„Si seguero”, czyli jak Alcaraz mógł uratować Nadala

Reprezentanci Hiszpanii - z Rafaelm Nadalem w składzie - odpadli w ćwierćfinale finałowego turnieju Pucharu Davisa, który rozgrywany jest w Maladze. Fot. Puchar Davisa 2024/ATP Tour

Mimo ogromnych nadziei hiszpańskich kibiców zgromadzonych w hali Palacio de los Deportes Jose Maria Martin Carpena, Rafaelowi Nadalowi nie udało się pokonać Botica Van de Zandschulpa w pierwszym pojedynku wtorkowego ćwierćfinału Final 8 Pucharu Davisa. Nadzieję na to, że nie był to ostatni mecz w karierze Rafy, podtrzymał na chwilę jego następca – Carlos Alcaraz, który wygrał swój mecz singlowy, ale w deblu wraz z Marcelem Granollersem okazali się minimalnie słabsi od rywali z Holandii.

Rafa, czyli bez wątpienia główna postać wieczoru, już podczas prezentacji drużyn z trudem był w stanie powstrzymać łzy wzruszenia, czując zbliżające się wielkimi krokami pożegnanie z fanami. Fanami, którzy go wprost ubóstwiają!

Wzruszający moment dla Rafaela Nadala i kibiców. Fot. Puchar Davisa 2024/ATP Tour
Wzruszający moment dla Rafaela Nadala i kibiców. Fot. Puchar Davisa 2024/ATP Tour

Chóralne śpiewy „Rafa Rafa” oraz „si seguero!” (czyli, „tak, kontynuuj”) niosły go przez cały mecz, szczególnie wtedy, gdy odrabiał straty w drugim secie. Kilka niesamowitych akcji, w tym słynny smecz z bekhendu, a także zagranie “przez głowę” z końcowej linii tyłem do kortu, były prawdziwą ozdobą tego pojedynku. To wszystko jednak nie wystarczyło na świetnie dysponowanego tego dnia Holendra, który punktował Nadala serwisem i mocnymi uderzeniami z głębi kortu. Choć przebłyski dawnego Rafy dawały kapitalny odbiór tego widowiska, to Hiszpanowi na dłuższą metę brakowało siły i szybkości. Metryki się nie oszuka.

– Pod pewnymi względami dobrze, że tak to się potoczyło. Przegrałem swój pierwszy mecz w Pucharze Davisa, teraz przegrałem być może ostatni. Jestem więc bliski zamknięcia tego w klamrę – żartował po meczu Rafael Nadal, który na pewno miał jeszcze nadzieję że jego koledzy odwrócą losy ćwierćfinału.

czytaj też: Davis Cup 2024. Przegrany ostatni (?) mecz w karierze Rafaela Nadala. Holandia pokonała Hiszpanię

Po nim na kort wyszedł młodszy o 17 lat rodak Carlos Alcaraz, który miał jednak inne plany na zakończenie kariery przez jego przyjaciela. Tegoroczny zwycięzca Roland Garros i Wimbledonu musiał co prawda nieźle napocić się w pojedynku z groźnym dla każdego rywala na świecie Tallonem Griekspoorem. W tie-breaku pierwszego seta Holender nie wytrzymał jednak ciśnienia, a kiedy rzucił rakietą został potwornie wygwizdany przez hiszpańskich kibiców. Może dlatego, że ich idol z Manacor nigdy tego nie zrobił. Griekspoor wszedł z nimi w interakcję próbując ich podjudzać, ale nie wyszło mu to na dobre. Efekt – na przełomie setów z rozkręcony Alcaraz z 23 akcji wygrał… 22! Carlitos utrzymał przewagę do końca, udowadniając wspaniałą grą, że jest obecnie jednym z najlepszych tenisistów na świecie.

– Zrobiłem to dla Rafy – skwitował po meczu Carlos Alcaraz.

Carlos Alcaraz po wygranym meczu z Tallonem Griekspoorem. Fot. Puchar Davisa 2024/ATP Tour
Carlos Alcaraz po wygranym meczu z Tallonem Griekspoorem. Fot. Puchar Davisa 2024/ATP Tour

O wygranej w całym pojedynku decydował zatem debel, w którym ponownie wystąpił rozgrzany już Alcaraz, a jego partnerem był Marcel Granollers. Przeciwnikami była równie silna para Botic Van de Zandschulp i doświadczony Wesley Koolhof, dla którego podobnie jak dla Nadala, występ w Maladze jest ostatnim w jego karierze. To właśnie on zagrał jeden z najlepszych meczów w życiu wznosząc się momentami na niebotyczny poziom deblowego rzemiosła. Mimo, że zawodnicy z półwyspu Iberyjskiego walczyli do ostatniej piłki, to mecz, ku rozpaczy wypełnionych po brzegi trybun hali Palacio de los Deportes Jose Maria Martin Carpena, padł łupem Holendrów, którzy awansowali do półfinału drużynowych mistrzostw świata.

I tak Botic Van de Zandschulp („podwójnie”) do spółki z Wesleyem Koolhofem, zakończyli karierę wielkiego Rafy!

O emocjonalnym pożegnaniu Rafaela Nadala w kolejnej korespondencji.

Dla „Tenis Magazynu” z Malagi Grzegorz Święcicki

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości