Puchar Davisa – Żuk i Arevalo rozpoczną spotkanie w Kaliszu

Kacper Żuk (LOTOS PZT Team) i lider zespołu gości Marcelo Arevalo wyjdą jako pierwsi na kort w Kalisz Arenie, w piątek o godzinie 14. Ten pojedynek rozpocznie spotkanie Polska – Salwador w rywalizacji o Puchar Davisa w Grupie Światowej II.  Po nich zobaczymy Kamila Majchrzaka (LOTOS PZT Team) i Luisa Mirallesa. Transmisje telewizyjne można śledzić na antenie Polsat Sport.

Tekst: Tomasz Dobiecki
Fot.: Andrzej Szocki

Mecz otwarcia zapowiada się bardzo ciekawie, bo Żuk jest w tej chwili na fali wznoszącej. Praktycznie co tydzień poprawia najwyższe w karierze pozycje w rankingu ATP Tour. Obecnie jest 232. na świecie. W tym sezonie zadebiutował w turnieju rangi ATP Tour w Antalii, a także osiągnął trzy ćwierćfinały w imprezach ATP Challenger Tour, w dwóch przypadkach przebijał się do głównych drabinek z eliminacji.

– Arevalo to bardzo dobry deblista, który 2-3 lata temu był wysoko sklasyfikowany też w singlu. Wiemy, że może być zagrożeniem, dlatego musimy być mocno skoncentrowani i zrobić co w naszej mocy, żeby go pokonać. Na pewno jestem w dość komfortowej sytuacji po losowaniu kolejności gier. Wiem dokładnie, o której godzinie wyjdę na kort, a i zacznę występ przy stanie 0:0. Na pewno jest to lepsza sytuacja, niż gdy się gra przy 0:1, dlatego postaram zrobić wszystko, żeby oszczędzić tego Kamilowi – powiedział po ceremonii losowania Żuk.

– Przede mną bardzo trudny mecz, bo rywal jest bardzo doświadczony i o wiele bardziej ode mnie ograny w Tourze, ale wierzę, że zdobędę pierwszy punkt i wszystko potem też potoczy się po naszej myśli. Rok temu debiutowałem, tutaj w Kaliszu, w reprezentacji narodowej. Wtedy mi się udało zdobyć punkt i liczę, że to powtórzę jutro – dał zawodnik LOTOS PZT Team.

W drugim piątkowym meczu Kamil Majchrzak zmierzy się z Luisem Mirallesem, który co prawda nie jest notowany w rankingu ATP, ale trenuje w amerykańskim college’u. Polacy obserwowali go na treningach, być może udało im się zaobserwować jego słabsze strony, co wykorzystają w spotkaniu.

– Wierzę, że wygram ten mecz, choć na pewno trudno jest się przygotować do niego, gdy nie zna się zupełnie rywala. Mam pracę domową do odrobienia i muszę poszukać jakiś jego meczów sieci. Jestem dobrej myśli, czuję się dobrze, choć nie jestem do końca zdrowy. Właściwie od lipcowego startu w turnieju LOTOS PZT Polish Tour w Kozerkach, ciągną się za mną problemy z nogą, które czasem wracają z większą siłą. Teraz trochę żałuję, że nie podjąłem decyzji, żeby coś z tym zrobić pod koniec roku, ale tak naprawdę przez Covid trudno coś sensownie zaplanować. Być może podjąłem złą decyzję, ale po Pucharze Davisa zrobię krótką przerwę i mam nadzieje, że szybko wrócę do gry – powiedział Majchrzak, 111. tenisista świata.

– Bardzo liczę na to, że uda mi się wreszcie wrócić do czołowej setki, choć co chwila coś mi się przytrafia i ten cel się znowu przesuwa. Ubiegły rok zacząłem od sześciomiesięcznej przerwy w grze i dziwnej kontuzji kości miednicy. Potem dobrze grałem w turniejach LOTOS PZT Polish Team, a po odmrożeniu Touru wygrałem duży challenger w Czechach. Jednak w grudniu przeszedłem Covid, no i niestety nie bezobjawowo. Wciąż do końca nie wróciłem do pełnej dyspozycji, widać organizm potrzebuje jeszcze trochę czasu po chorobie. Ale jestem dobrej myśli i wierzę, że uda mi się wrócić do czołówki. Marzy mi się wywalczenie kwalifikacji na igrzyska, choć wiem, że to będzie bardzo trudne. Zobaczymy, na pewno start na olimpiadzie jest moim największym marzeniem – dodał Majchrzak.

Sobotnia rywalizacja rozpocznie się o godz. 11 meczem deblowym. W polskiej drużynie do gry wyjdą Jan Zieliński oraz Łukasz Kubot, który do Kalisza przyjeżdża prosto z Rotterdamu, gdzie grał w halowym turnieju ATP. Ich rywalami będą Marcelo Arevalo oraz Lluis Miralles, czyli zawodnicy wystawieni do piątkowych gier singlowych.

– Wszyscy młodzi zawodnicy są podekscytowani tym faktem. To jest wielka wartość dodana, nie tylko ze względu na nazwisko Łukasz Kubot. Ale też ze względu na to, że jest zawodnikiem bardzo drużynowym. W sensie, że wspiera kolegów i jest bardzo wspieranym przez nich. Także się bardzo cieszę, że przyjeżdża i zagra w reprezentacji – tłumaczył decyzję Mariusz Fyrstenberg, kapitan reprezentacji Polski.

Przyjazd Kubota oznacza, że zastąpi on deblistę Szymona Walkowa w składzie, w którym oprócz Majchrzaka, Żuka i Zielińskiego, znalazł się również reprezentacyjny debiutant Wojciech Marek (LOTOS PZT Team). Kubota zabrakło na ceremonii losowania w Kalisz Arenie, ponieważ na miejsce dotrze później. Jeszcze w środę rywalizował w turnieju ATP w Rotterdamie w duecie z Holendrem Wesley’em Koolhofem.

Łukasz Kubot to dwukrotny zwycięzca turniejów Wielkiego Szlema – Australian Open 2014 (ze Szwedem Robertem Lindstedtem) i Wimbledonu 2017 (z Brazylijczykiem Marcelo Melo).

Po meczu deblowym, zostanie rozegrany pojedynek z udziałem pierwszych rakiet, bowiem wyjdą do gry Majchrzak i Arevalo. Jeśli to będzie konieczne, bo wynik będzie remisowy 2:2, wtedy o ostateczne zwycięstwa stoczą walkę Żuk z Mirallesem. A gdyby losy spotkania przechyliły się wcześniej, na którąkolwiek stronę, to szansę na pierwszy występ w reprezentacji może otrzymać Wojciech Marek

Oficjalny plan gier meczu Polska Salwador (5-6 marca, Kalisz Arena):

piątek, 5 marca – godz. 14
Kacper Żuk – Marcelo Arevalo
następnie
Kamil Majchrzak – Lluis Miralles

sobota, 6 marca – godz. 11
Łukasz Kubot, Jan Zieliński – Marcelo Arevalo, Lluis Miralles
następnie
Kamil Majchrzak – Marcelo Arevalo
następnie
Kacper Żuk – Lluis Miralles

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław