Hugo Nys i Jan Zieliński, po nieudanym występie w turnieju ATP 250 Mifel Tennis Open by Telcel Oppo w meksykańskim Los Cabos, w którym odpadli już w pierwszej rundzie. Obaj pozostali jeszcze w Meksyku, gdzie uczestniczą w kolejnym turnieju – ATP 500 Abierto Mexicano Telcel presentado por HSBC w Acapulco. Para Nys i Zieliński, rozstawiona z numerem drugim, jest w ćwierćfinale imprezy, po tym jak w nocy z wtorku na środę 27/28 lutego czasu polskiego, pokonała w 1/8 finału duet argentyńsko-meksykański Guido Andreozzi/ Miguel Angel Reyes-Varela w trzech setach 7:5, 2:6, 10-6. Mecz trwał dokładnie 100 minut.
Drugie starcie w ciągu ostatnich 14 dni
Hugo Nys i Jan Zieliński (Polak jest triumfatorem turnieju Australian Open 2024 w grze mieszanej) z parą Guido Andreozzi/Miguel Angel Reyes-Varela zmierzyli się niespełna dwa tygodnie temu w ćwierćfinale imprezy ATP 250 w amerykańskim Dalrey Beach i wówczas zwyciężyli gładko 6:2, 6:2 w godzinę i sześć minut. W Acapulco tak łatwo nie było, ale najważniejsze, że duet monakijsko-polski sobie poradził.
W secie otwarcia przez 11 gemów żadna z par nie zdołała wypracować sobie nawet jednej okazji na break i wszystko wskazywało, że o wyniku pierwszej partii meczu decydować będzie tie-break. Dopiero w gemie 12. faworyci, którymi bez wątpienia byli Hugo Nys i Jan Zieliński zdołali zdobyć break i był to break na wagę wygrania seta 7:5. Pierwsza partia meczu trwała 49 minut.
Druga odsłona meczu niespodziewanie potoczyła się całkowicie pod dyktando duetu argentyńsko-meksykańskiego. Guido Andreozzi i Miguel Angel Reyes-Varela w tej partii pojedynku ani razu nie byli zagrożeni stratą serwisu, sami zaś zdobyli breaki w gemach pierwszym (1;0) oraz siódmym (5:2) i po 32 minutach zapisali drugi set na swoim koncie wygrywając 6:2. W czterech gemach serwisowych rywali, Hugo Nys i Jan Zieliński zdołali w secie drugim wygrać zaledwie trzy wymiany, trzykrotnie po jednej, a w gemie ósmym, gdy Guido Andreozzi i Miguel Angel Reyes-Varela serwowali po zwycięstwo w secie – już żadnej.
Kluczem do wygranej dwa mini-przełamania
W zaistniałej, sytuacji o zwycięstwie w meczu i awansie do ćwierćfinału decydował set trzeci rozgrywany w formule super tie-breaka. W rozstrzygającej rozgrywce pierwszy mini-break miał miejsce w siódmej wymianie. Hugo Nys i Jan Zieliński wyszli wówczas na prowadzenie 4:3 i prowadzili już do końca rywalizacji. Wprawdzie Argentyńczyk i Meksykanin odrobili stratę i po mini przełamaniu powrotnym przegrywali już tylko 6:7 mając następnie do dyspozycji serwis, ale już do końca nie zdobyli żadnego punktu. Kluczem do wygranej Monakijczyka i Polaka były dwa z rzędu mini-przełamania, po których Hugo Nys i Jan Zieliński, którzy mogli nawet przegrywać 7:8, prowadząc 9:6 wypracowali trzy z rzędu piłki meczowe i już pierwszą z nich, mimo że serwowali wówczas ich rywale, wykorzystali wygrywając decydujący set w formule super tie-breaka 10-6 i tym samym cały pojedynek 7:5, 2:6, 10-6.

Portugalczycy kolejnymi rywalami
W ćwierćfinale przeciwnikami pary Hugo Nys/Jan Zieliński będą albo Portugalczycy Nuno Borges i Francisco Cabral albo Austriacy Alexander Erler i Lucas Miedler.
Krzysztof Maciejewski