W Monastyrze drugiej sensacji nie było. Katarzyna Kawa pokonana przez Lucrezie Stefanini

Katarzyna Kawa. Fot. Piotr Kucza/LOTTO SuperLIGA

Katarzyna Kawa (217. WTA), dzień po sensacyjnym pokonaniu Włoszki Martiny Trevisan (38. WTA), nie sprawiła kolejnej sensacji i po porażce 4:6, 1:6 z inną Włoszką Lucrezią Stefanini (125. WTA), na drugiej rundzie (1/8 finału) zakończyła w środę występ w grze pojedynczej turnieju WTA 250 Jasmin Open Monastir 2023 w Tunezji (korty twarde, 259,3 tys. $ w puli nagród).

Katarzyna Kawa w środowy wieczór od początku spotkania nie przypominała samej siebie z dnia poprzedniego. Efekt był taki, że urodzona w Krynicy-Zdroju czwarta obecnie polska tenisistka już po czterech gemach przegrywała w pierwszej partii meczu 0:4 z podwójną stratą serwisu na koncie.

Wydawało się, że set otwarcia jest już przez Polkę stracony, tymczasem na korcie nastąpiła zupełna zmiana sytuacji i po następnych czterech gemach mieliśmy już remis 4:4!

Katarzyna Kawa jeszcze w następnym gemie prowadziła przy serwisie rywalki 30:0, ale, niestety, był to już koniec dobrej gry polskiej tenisistki w środowym meczu. Od wyniku 30:0 na swoją korzyść w gemie piątym Polka przegrała osiem kolejnych wymian i po 40. minutach Lucrezia Stefanini zwyciężyła w pierwszej odsłonie spotkania 6:4.

W secie drugim Katarzyna Kawa już nawet na krótko nie podjęła walki. W drugiej partii meczu Polka zdołała ugrać jedynie gema honorowego, przegrała tego seta w zaledwie 33 minut 1:6 i opuszczała kort w Monastir jako pokonana 4:6, 1:6 po godzinie i 13 minutach zmagań.

W secie drugim Polka miała w zasadzie tylko jeden dobry moment gry, kiedy po stracie serwisu w gemie drugim, natychmiast odpowiedziała re-breakiem, na sucho wygrywając gema serwisowego rywalki.

Na nic więcej Katarzyny Kawy w środowy wieczór niestety już stać nie było. W czterech następnych gemach polska tenisistka na swoją korzyść rozstrzygnęła już tylko cztery wymiany, w tym dwie w ostatnim gemie meczu, kiedy obroniła przy serwisie Włoszki dwie piłki meczowe. Trzeciego meczbola notowana o 195 lokat wyżej Lucrezia Stefanini już nie zmarnowała, w pełni zasłużenie i znacznie łatwiej niż się można było po wtorkowym występie Katarzyny Kawy spodziewać, zameldowała się w ćwierćfinale turnieju w Monastyrze.

Kilkanaście minut bardzo dobrej gry w secie pierwszym i jeden udany gem w secie drugim to było zdecydowanie za mało, by czwarta obecnie polska tenisistka mogła pokusić się w turnieju w Tunezji o kolejną sensację, nawet mniejszego kalibru niż we wtorek. Na dwa świetne występy dzień po dniu Katarzyny Kawy nie było stać.

Mimo środowej porażki Katarzyna Kawa nie skończyła jeszcze udziału w imprezie Jasmin Open Monastir 2023, bowiem w parze z inną Polką, Magdaleną Fręch, jest w ćwierćfinale gry podwójnej. W meczu o awans do półfinału duet Fręch/Kawa zmierzy się w „polski”m” pojedynku z parą polsko-czeską Weronika Falkowska/ Anna Siskova.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Radosław Hyży nie zakochał się w tenisie po zakończeniu zawodowej kariery w innej dyscyplinie. On miał zostać tenisistą! Fot. Archiwum prywatne R. Hyży

Radosław Hyży. Z kortu… na koszykarski parkiet

Meczami McEnroe, Beckera i Connorsa emocjonował się nie mniej niż kibice jego występami w Śląsku Wrocław. Radosław Hyży odkrywa przed nami swoją tenisową pasję i opowiada o początkach w sporcie, w których bardziej niż