Porażka Huberta Hurkacza na inaugurację Nitto ATP Finals 2021. Dobra gra nie wystarczyła na Daniiła Miedwiediewa

W Turynie rozpoczął się w niedzielę Nitto ATP Finals 2021. Pierwszym spotkaniem singlowym imprezy, odbywającej się w hali Pala Alpitour, był mecz Grupy Czerwonej, w którym Hubert Hurkacz (7), mimo bardzo dobrej gry, przegrał z turniejową „dwójką”, broniącym tytułu wiceliderem rankingu ATP, Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem 7:6 (5), 3:6, 4:6.

Było to trzecie spotkanie Huberta Hurkacza (9. ATP) z Daniiłem Miedwiediewem (2. ATP). Dwa poprzednie też były w 2021 roku. W 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju w Wimbledonie górą był Polak, natomiast podczas turnieju w Toronto lepszy okazał się Rosjanin. Tym razem mecz, podobnie jak dwa poprzednie, był również bardzo zacięty i wyrównany, a po raz drugi z konfrontacji obu tenisistów zwycięsko wyszedł tenisista z Moskwy, który po przegraniu pierwszego seta w tie-breaku, zdołał odwrócić losy rywalizacji, wygrywając trzysetową batalię 6:7 (5), 6:3, 6:4.

O losach pierwszej partii decydował tie-break. Od początku prowadził w nim Polak i nie dał się dogonić. Wprawdzie od wyniku 6:2 dla Hubiego, Miedwiediew zdołał obronić trzy piłki setowe, lecz przy czwartej po forhendzie Rosjanina wyleciała na aut i pierwsza partia meczu padła łupem tenisisty z Wrocławia.

Podkreślić trzeba, że spotkanie od początku stało na bardzo wysokim poziomie. Obaj zawodnicy zaprezentowali wiele kapitalnych zagrań, a w pierwszym secie minimalnie skuteczniejszy był wrocławianin.

Druga partia nie ułożyła się po myśli Hubiego. Polak stracił podanie już w drugim gemie i strat nie zdołał odrobić. Miedwiediew doskonale serwował i jedno jedyne przełamanie okazało się kluczowe. Hubert Hurkacz nie miał nawet szansy na tie-breaka. Pewne 6:3 dla Rosjanina, który jedyny słabszy moment miał w gemie dziewiątym, po wypracowaniu dwóch setboli. Przy pierwszym wicelider rankingu ATP wyrzucił piłkę na aut po uderzeniu z forhendu, zaś przy drugim popełnił podwójny błąd serwisowy. Nawet break-pointa dla Hubiego nie było, bo następne dwie akcje wygrał Miedwiediew i o zwycięstwie w meczu decydował trzeci set.

Rozstrzygający set również nie ułożył się, niestety, po myśli Polaka, który dał się przełamać już w gemie otwarcia. Wrocławianin do końca walczył, pozostałe własne gemy serwisowe wygrywał bardzo pewnie, lecz nie dał rady odwrócić losów pojedynku. Znowu kluczowa okazała się jedna strata serwisu, gdyż szansy na odrobienie straty tym razem nie było.

Nasz tenisista zaprezentował się z dobrej strony, ale to tenisista z Moskwy był nieznacznie lepszy. O jego sukcesie zadecydował przede wszystkim kapitalnie funkcjonujący serwis. Spotkanie trwało niemal dwie godziny.

Kolejne mecze Hubiego we wtorek i w czwartek

Kolejne mecze Nitto ATP Finaks 2021 Hubi rozegra we wtorek i czwartek. Oby z bardziej pomyślnym skutkiem, gdyż Polak naprawdę jest w bardzo dobrej dyspozycji. Łatwo na pewno jednak nie będzie, gdyż następni rywale to mistrz olimpijski Alexnder Zverev (3) oraz Matteo Berrettini (6), który dodatkowo będzie miał wsparcie własnej publiczności

W deblu inauguracyjna wygrana głównych faworytów

W pierwszym spotkaniu deblowym Nitto ATO Finals 2021, które tak naprawdę zainaugurowało turyński turniej, gdyż odbyło się przed meczem Huberta Hurkacza z Daniiłem Miedwiediewem, uznawana obecnie za najlepszą na świecie para chorwacka Nikola Mektić/Mate Pavić (1), na początek zmagań w Grupie Zielonej pokonała 6:4, 6:4 parę niemiecko-rumuńską Kevin Krawietz/Horia Tecau (8).

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości