WTA Elite Trophy 2023. Znamy komplet półfinalistek gry pojedynczej

Beatriz Haddad Maia zagra w półfinale WTA Elite Trophy 2023 w chińskiej miejscowości Zhuhai. Fot. WTA Elite Trophy 2023/WTA Tour

Znamy komplet półfinalistek gry pojedynczej turnieju WTA Elite Trophy 2023 rozgrywanego na twardych kortach w chińskiej miejscowości Zhuhai. W wydarzeniu bierze udział 12 najlepszych tenisistek oraz sześciu najlepszych par deblowych kobiecego tenisa w kończącym się sezonie 2023, spośród tych, które nie zakwalifikowały się do WTA Finals 2023 w meksykańskim kurorcie Cancun (29 października – 5 listopada). W piątek do rosyjskiej tenisistki Daria Kasatkina, która okazała się najlepsza w grupie A (Azalia), dołączyły Brazylijka Beatriz Haddad Maia (grupa B, Kamelia) i dwie tenisistki chińskie Qinwen Zheng (grupa C, Orchidea) oraz Lin Zhu (grupa, D Róża). W grze podwójnej pewny występu w niedzielnym finale jest już duet Beatriz Haddad Maia/Veronika Kudermetova (Brazylia/tenisistka rosyjska). Haddad Maia zachowuje zatem wciąż szanse, by wyjechać z Zhuhai z dwoma tytułami – zarówno w singlu, jak i w deblu.

Daria Kasatkina jako pierwsza wywalczyła awans do półfinału turnieju WTA Elite Trophy 2023. Fot. WTA Elite Trophy 2023/WTA Tour
Daria Kasatkina jako pierwsza wywalczyła awans do półfinału turnieju WTA Elite Trophy 2023. Fot. WTA Elite Trophy 2023/WTA Tour

Zasłużona wygrana Brazylijki

W grupie B (Kamelia) sytuacja tak się ułożyła, że o awansie do półfinału decydował bezpośredni mecz Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 8) – Caroline Garcia (Francja, 9), bowiem wcześniej obie tenisistki pokonały   rozstawioną z „dwójką” Amerykankę Madison Keys. Awans zapewniła sobie Brazylijka, w godzinę i 40 minut, pokonując Francuzkę 6:1, 7:6 (4).

W trwającym tylko 27 minut secie otwarcia Beatriz Haddad Maia zdominowała Caroline Garcię. Jedynego gema Francuzka wygrała dopiero utrzymując podanie, gdy przegrywała już 0:5. W secie drugim przez osiem gemów żadna z tenisistek nie wypracowała choćby jednej okazji na break, a wszystko co najciekawsze zdarzyło się w końcówce drugiej partii meczu. Beatriz Haddad Maia miała okazję zwyciężyć w secie drugim 6:4, gdyż w długim gemie dziewiątym, po wykorzystaniu czwartego break-pointa zdobyła break na 5:4, ale serwując po wygraną na sucho straciła podanie. Caroline Garcia, serwująca w drugiej odsłonie spotkania jako pierwsza, wyszła nawet – po obronie w najdłuższym gemie meczu czterech break-pointów – na prowadzenie 6:5, ale Brazylijka broniąc się przed przegraniem seta, 12 gem drugiej odsłony spotkania, przy własnym serwisie, wygrała do zera, a w tie-breaku zwyciężyła bardzo pewnie. Beatriz Haddad Maia zdobywając w rozstrzygającej rozgrywce dwa mini-przełamania z rzędu objęła prowadzenie 4:1 i chociaż za moment nie zdobyła punktu przy własnym podaniu, w kolejnej akcji rozpoczynanej własnym serwisem nie dała się już zaskoczyć, a zdobywając jeszcze jeden mini-break na 6:3 wypracowała trzy z rzędu piłki meczowe, na dodatek dwie pierwsze – mając do dyspozycji serwis. Pierwszego meczbola Caroline Garcia rzeczywiście zdołała obronić, ale drugiego Beatriz Haddad Maia już nie zmarnowała, w pełni zasłużenie meldując się w półfinale.

Dwie Chinki w półfinale

Również w grupie C (Orchidea) o awansie decydowało bezpośrednie spotkania zawodniczek, które wcześniej odniosły zwycięstwa, pokonując  Chorwatkę Donna Vekic, turniejową „dziesiątkę”. W rozstrzygającym meczu piątkowym, wyżej notowana w rankingu WTA, rozstawiona z „trójką” Łatyszka Jelena Ostapenko po trzysetowej batalii trwającej dwie godziny i dwie minuty przegrała z faworytką gospodarzy, Chinką Zheng Qinwen (7) 4:6, 6:1, 2:6.

Gem, set, mecz Zheng Qinwen.

Trochę bardziej skomplikowana była tylko sytuacja w grupie D (Róża) gdyż tutaj w piątkowym meczu zmierzyły się rosyjskie tenisistki Ludmiła Samsonova (4) i Veronika Kudermetova (5), a szanse awansu miała tylko pierwsza z wymienionych. Liudmila Samsonova potrzebowała zwycięstwa nad rodaczką, obojętnie w jakich rozmiarach. Wygrana Kudrmetovej mogła jej dać najwyżej drugą lokatę w grupie, a z awansu do półfinału WTA Elite Trophy 2023, cieszyłaby się ta trzecia, a więc Chinka Zhu Lin (12), która w turnieju znalazła się dzięki „dzikiej karcie”. Dość nieoczekiwanie tak właśnie się stało, gdyż Veronika Kudermetova wygrała piątkowy mecz z Ludmiłą Samsonową po niemal trzech godzinach zmagań (dokładnie mecz trwał dwie godziny 55 minut) 6:4, 3:6, 7:5 zapewniają awans do półfinału… Chince. Veronice Kudermetovej piątkowa wygrana nie dała nawet drugiej lokaty w grupie!

Chińscy kibice dopingowali oczywiście Veronikę Kudermetovą, i jak się na końcu okazało, mieli powody do radości.

Mecz tenisistek rosyjskich był bardzo wyrównany, a Veronika Kudermetova od początku pokazywała, że nie zamierza ułatwiać zadania rodaczce. W secie otwarcia Kudermetova w gemie czwartym obroniła trzy, a w gemie szóstym aż cztery break-pointy, by w gemie siódmym zdobyć jedyny w secie break i przewagi już nie roztrwonić. Przegrywając 3:5 Ludmiła Samsonowa przy własnym serwisie przedłużyła jeszcze rywalizację utrzymując podanie po obronie dwóch piłek setowych, ale w ostatnim jak się okazało gemie seta nie miała już nic do powiedzenia, gdyż Veronika Kudermetova, serwując po zwycięstwo, wygrała własny gem serwisowy do zera.

Druga partia spotkania miała przebieg dość dziwny. Po trzech rozegranych gemach Kudermetova prowadziła już z przewagą dwóch breaków 3:0, by następnie przegrać sześć gemów z rzędu i w efekcie całą drugą odsłonę spotkania 3:6!

Wydawać się mogło, że walcząca o awans do półfinału Ludmiła Samsonowa najgorsze ma już za sobą, zwłaszcza, że w rozstrzygającym secie trzecim, choć nie wykorzystała trzech break-pointów, by objąć prowadzenie 3;1, w dwóch następnych gemach serwisowych rywalki zdobyła breaki, wygrywając 5:2. Jeszcze w następnym gemie, serwując po zamknięcie trzeciej partii spotkania i awans, klasyfikowana w światowym rankingu na 15. pozycji Ludmiła Samsonowa prowadząc 40:15 wypracowała dwie z rzędu piłki meczowe, ale ich nie wykorzystała. Co więcej, w grze wyżej o jedną lokatę klasyfikowanej w rankingu WTA Samsonowej nagle coś się zacięło. Mając zwycięstwo i półfinał WTA Elite Trophy na wyciągnięcie ręki, 24-letnia tenisistka urodzona w Oleniegorsku nie wygrała już do końca spotkania żadnego gema, przegrała rozstrzygająca partię meczu 5:7 i po porażce 4:6, 6:3, 5;7 – odpadła z turnieju! Przegrywając 5:6 i mogąc jeszcze doprowadzić do rozstrzygającego tie-breaka, jakby sparaliżowana Ludmiła Samsonowa, przy własnym serwisie nie zdobyła ani jednego punktu!

Zestaw par półfinałowych w grze pojedynczej: Beatriz Haddad Maia – Daria Kasatkina; Zheng Qinwen – Zhu Lin.

China Zhu Lin zagra o finał ze swoją rodaczką. Fot. WTA Elite Trophy 2023/WTA Tour
China Zhu Lin zagra o finał ze swoją rodaczką. Fot. WTA Elite Trophy 2023/WTA Tour

Znamy pierwszą parę finałową gry podwójnej

W grze podwójnej w finale są już najwyżej rozstawione Beatriz Haddad Maia i Veronika Kudermetova, które awans zapewniły sobie czwartek, wygrywając drugi mecz w grupie A (Lilla), tym razem 6:0, 6:3 z rozstawioną z „czwórką” parą Oksana Kałasznikowa/Jana Sizikowa (Gruzja/tenisista rosyjska).

Beatriz Haddad Maia i Veronika Kudermetova swoje finałowe przeciwniczki poznają w sobotę, kiedy rozegrany zostanie decydujący mecz w grupie B, w którym uczestnicząca w imprezie dzięki „dzikiej karcie” rozstawiona z „piątką” para chińska Wang Xiyu/ Xu Yifan zmierzy się z rozstawionym z numerem „drugim” duetem japońsko-indonezyjskim Miyu Kato (Japonia) i Aldila Sutjiadi (Indonezja). Na razie obie pary mają na koncie zwycięstwa nad rozstawionym z numerem „trzecim” duetem Ulrikke Eikeri (Norwegia)/Ludmyła Kichenok (Ukraina). Chinki pokonały Norweżkę i Ukrainkę już we wtorek 6:3, 6:2, natomiast Miyu Kato i Aldila Sutjiadi wygrały z Ulrikke Eikeri i Ludmyłą Kichenok 6:3, 6:7 (5), 10-6 w piątek.

W sobotę oprócz meczu Wang Xiyu/Xu Yifan – Miyu Kato/Aldila Sutjiadi w grupie B, w grze podwójnej rozegrany zostanie jeszcze mecz grupy A, w którym Oksana Kałasznikowa i Jana Sizikowa zagrają z parą chińską Xinyu Jiang/ Qianhui Tang (6/WC), ale to spotkanie zadecyduje jedynie o drugim miejscu w grupie, gdyż oba duety, szanse na awans do finału już straciły.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości