Porsche Tennis Grand Prix 2024. Iga Świątek pokonana. Elena Rybakina zagra w finale z Martą Kostjuk

Iga Świątek nie wygra trzeci raz z rzędu turnieju Porsche Tennis Grand Prix w Stuttgarcie. Fot. Porsche Tennis Grand Prix/WTA

Iga Świątek w półfinałowym pojedynku w turnieju WTA 500 Porsche Tennis Grand Prix przegrała z Eleną Rybakiną (4. WTA) 3:6, 6:4, 3:6. Tenisowy maraton na korcie centralnym Porsche Arena był bardzo zacięty i trwał aż dwie godziny i 51 minut. Tym samym liderka światowego tenisa nie odniosła w Stuttgarcie 11. zwycięstwa z rzędu (do soboty 20 kwietnia 2024 roku nie przegrała meczu) i nie wygra po raz trzeci z rzędu imprezy w Niemczech. Polka musi także poczekać na wygranie jubileuszowego 20. tytułu mistrzowskiego w grze pojedynczej w turnieju zaliczanym do głównego cyklu WTA Tour. Finałową rywalką Rybakiny będzie Marta Kostjuk (27. WTA), która ponownie sprawiła niespodziankę pokonując w drugim półfinale Marketę Vondrousovą (8. WTA, Czechy) 7:6 (2), 6:2. W piątek Ukrainka, podopieczna polskiej trenerki Sandry Zaniewskiej wyeliminowała Amerykankę Coco Cori Gauff (3. WTA) – czytaj też: Porsche Tennis Grand Prix 2024. Kostjuk pokonała Gauff.

Marta Kostjuk pokonała w sobotę Marketę Vondrousovą i zagra w niedzielnym finale. W piątek Ukrainka wygrała z Coco Gauff. Fot. Porsche Tennis Grand Prix/WTA

– Przez całe spotkanie byłam mocno skoncentrowana. Z taką rywalką jak Iga nie można sobie pozwolić na zbyt duże przestoje. Kluczem do zwycięstwa był dobrze funkcjonujący serwis – podsumowała Elena Rybakina swój półfinałowy występ.

Piłka meczowa dla Eleny Rybakiny.

Pięć gemów z rzędu wygranych przez Rybakinę

W mecz bardzo dobrze weszła Iga Świątek, która już w pierwszym gemie przełamała serwis rywalki wykorzystując trzeciego break-pointa. Po kilku minutach było 2:0 dla podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego (szkoleniowca nie ma w Stuttgarcie i w boksie zasiada Maciej Ryszczuk, trener przygotowania motorycznego). Reprezentantka Kazachstanu szybko jednak uporządkowała grę, wrzuciła wyższy bieg i wygrała trzy kolejne gemy obejmując prowadzenie 3:2. Niestety zła passa Polki trwała dalej, która popełniła dużo niewymuszonych i niezrozumiałych błędów. Przyznać trzeba, że Rybakina prezentowała się solidniej, broniąc kilka niezwykle ważnych punktów przy swoim podaniu. Co najważniejsze dobra seria tenisistki urodzonej w Moskwie zakończyło się dopiero przy stanie 5:2, kiedy to w końcu Iga wygrała gema (po obronie pięciu break-pointów, będących zarazem piłkami setowymi). Ostatecznie po 49 minutach podopieczna chorwackiego szkoleniowca Stefano Vukova zamknęła seta wygrywając 6:3.

W pierwszej partii słabo funkcjonowało pierwsze podanie Polki – 58 procent wygranych punktów przy 69 procentach rywalki. Zresztą była to pięta achillesowa naszej tenisistki w całym pojedynku.

Decydował set trzeci

Elena Rybakina świetnie serwowała w meczu z Polką. Fot. Porsche Tennis Grand Prix/WTA
Elena Rybakina świetnie serwowała w meczu z Polką. Fot. Porsche Tennis Grand Prix/WTA

W przerwie toaletowej Świątek zmieniła koszulkę z białej na czarną. Na początku drugiego seta w wielu polskich domach zapewne można było usłyszeć głośne „ufff”, bo Iga obroniła dwa brek-pointy i objęła prowadzenie 1:0. Szczególnie szkoda niewykorzystanych szans Igi przy stanie 2:1 i prowadzeniu 40:0 przy podaniu Rybakiny. Następnie obie panie wygrywały swoje gemy serwisowe. Tak było do stanu 5:4 dla światowej jedynki. Dość nieoczekiwanie – ponieważ reprezentantka Kazachstanu dość pewnie wygrywała gemy przy swoim podaniu – Polka doczekała się kolejnego break-pointa będącego także setbolem i… wykorzystała go. Po 49 minutach Świątek zwyciężyła 6:4

W inauguracyjnym gemie rozstrzygającej partii znów można było głębiej odetchnąć, bo Iga obroniła dwa break-pointy, popełniając przy okazji dwa  podwójne błędy serwisowe. Zresztą tych break-pointów dla Rybakiny było co niemiara: w trzecim gemie reprezentantka Kazachstanu miała ich aż pięć, a w piątym dwa, przy czym drugi z nich wykorzystała i zrobiło się 3:2. I to był decydujący moment całego spotkania.

Tenisistka rodem z Moskwy nie wypuściła szansy na triumf i wygrywając trzeciego seta 6:3 mogła się cieszyć z awansu do półfinału tego prestiżowego turnieju.

Bilans spotkań Polki i Kazaszki

Iga Świątek oraz Elena Rybakina zmierzyły się ze sobą po raz siódmy, a szósty w oficjalnym meczu. Bilans meczów oficjalnych 4:2 dla Eleny Rybakiny. Bilans wszystkich meczów: 5:2 dla reprezentantki Kazachstanu, do czerwca roku 2018 reprezentującej Rosję, urodzonej i do dzisiaj mieszkającej w Moskwie.

Tak się złożyło, że Polka wygrała pierwszy oraz przedostatni pojedynek obu tenisistek. Iga Świątek pokonała Elenę Rybakinę 7:6 (5), 6:2 w roku 2021 w ćwierćfinale turnieju Angel Open w Bratysławie oraz 17 lutego 2024 w finale WTA 1000 w Doha 7:6 (8), 6:2 .

Sezon 2023 to z kolei trzy bolesne porażki Igi Świątek. Elena Rybakina wygrała z tenisistką z Raszyna 6:4, 6:4 w czwartej rundzie wielkoszlemowego Australian Open 2023, jeszcze wyraźniej 6:2, 6:2 w półfinale WTA 1000 BNP Paribas Open 2023 co sprawiło, że Polka nie obroniła wówczas tytułu oraz w ćwierćfinale imprezy WTA 1000 Internazionali d’Italia 2023 na ziemnych kortach Foro Italico w Rzymie. Wtedy Iga Świątek skreczowała w secie trzecim z powodu kontuzji przy  wyniku 6:2, 6:7 (3), 2:2 patrząc od strony tenisistki z Raszyna. Tamta porażka sprawiła, że Polka straciła szanse na trzeci z rzędu triumf w Międzynarodowych Mistrzostwach Włoch (Rybakina sięgnęła ostatecznie po tytuł).

Do tego doliczyć wypada zwycięstwo Eleny Rybakiny z Igą Świątek 6:3, 6:1 podczas finałowego spotkania World Tennis Legue 2022 w Dubaju 24 grudnia 2022. Wygrana Rybakiny w znacznym stopniu przyczyniła się do tego, że to nie drużyna Polki The Kites cieszyła się z triumfu w imprezie.

W lutym 2024, zwyciężając w Doha, Polka przerwała serię czterech z rzędu, wliczając WTL, przegranych meczów z mistrzynią Wimbledonu 2023 w grze pojedynczej kobiet,

czytaj także: Nie będzie Porsche dla Sabalenki

Wyniki meczów półfinałowych:

Elena Rybakina (4) – Iga Świątek (1) 6:3, 4:6, 6:3

Marta KostjukMarketa Vondrousova (6) 7:6 (2), 6:2

Finał:

Elena Rybakina – Marta Kostjuk

(ŁOS, MAC)

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

„Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna." - napisała Iga Świątek na swoim profilu na Instagramie. Fot. Instagram I. Świątek

Iga Świątek wydaje oświadczenie. Są w nim emocje

„Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo, a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię.” – napisała Iga Świątek