Wrocław. Tenis niewidomych i słabowidzących

– Przez pandemię wszystko się zatrzymało. Ogromnie tęskniliśmy za możliwością sprawdzenia się na kortach w większym gronie. Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się przyjechać do Polski, do Wrocławia – powtarzali niewidomi i słabowidzących tenisiści z Hiszpanii, Irlandii, Niemiec oraz Włoch, którzy razem z zawodnikami z całej Polski wzięli udział w PLAY ON Friendly Blind Tenis Tournament, turnieju organizowanym przez Fundację Widzimy Inaczej.

W ciągu dwóch dni w połowie września na czterech kortach obiektu K69 przy ul. Kozanowskiej rozegrano 124 mecze. W turnieju wzięło udział 49 blindtenisistów, nad sprawiedliwym przebiegiem gry czuwało 7 sędziów, a 12 wolontariuszy pomagało niewidomym zawodnikom zbierać piłki i przemieszczać się po obiekcie. Wydarzenie było transmitowane online przez pełne 22 godziny. Honorowy patronat nad turniejem objęli prezydent Wrocławia Jacek Sutryk oraz Polski Związek Tenisowy.

Trzy kategorie

Zawodnicy startowali w trzech kategoriach, w zależności od stopnia uszkodzenia wzroku. Najwięcej graczy było w kategorii B1 (osób zupełnie niewidomych), gdzie wśród kobiet najlepsza okazała się Bianka Graeming z Niemiec, a spośród mężczyzn – Carlos Arbós Ginard z Hiszpanii. W kategorii B2 na pierwszym stopniu podium w grupie kobiet stanęła Babs Weiberg z Irlandii, natomiast wśród mężczyzn zwycięzcą został Davide Viglianti z Włoch.

Jeśli chodzi o zawodników z najmniejszym ubytkiem widzenia (kat. B3) wygrali Polacy: Dajana Zgrzebska z Warszawy oraz Michał Stypa, reprezentant ekipy śląskiej.

Mecze sędziowali: Paweł Chobot, Andrew Michell, Iwona Łozińska, Marcin Nowak, Emil Janczak, Antoni Polaszek i Aleksandra Ryndak.

Chociaż gra była bardzo zacięta, szczególnie w półfinałach i finałach, to jednak spotkanie miało charakter towarzyski. – IBTA (International Blind Tennis Association), organizacja zajmująca się blind tenisem na arenie międzynarodowej, od dwóch lat nie organizowała mistrzostw świata ze względu na pandemię. A zawodnicy tęsknią za międzynarodowymi rozgrywkami, za zdobywaniem kolejnych doświadczeń, chcą też szukać nowych możliwości do rozwoju tego sportu. Dlatego w porozumieniu z naszą polską „blindtenisową rodziną” postanowiłem coś z tym zrobić – mówi Robert Zarzecki, prezes Fundacji Widzimy Inaczej i pomysłodawca turnieju.

Turnieje dla osób niewidomych i słabowidzących rozgrywane są zawsze w hali.

Na kortach pod dachem

Dla wielu spośród graczy z dysfunkcją wzroku biały sport to po prostu największa pasja, która daje im poczucie niezależności. – Tenis jest sportem indywidualnym i w trakcie gry niewidomi sportowcy na korcie są całkiem sami i tak jak pełnosprawni zawodnicy podejmują samodzielne decyzje – podkreśla Aleksandra Ryndak, która trenuje wrocławską drużynę.

– Kiedy jesteśmy na korcie, nie czujemy się niczym ograniczeni i to jest cudowne. A to jest bardzo dobre miejsce do grania – zaznacza Babs Weiberg, zawodniczka z Irlandii.

Wybór odpowiedniego obiektu nie jest prosty, blind tenis uprawia się na kortach zadaszonych, by wiatr nie zmieniał kierunku lotu piłki. Korty muszą mieć również odpowiednią akustykę, ważne jest także, by były jak najlepiej dostosowane do potrzeb osób słabowidzących, które zwracają uwagę na światło i kolorystykę.  – Te korty są fantastyczne. Świetny kontrast, pomarańczowa dywanowa powierzchnia, granatowe ściany, na takim tle bardzo dobrze widać piłkę. Warunki dla osób słabowidzących są więc naprawdę dobre – chwali wrocławski obiekt Andrea Gregori z Włoch.

Transmisja na YouTubie

– I świetnie, że jest cały czas streaming z turnieju na YouTubie i że informujecie o tym w social mediach. Oglądałem Wasze nagranie z poprzedniego, ogólnopolskiego turnieju, całe 9 godzin – podkreśla. Wielu pasjonatów z całego świata (z Włoch, Hiszpanii, Irlandii, Niemiec, a nawet Argentyny i Australii) śledzi transmisje meczów. Było to możliwe dzięki ekipie Focus Art, która przygotowuje nagrania na żywo z turniejów organizowanych przez Fundację, oraz firmie Toyota Bielany, która pomogła nam w przewiezieniu sprzętu audiowizualnego z Warszawy do Wrocławia.

– Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wsparli nas w organizacji tego przedsięwzięcia, którzy bezinteresownie poświęcili swój czas i energię: sędziom, wolontariuszom, sponsorom i oczywiście zawodnikom, którzy również pomagali w czasie wolnym od gry. Bez Was wszystkich to by się nie udało – dziękuje Robert Zarzecki.

Zawodników gościł hotel Ibis Wrocław Centrum, ciepły poczęstunek przygotował Soup Coulture, a transport tenisistów na korty zapewnił MPK Wrocław. Z kolei Selgros Wrocław zadbał o odpowiednie nawodnienie sportowców i ufundował drobne upominki. Gadżety dla zwycięzców przygotowało również wrocławskie Biuro Promocji Miasta i Turystyki.

Tak samo, ale inaczej

Zasady blind tenisa nie różnią się wiele od reguł gry w tenisa ziemnego, choć wielu pełnosprawnych tenisistów nie może sobie wyobrazić, jak osoby niewidome trafiają w tak mały i ruchomy cel. I jak bez białej laski orientują się na korcie. Otóż piłka do gry w blind tenisa jest nieco większa od standardowej, jest też wykonana z miękkiego, gąbczastego materiału, co z jednej strony spowalnia jej lot, z drugiej nie niesie ryzyka kontuzji w przypadku trafienia w zawodnika. W jej wnętrzu znajduje się mniejsza piłeczka, podobna do golfowej, która wypełniona jest śrutem, więc przy każdym uderzeniu wydaje ona dźwięk, jak grzechotka. Różnica jest też w liczbie odbić piłki od ziemi. Gracze zupełnie niewidomi i ze szczątkowym widzeniem mogą poczekać na trzy kozły, tenisiści, którzy widzą trochę lepiej – na dwa, natomiast najlepiej widzący muszą odbić piłkę po pierwszym koźle. Wszystko zależy od kategorii, do której zawodnik został przydzielony przez lekarza okulistę.

Stopień niewidzenia determinuje też inne reguły. Zawodnicy z kategorii B1 (czyli osoby niewidome) grają na najmniejszym polu, a osoby z kategorii B2, B3 i wyżej (w różnym stopniu słabowidzące) – na nieco większym, ale wciąż krótszym niż kort w zwykłym tenisie. Ponadto linie ograniczające pole gry muszą być wykonane z takiego materiału, który jest dobrze wyczuwalny stopą, co ułatwia szybkie określenie swojej pozycji.

Dodatkowo siatka zawieszona jest kilka centymetrów niżej niż w tradycyjnym tenisie, a zawodnicy używają rakiet juniorskich. Dla B1 rakieta maksymalnie może mieć 23 cale, dla pozostałych grup – 25 cali. Jednak główne zasady są takie same jak te obowiązujące pełnosprawnych tenisistów – mecz składa się z setów, sety – z gemów, a gemy – z punktów, które są przyznawane za wygranie pojedynczej wymiany piłek.

Coraz głośniej o blind tenisie

Blind tenis jest stosunkowo młodym sportem w Polsce, ale coraz głośniej słychać dźwięk żółtych piłek, bo też i chętnych graczy z roku na rok przybywa. – Wcześniej nie było takich możliwości, by poza Warszawą odbywały się gdzieś treningi. Teraz zajęcia takie prowadzone są w wielu miastach w Polsce i liczba zawodników stale wzrasta – mówi Michał Orchowski, blindtenisista z Warszawy. Wiele tutaj udało się zdziałać dzięki „Akademii Tenisa dla Niewidomych i Słabowidzących” (ATNiS) – projektowi realizowanemu przez Fundację, który jest współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Treningi odbywają się w dziewięciu województwach, m.in.: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Dąbrowie Górniczej, Bydgoszczy, Toruniu, a nawet w niewielkich Świątkach pod Olsztynem.

Chętnych do gry jest jednak coraz więcej i każdy odnajduje w tym sporcie coś innego. – W tenisie fajne jest to, że on angażuje całe ciało. Poprawia koordynację ruchową, bo to jest kwestia refleksu, biegania, odpowiedniej postawy, jest to więc sport ogólnorozwojowy. Fajne jest też to, że jesteś w miarę niezależny. Jeśli biegasz, musisz biegać z przewodnikiem, jak jeździsz na rowerze, masz pilota. Tutaj, na korcie jest trener czy inny zawodnik po drugiej stronie siatki i sobie po prostu gracie, a Ty musisz biegać po korcie sam. Ja nie lubię ćwiczeń na siłowni czy pływanie w basenie, bo tam wykonywane czynności są dla mnie bardzo powtarzalne. Natomiast na treningu tenisowym jest zawsze coś innego, każde podanie jest inne i każdy return jest inny, nie ma dwóch identycznych treningów – opowiada Monika Dubiel, zawodniczka kategorii B1.

Początki w Japonii

Blind tenis jest bardzo popularny w Japonii, to zresztą tam ponad 20 lat temu powstała ta dyscyplina (wymyślił ją Miyoshi Takei). Potem zadomowiła się w takich krajach jak: Stany Zjednoczone, Chiny, Korea, Tajwan, Argentyna, Anglia, Hiszpania, Włochy, Niemcy, Wielka Brytania czy Australia. Polska dołączyła do tych państw we wrześniu 2015 roku, kiedy to oficjalnie została członkiem International Blind Tennis Association. Polskim przedstawicielem organizacji została Agata Barycka z Fundacji Zawsze Blisko, która o tenisie dla niewidomych i słabowidzących dowiedziała się przypadkowo, podczas poszukiwań tematu na pracę magisterską.

Początkowo w Warszawie blind tenis trenowało kilku dorosłych zawodników, dziś dyscyplinę tę może uprawiać każdy, kto posiada orzeczenie o niepełnosprawności ze względu na wzrok. Nie liczy się ani stopień kondycji fizycznej, ani wiek – najmłodszy zawodnik Akademii ma 6, najstarszy – 66 lat. Zawodnicy ATNiS nie tylko aktywnie trenują, ale też biorą udział w wydarzeniach związanych z tenisem ziemnym, takich jak chociażby Narodowy Dzień Tenisa (w Bytomiu, Gdańsku, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu), Tenisowy Dzień Dziecka w Jankach czy Green Fox Artist Cup w Zielonej Górze. Od dwóch lat w Warszawie odbywa się także Ogólnopolski Turniej Blind Tenisa RAKIETY ATNiS, który przeprowadza Fundacja Widzimy Inaczej.

Wyniki PLAY ON Friendly Blind Tennis Tournament:

B1 Kobiety

1. Bianka Graeming (Niemcy),

2. Rosa Daniela Pierri (Włochy),

3. Kirstin Linck (Niemcy),

4. Silvia Parente (Włochy),

5. Angela Casaro (Włochy),

6. Monika Dubiel (Polska),

7. Monika Szwiec-Zajchowska (Polska),

8. Ugne Metzner (Niemcy).

B1 Mężczyźni

1. Carlos Arbós Ginard (Hiszpania),

2. Raúl Fuentes (Hiszpania),

3. Maurizio Scarso (Włochy),

4. David Garcia (Hiszpania),

5. Matteo Briglia (Włochy),

6. Lars Stetten (Niemcy),

7. Grzegorz Modrzyński (Polska),

8. Massimo Drei (Włochy),

9. Rainer Jost (Niemcy),

10. Damian Ziarkowski (Polska),

11. Piotr Malicki (Polska),

12. Immanuel Kühnle (Niemcy).

B2 Kobiety

1. Babs Weiberg (Irlandia),

2. Simone Kaminski (Niemcy),

3. Katarzyna Pietruszyńska (Polska),

4. Marta Michnowska(Polska),

5. Martyna Kawczyńska (Polska),

6. Kamila Wróblewska (Polska),

7. Olimpia Di Luccio (Włochy).

B2 Mężczyźni

1. Davide Viglianti (Włochy),

2. Gianluca Marini (Włochy),

3. Michał Orchowski (Polska),

4. Andrzej Rybitwa Mewa (Polska),

5. Andrea Gregori (Włochy),

6. Czarek Skrzynski(Polska),

7. Mateusz Ciborowski (Polska),

8. Ramon Pryssok (Niemcy).

B3 Kobiety

1. Dajana Zgrzebska (Polska),

2. Viviana Sacco (Włochy),

3. Maria Esther Nakano (Włochy).

B3 Mężczyźni

1. Michał Stypa (Polska),

2. Adam Brzeszcz (Polska),

3. Kamil Szulc (Polska),

4. Radosław Zajchowski (Polska),

5. Miłosz Kościk (Polska),

6. Marcin Kwolek (Polska),

7. Giuseppe Tornabene (Włochy),

8. Jarosław Skarżyński (Polska).

Fot. Bartek Stępień

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław