W australijskich miastach Perth i Sydney trwa pierwsza impreza nowego sezonu tenisowego: United Cup 2024, a więc druga edycja międzynarodowych rozgrywek drużynowych wspólnych dla tenisistek i tenisistów reprezentacji narodowych. W drugim dniu rywalizacji rozegrane zostały cztery spotkania. Od zwycięstwa rozpoczęła udział w zawodach najwyżej rozstawiona w imprezie reprezentacja Polski, na korcie w RAC Arena w Perth pokonując reprezentację Brazylii 3:0. W innym meczu w Perth, w grupie E, reprezentacja Czech niespodziewanie przegrała z drużyną Chin 0:3. W Sydney, w Ken Rosewall Arena, w spotkaniu grupy F drużyna Holandii pokonała 2:1 reprezentację Norwegii. Z kolei w spotkaniu grupy D drużyna Włoch przegrała z reprezentacją Niemiec 1:2.
Biało-Czerwoni w sobotę pokonali reprezentację Brazylii 3:0. Liderzy polskiej drużyny – Iga Świątek i Hubert Hurkacz – wygrali swoje mecze w grze pojedynczej oraz wspólnie odnieśli zwycięstwo w grze mieszanej (mikście).
Reprezentantów Polski mocno wspierała grupa kibiców z biało-czerwonymi flagami. Za doping podziękowali po wygranym mikście Świątek i Hurkacz. – Mam nadzieję, że tak licznie przyjedziecie nam kibicować także w spotkaniu z Hiszpanią w Nowy Rok, choć sporo z was może być na kacu – zwróciła się z uśmiechem do fanów Iga Świątek.
A tak Iga Świątek, razem z kibicami, wspierała Huberta Hurkacza:
Hand up if you are @HubertHurkacz's No.1 fan 🇵🇱
— United Cup (@UnitedCupTennis) December 30, 2023
🙋♀️ @iga_swiatek #UnitedCup pic.twitter.com/t43C1v5z9N
Pewna wygrana Igi Świątek
Spotkanie Brazylia-Polska rozpoczęło się meczem gry pojedynczej kobiet, w którym przeciwniczką Igi Świątek, liderki rankingu WTA, była klasyfikowana na 11. pozycji w światowym rankingu Beatriz Haddad Maia. Obie tenisistki zmierzyły się po raz trzeci i po raz drugi zwyciężyła Polka, wygrywając po godzinie i 18. minutacyh w bardzo dobrym stylu 6:2, 6:2.
Gema otwarcia na sucho wygrała wprawdzie Beatriz Haddad Maia, ale już w drugim gemie serwisowym Brazylijki tenisistka z Raszyna zdobyła break, obejmując prowadzenie 2:1. Najlepsza obecnie tenisistka świata na tym się nie zatrzymała, po kolejnych trzech gemach prowadząc już 5:1 z przewagą podwójnego przełamania. Iga Świątek mogła nawet zwyciężyć w secie otwarcia 6:1, lecz w siódmym gemie, przy serwisie tenisistki brazylijskiej, nie wykorzystała dwóch piłek setowych. Seta otwarcia Polka zamknęła kilka minut później, gdy serwując po zwycięstwo pewnie utrzymała podanie, przegrywając tylko jedną wymianę. Oznaczało to, że pierwy set meczu Iga Świątek wygrała po 35 minutach 6:2.
Druga odsłona sobotniej rywalizacji Świątek z Haddad Maią trwała osiem minut dłużej, ale rezultat końcowy był identyczny: 6:2 dla liderki światowego rankingu tenisistek. Tym razem podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego raz straciła co prawda podanie, ale w tym momencie prowadziła już 4:1 i strata serwisu okazała się tylko chwilową wpadką. Już za moment Iga Świątek po raz trzeci w drugiej partii, a piąty w meczu, zdobyła break, a po kilku następnych minutach zamknęła rywalizację, odnosząc w całym meczu bardzo pewne zwycięstwo 6:2, 6:2.
Trudna batalia Huberta Hurkacza
Przed szansą zapewnienia Biało-Czerwonym zwycięstwa w spotkaniu stanął w grze pojedynczej mężczyzn Hubert Hurkacz (9. ATP), warunkiem było jednak pokonanie klasyfikowanego w rankingu światowym na 79. miejscu Thiago Seybotha Wilda.
Najlepszy obecnie polski tenisista zaczął rywalizację z Brazylijczykiem obiecująco, po breaku w gemie drugim szybko obejmując w secie otwarcia prowadzenie 2:0. Jak się okazało, były to w tym secie dla Polaka miłe złego początki. Thiago Seyboth Wild już w następnym gemie odpowiedział re-breakiem, a że więcej przełamań już w secie nie mieliśmy, do rozstrzygnięcia niezbędny był tie-break. W decydującej rozgrywce skuteczniejszy był dużo niżej klasyfikowany w rankingu ATP tenisista brazylijski i to on zapisał seta otwarcia na swoim koncie, wygrywając tie-break 7:4 i tym samym cały, trwający godzinę i jedną minutę pierwszy set meczu 7:6 (4). Nie był to udany set w wykonaniu Hubiego, któremu nie pomógł nawet będący zwykle jego mocnym atutem serwis. Obaj tenisiści zaserwowali w tej odsłonie meczu po trzy asy oraz popełnili po jednym błędzie serwisowym.
Hubert Hurkacz na szczęście szybko otrząsnął się po przegranym secie otwarcia i w dwóch następnych partiach, wprawdzie nie bardzo zdecydowanie, ale dominował już na korcie w Perth. Drugi set rywalizacji Polak wygrał w 33 minuty 6:2, w rozstrzygającym secie trzecim zwyciężył po 50 minutach 6:3, pokonując ostatecznie Thiago Seybotha Wilda 6:7 (4), 6:2, 6:3 i definitywnie przesądzając o zwycięstwie reprezentacji Polski w spotkaniu z Brazylią. Na korcie tenisiści spędzili dwie godziny i 34 minuty.
W całym meczu Hubert Hurkacz, który miniony sezon zakończył z imponującą liczbą 1031 asów serwisowych (drugi w tej klasyfikacji Amerykanin Taylor Harry Fritz miał o 339 asów mniej, a trzeci Andriej Rublow o 415 asów mniej), zaserwował w sobotę 10 asów, popełniając trzy podwójne błędy serwisowe, Thiago Seyboth Wild miał na koncie sześć asów oraz dwa podwójne błędy serwisowe.
Mission accomplished 🕵️♂️@HubertHurkacz secures victory for Team Poland against Team Brazil.#UnitedCup pic.twitter.com/2iFA2ZDVc2
— United Cup (@UnitedCupTennis) December 30, 2023
Polak wykorzystał pięć z 13. wypracowanych break-pointów, Brazylijczyk wypracował dwie okazje na przełamanie, wykorzystując jedną. Tenisiści rozegrali 191 akcji, z których Hubert Hurkacz wygrał 104, zaś Thiago Seyboth Wild – 87.
Duet Świątek/Hurkacz też zwycięski
Rezultat spotkania z Brazylią – 3:0 dla reprezentacji Polski – został ustalony po meczu gry podwójnej, w którym para Iga Świątek/Hubert Hurkacz pokonała parę brazylijską Beatriz Haddad Maia/Marcelo Melo 6:4, 6:3. Iga Świątek i Hubert Hurkacz po raz kolejny pokazali, że jako para mieszana są niezwykle mocni i podczas Igrzysk XXXIII Olimpiady w Paryżu (26 lipca – 11 sierpnia) w mikście mogą być jednymi z poważnych kandydatów do medalu.
W sobotę Świątek i Hurkacz, jako tenisowa para mieszana, odnieśli wartościowe zwycięśtwo pokonując wymagających rywali. W secie otwarcia polska para obroniła break-point w gemie trzecim, dwa w gemie piątym, zdobyła kluczowe przełamanie w gemie dziewiątym na 5:4, by własnym podaniem zamknąć seta po obrone jeszcze jednego break-pointa i wygraniu akcji, będącej zarówno piłką setową, jak i jeszcze jednym break-pointem. W secie drugim poszło już naszym reprezentantom łatwiej. Iga Świątek i Hubert Hurkacz już w pierwszym gemie zdobyli break, tylko raz w gemie ósmym bronili się przed stratą podania, a w gemie dziewiątym zakończyli zmagania raz jeszcze przełamując serwis duetu brazylijskiego. W ostatnim, jak się okazało, gemie, od wyniku 40:15 dla pary polskiej, Beatriz Haddad Maia i Marcelo Melo obronili dwie pilki meczowe, ale następnie przegrali kluczową akcję, która była zarazem break-pointem i szansą odrobienia przez nich strat oraz piłką meczową dla duetu Iga Świątek/Hubert Hurkacz. Sprawdziło się polskie powiedzenie: „Do trzech razy sztuka”. Mecz mikasta trwał godzinę i 13 minut.
Zadecyduje spotkanie z Hiszpanią
Polska pokonała Brazylię 3:0, Hiszpania 2:1, ale tak czy inaczej o awansie z tej grupy zadecyduje zaplanowane na 1 stycznia 2024 roku spotkanie Hiszpania – Polska. Zwycięzca na pewno awansuje do ćwierćfinału z pierwszej pozycji w grupie A, natomiast zespół pokonany może wyjść z grupy, o ile legitymować się będzie lepszym bilansem spotkań grupowych od drużyn, które zajmą drugie lokaty w dwóch pozostałych grupach, których mecze odbywają się w Perth, a więc grupach C oraz E. Reprezentacja Brazylii, która przegrała oba spotkania w grupie A, na pewno zajmie w niej ostatnią trzecią lokatę i na fazie grupowej zakończy udział w drugiej edycji United Cup.
Przypomnijmy, że spotkanie Hiszpania – Polska zaplanowane zostało na sesję dzienną 1 stycznia w Perth, rozgrywane zatem będzie w nocy z niedzieli na poniedziałek 31 grudnia-1 stycznia czasu polskiego. Tym razem na początek dojdzie do meczu Hurkacza z Alejandro Davidovichem-Fokiną, 26. tenisistą rankingu ATP (godz. 3 czasu polskiego). Będzie to szósta konfrontacja obu tenisistów, a dotychczasowy bilans 3:2 dla Hiszpana.
Hubert Hurkacz pokonywał Alejandro Davidovicha Fokinę w imprezach ATP Masters 1000 na korcie ziemnym w Madrycie (2022) i twardym w Cincinnati (2021). Hiszpan wygrał natomiast z najlepszym polskim tenisistą podczas wielkoszlemowych turniejów US Open 2020 i Wimbledonu 2022, a także na twardym korcie w hali w turnieju ATP 250 w Montpellier (2021).
Dopiero po mężczyznach na kort wyjdą Iga Świątek i Sara Sorribes-Tormo (48. WTA). Podopieczna trenera Wiktorowskiego ma z tą rywalką bilans meczów 2:0. Pokonała ją w sezonie 2023 bez straty seta podczas turnieju wimbledońskiego oraz w zwycięskim dla siebie turnieju WTA 1000 w Pekinie.
Rywalizację w spotkaniu Polska – Hiszpania zakończy mecz gry mieszanej. Prawdopodobnie Iga Świątek i Hubert Hurkacz zmierzą się z duetem Sara Sorribes-Tormo/Alejandro Davidovich -Fokina.
Niespodzianka w spotkaniu Czechy-Chiny
W innym spotkaniu w Perth, rozegranym wcześniej, w grupie E doszło do sporej niespodzianki, bowiem wyżej notowana reprezentacja Czech przegrała 0:3 z zespołem Chin.
Prowadzenie 1:0 zapewnił drużynie Państwa Środka Zhang Zhizhen (58. WTA), który niespodziewanie okazał się lepszy niż klasyfikowany w światowym rankingu 27. pozycji wyżej Czech Jiri Lehecka (31. ATP), wygrywając po dwóch godzinach, 21 minutach i odwróceniu przebiegu rywalizacji 5:7, 6:3, 6:4.
Zwycięstwo w spotkaniu zagwarantowała reprezentacji Chin Zheng Qinwen (15. WTA), która również postarała się o niespodziankę, pokonując 6:1, 2:6, 6:1 mistrzynię Wimbledonu 2023 w grze pojedynczej kobiet, siódmą obecnie w światowym rankingu tenisistek Marketę Vondrousovą.
Reprezentacja Czech nie zdołała zdobyć nawet punktu honorowego, bowiem w grze mieszanej duet Lehecka/Vondrousova wyraźnie uległ parze Zheng Qinwen/Zhang Zhizhen 1:6, 2:6.
Trzecim zespołem w tej grupie jest reprezentacja Serbii, której gwiazdą jest Novak Djoković, lider rankingu ATP tenisistów.
Reprezentanci Norwegii zmarnowali szanse
W Sydney najpierw zmierzyły się, występujące w grupie F reprezentacje Holandii i Norwegii. Wyżej notowna reprezentacja Holandii wygrała z dużym trudem 2:1.
Spotkanie od zwycięstwa rozpoczęła drużyna Holandii, po tym jak 51. w światowym rankingu tenisistek Arantxa Rus, zgodnie z przewidywaniami, pokonała w dwóch setach 7:6 (4), 6:1 klasyfikowaną w rankingu WTA na 539 pozycji Malene Helgo.
Do remisu w spotkaniu doprowadził Norweg Casper Ruud (11. ATP), który na korcie w RAC Arena potwierdził wysoką formę, zasygnalizowana chociażby podczas World Tennis League w Abu Zabi, nadspodziewanie gładko 6:3, 6:4 pokonując w godzinę i 13 minut nieobliczalnego Holendra Tallona Griekspoora.
O sukcesie reprezentacji Holandii zadecydował mecz gry mieszanej (miksta). Norweski duet Ulrikke Eikeri/Casper Ruud stawiał bardzo solidnej parze holenderskiej Demi Schuurs/Wesley Koolhof zacięty opór, ale to jednak para Schuurs/Koolhof wygrała 7:6 (5), 7:5, dzięki czemu Holandia pokonała Norwegię 2:1. Para norweska miała czego żałować. W secie pierwszym Ulrikke Eikeri i Casper Ruud prowadzili z przewagą przełamania 5:3, przy wyniku 5:4 i własnym serwisie nie wykorzystali piłki setowej, przegrywając ostatecznie set otwarcia po wyrównanym tie-breaku, w którym od wyniku 2:6 obronili trzy setbole. Również w secie drugim duet duet Eikeri/Ruud wygrywał z przewagą przełamania 5:3, by od tego momentu przegrać cztery gemy z rzędu, w tym dwa przy własnym serwisie.
W tej grupie jest jeszcze reprezentacja Chorwacji.
Powrót Angelique Kerber
W drugim sobotnim spotkaniu w Sydney reprezentacja Włoch przegrała z reprezentacją Niemiec 1:2.

Wydarzeniem, nie tylko tego spotkania, ale zapewne całego drugiego dnia United Cup 2024, był powrót do międzynarodowej rywalizacji Angelique Kerber, byłej liderki światowego rankingu tenisistek, trzykrotnej mistrzyni turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej kobiet. Niemka polskiego pochodzenia, mieszkająca i trenująca w Puszczykowie koło Poznania, mająca także polskie obywatelstwo, płacąca podatki w Polsce, powróciła na korty po tym, jak na ponad rok zawiesiła karierę z powodu ciąży (urodziła córkę). W pierwszym występie po przerwie Angelique Kerber dzielnie walczyła z Włoszką (zresztą też o polskich korzeniach) Jasmine Paolini (30. WTA), przegrywając ostatecznie 4:6, 5:7. Mecz trwał godzinę i 48. minut.
Szanse na końcowe zwycięstwo wyrównały się po meczu gry pojedynczej mężczyzn, w którym aktualny mistrz olimpijski Alexander Zverev pokonał Włocha Lorernzo Sonego 6:7 (7), 6:3, 6:4.
W zaistniałej sytuacji o zwycięstwie w spotkaniu rozstrzygnęła gra mieszana. Para niemiecka Angelique Kerber/Alexander Zverev szybko i efektownie wygrała po 64. minutach z duetem włoskim Angelica Moratelli/Lorenzo Sonego 6:3, 6:0, a reprezentacja Niemiec pokonała występującą w składzie mocno odbiegającym od optymalnego reprezentację Włoch 2:1.
W grupie D oprócz zespołów Włoch i Niemiec jest także reprezentacja Francji.