Weronika Falkowska sprawiła niespodziankę w challengerze w Andorze

Weronika Falkowska w I rundzie challengera w Andorze sprawiła niespodziankę i pokonała wyżej notowana rywalkę z Rumunii. Fot. Wojciech Figurski

Weronika Falkowska (266. WTA) uczestniczy w tym tygodniu w challengerze w Andorze. Polka, która potrzebuje punktów, żeby dostać się do kwalifikacji wielkoszlemowego Australian Open 2023) na początek sprawiła niespodziankę pokonując wyżej notowaną Rumunkę Jaqueline Cristian (150. WTA) 6:4, 3:6, 6:4.

Polska tenisistka bardzo dobrze „weszła” w mecz już w gemie rozpoczynającym rywalizację obu tenisistek zdobywając break. Jak się okazało był to kluczowy moment seta, bowiem do koca pierwszej partii nie było już ani przełamań, ani nawet break-pontów i seta otwarcia, po 39 minutach i zwycięstwie 6:4, zapisała na swoim koncie Weronika Falkowska.

Drugą odsłonę meczu Weronika Falkowska również rozpoczęła od breaka, ale tym razem przewagi utrzymać nie zdołała. Od wyniku 2:0 na swoją korzyść tenisistka z Warszawy przegrała pięć gemów z rzędu i tym razem po 39 minutach seta wygrała 6:3 Rumunka.

Decydujący set rozpoczął się od breaka na korzyść Rumunki, która podwyższyła następnie p[prowadzenie na 2:0, lecz nasza tenisistka szybko doprowadziła do remisu 2:2, a w gemie ósmym zdobyła kluczowe przełamanie i prowadzenia już nie oddała, po niemal dokładnie dwóch godzinach (119 minuta) zamykając mecz cennym zwycięstwem 6:4, 3:6, 6:3.

W meczu Weronika Falkowska zaserwowała pięć asów popełniając dwa podwójne błędy serwisowe. Jej przeciwniczka miała dwa asy oraz popełniła trzy podwójne błędy serwisowe.

Polka wykorzystała cztery z siedmiu wypracowanych break-pointów, Rumunka trzy z czterech. Polka wygrała łącznie 89 spośród 159 rozegranych akcji oraz 15 z 28 gemów.

W 1/8 finału przeciwniczką Weroniki Falkowskiej będzie rozstawiona z numerem „piątym” Ukrainka Dajana Jastremska (101. WTA), która we wtorek pokonała 6:1. 6:4 Niginę Abduraimovą z Uzbekistanu.

(MAC)

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Radosław Hyży nie zakochał się w tenisie po zakończeniu zawodowej kariery w innej dyscyplinie. On miał zostać tenisistą! Fot. Archiwum prywatne R. Hyży

Radosław Hyży. Z kortu… na koszykarski parkiet

Meczami McEnroe, Beckera i Connorsa emocjonował się nie mniej niż kibice jego występami w Śląsku Wrocław. Radosław Hyży odkrywa przed nami swoją tenisową pasję i opowiada o początkach w sporcie, w których bardziej niż