Kamil Majchrzak (119. ATP), drugi obecnie Polski tenisista, zakończył występ w turnieju ATP 250 Sofia Open na twardych kortach w hali w stolicy Bułgarii. Rywalem tenisisty z Piotrkowa Trybunalskiego był Szwajcar Marc-Andrea Huesler (95. ATP), który w tie-breaku II seta obronił dwie piłki meczowe i ostatecznie, po odwróceniu losów meczu, pokonał Polaka 6:7 (4), 7:6 (6), 6:3.
„Szumi” nie zaczął dobrze piątkowego meczu, bowiem już na otwarcie stracił serwis, ale odwrócił losy pierwszej partii, wygrywając seta 7:6 (4). W najdłuższym w secie gemie szóstym tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego odrobił straty, wykorzystując szóstego break-pointa, po czym w dwóch kolejnych własnych gemach serwisowych obronił po trzy break-pointy, by w tie-breaku przechylić szalę zwycięstwa w secie otwarcia na swoją korzyść. W rozstrzygającej rozgrywce Majchrzak był bezbłędny przy własnym podaniu, a sam zdobył miniprzełamania na 4-2 oraz przy piłce setowej na 7-4, wygrywając długą, trwającą 57 minut pierwszą partię 7:6 (4).
Drugą odsłonę meczu Polak mógł zacząć od breaka, lecz nie wykorzystał dwóch okazji na przełamanie serwisu rywala. W dalszej fazie II seta obaj tenisiści mocno pilnowali własnego serwisu. Nie było już ani jednej okazji na break, więc – podobnie jak w secie I – o wyniku decydował tie-break. Piotrkowianin wykazał się dużą odpornością nerwową, ponieważ serwował w secie II po rywalu, więc dwukrotnie, przegrywając 4:5 oraz 5:6, musiał utrzymać serwis, ażeby „pozostać” w secie.
W decydującej rozgrywce „Szumi” prowadził z przewagą miniprzełamania 5:2, następnie – odejmując prowadzenie 6:4 – wypracował dwie z rzędu piłki meczowe, w tym pierwszą, mając za chwilę do dyspozycji serwis. Niestety, Polak nie wykorzystał meczbola, po czym Szwajcar obronił jeszcze drugą piłkę meczową już przy własnym serwisie, a że wygrał także kolejną akcję przy własnym podaniu, zdobył piłkę setową i uzyskując za moment miniprzełamanie wygrał drugą partię 7:6 (6), doprowadzając w meczu do remisu 1:1 w setach. W bardzo istotnych momentach tenisiście z Piotrkowa przytrafiły się źle rozegrane akcje, natomiast Szwajcar został nagrodzony za cierpliwe rozgrywanie akcji.
O awansie decydował zatem set III, który, niestety, nie potoczył się po myśli Kamila Majchrzaka. Trudy trwającego 2 godziny i 20 minut meczu lepiej wytrzymał leworęczny Szwajcar, który wygrał rozstrzygający set 6:3 i po zwycięstwie 6:7 (4), 7:6 (6), 6:3 znalazł się w półfinale. W decydującej partii Polak nie był już w stanie zagrozić rywalowi. Kamil Majchrzak walczył, w gemie siódmym przedłużył nadzieję na zwycięstwo broniąc dwa break-pointy, ale nie mógł odrobić straty breaka w gemie trzecim, a na koniec raz jeszcze nie utrzymał podania w gemie dziewiątym i po porażce 7:6 (4), 6:7 (6), 3:6 pożegnał się z turniejem.
Kamil Majchrzak ma oczywiście czego, żałować, ponieważ „wypuścił” z rąk zwycięstwo. Jednak może być z występu w Sofii w miarę zadowolony, gdyż wygrał dwa mecze, w których wcale nie był faworytem, a warto też dodać, że „Szumi” właśnie w stolicy Bułgarii przełamał niemoc, odnosząc pierwsze zwycięstwa od czerwca. Poza tym Majchrzak powtórzył w Sofii swój wynik sprzed roku, obronił więc zdobyte wtedy punkty rankingowe.
Było to trzeci mecz obu tenisistów. Dwa pierwsze wygrał Kamil Majchrzak. Teraz też Polak był bardzo blisko wygranej.
W piątkowym meczu tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zaserwował 11 asów, popełnił trzy podwójne błędy serwisowe, jego rywal miał 26 asów oraz dwa podwójne błędy serwisowe. Szwajcar wykorzystał trzy z 12. wypracowanych break-pointów, Polak tylko jeden z wypracowanych dziewięciu. Zwycięski Marc-Andrea Huesler wygrał 100 z 214 rozegranych akcji.
Została para Hugo Nys/Jan Zieliński
W Sofii występuje jeszcze para deblowa Hugo Nys/Jan Zieliński. Monakijsko-polski duet, który w ostatnim czasie dotarł do finału turnieju w Winston Salem i ćwierćfinału wielkoszlemowego US Open 2022, a w minionym tygodniu triumfował w imprezie ATP 250 Moselle Open w Metz, jest już w półfinale halowego turnieju ATP 250 Sofia Open. W sobotę Polak i tenisista z Monaco w półfinale imprezy w stolicy Bułgarii zmierzą się z parą brazylijsko-hiszpańską Rafael Matos/David Vega-Hernandez, którą pokonali w ćwierćfinale w Metz 6:2, 6:1. Na zwycięzców tego półfinału czeka już para niemiecka Fabian Fallert/Oscar Otte, która w piątek niespodziewanie wyeliminowała najwyżej rozstawiony duet włoski Simone Bolelli/Fabio Fognini, wygrywając w półfinale 6:3, 7:5.
Rywalizują też inni Polacy
W tym tygodniu występowali, z różnym skutkiem, także inni przedstawiciele polskiego tenisa. Piąta obecnie polska zawodniczka Katarzyna Kawa (163. WTA), rozstawiona z „siódemką”, na razie dotarła do ćwierćfinału turnieju ITF W60 w Templeton w Lalifornii USA i o półfinał zagra z utalentowaną Amerykanką Robin Montgomery, mistrzynią US Open 2021 w rywalizacji juniorek.
W tej imprezie tenisistka z Krynicy bierze również udział w turnieju w grze podwójnej, w której w parze z Amerykanką Sophie Chang została najwyżej rozstawiona i jest już w półfinale. O finał Polka i Amerykanka zagrają z rozstawioną z „trójką” parą holendersko-australijską Arianne Hartono/Astra Sharma.
Gorzej powiodło się w tym turnieju Urszuli Radwańskiej (381. WTA), która nie przebrnęła dwustopniowych kwalifikacji, w decydującym meczu przegrywając 3:6, 0:6 z 20-letnią Indonezyjką Junice Tjen.
Wicemistrzyni Polski Martyna Kubka odpadła w II rundzie (1/8 finału) turnieju ITF W25 w Austin w USA, natomiast Xenia Lipiec została wyeliminowana w II rundzie imprezy ITF WTA 15 w Ekwadorze.
Z kolei w challengerze ATP w Orleanie we Francji, po wygraniu jednego meczu, do ćwierćfinału dotarła polsko-fińska para Karol Drzewiecki/Patrik Niklas-Salminen, ale w meczu o półfinał trafiła na najwyżej rozstawiony, solidny duet francuski Nicolas Mahut/Edouard/Roger-Vasselin, przegrywając w piątek w dwóch setach 2:6, 4:6.
W challengerze ATP w Lizbonie do II rundy (ćwierćfinału) dotarła polsko-czeska para Piotr Matuszewski/Petr Nouza, która na początek wyeliminowała duet polsko-niemiecki Daniel Michalski/Jeremy Jahn (Niemcy), wygrywając 6:4, 6:4. Dalej polsko-czeski duet nie dał już rady. Dla Daniela Michalskiego impreza w stolicy Portugalii okazała się całkowicie nieudana, także w I rundzie odpadł bowiem z rywalizacji w grze pojedynczej.
Krzysztof Maciejewski