryser trwał 1,5 godziny. Do meczu finałowego Polka i Szwajcarka przystąpiły po trzech godzinach.
To pierwsze od 12 lat deblowe trofeum Urszuli Radwańskiej, która poprzednio zwyciężyła w 2012 roku, także we Francji, w turnieju ITF W100 w Cagnes-sur-Mer, gdy jej partnerką była rosyjska tenisistka Alexandra Panowa. Jej jedyny tytuł deblowy w imprezie głównego cyklu, WTA Tour, to wygrany wspólnie z siostrą Agnieszką turniej w Stambule w roku 2007. Urszula miała wtedy 16, a Agnieszka 18 lat.
Na Korsyce znacznie gorzej poszło Urszuli Radwańskiej w grze pojedynczej. W singlu Polka odpadła już w pierwszej rundzie, przegrywając po dwóch godzinach, 22 minutach 6:4, 1:6, 3:6 z Francuzką Julie Belgraver (703. WTA).
Krzysztof Maciejewski