W Bad Homburg już bez ukraińsko-polskiej pary Nadia Kichenok/Alicja Rosolska

Alicja Rosolska. Fot. Monika Piecha

Ukraińsko/polska para deblowa Nadia Kichenok/Alicja Rosolska przegrała w czwartek z parą białorusko-brazylijską Lidia Morozowa/Ingrid Gamarra Martins 5:7, 6:7 (2) i na ćwierćfinale zakończyła udział w turnieju, gry po/dwójnej imprezy WTA 250 Bad Homburg Open 2023 na trawiastych kortach w tym niemieckim kurorcie.

Czwartkowy mecz ćwierćfinałowy Nadia Kichenok/Alicja Rosolska – Lidia Morozowa/Ingrid Gamarra Martins, od początku był bardzo wyrównany. W secie otwarcia wszystko wskazywało, że do rozstrzygnięcia niezbędny będzie tie-break, bowiem przez 11.tgemów tylko w jednym gemie piątym, mieliśmy break-pointy, ale duet ukraińsko-polski nie wykorzystał aż trzech z rzędu okazji na uzyskanie przełamania serwisu rywalek.

Ukrainka i Polka, które w pierwszej odsłonie meczu, serwowały po przeciwniczkach i musiały gonić wynik pięciokrotnie czyniły to bez większych problemów, lecz w gemie 12. zagrały nieco mniej skutecznie, straciły serwis i w efekcie przegrały trwający 45 minut set 5:7.

W secie drugim na korcie działo9 się więcej lecz wyżej notowana, rozstawiona w imprezie z numerem czwartym para Nadia Kichenok/Alicja Rosolska ponownie okazała się słabsza od przeciwniczek i pożegnała się z turniejem Bad Homburg Open.

Co prawda po tym jak w drugim gemie drugiej partii meczu, Ukrainka i Polka obroniły cztery break-pointy, w następnym gemie zdobyły przełamanie obejmując p[prowadzenie 2:1, ale korzystnego rezultatu Nadia Kichenok i Alicja Rosolska utrzymać nie zdołały. Cztery następne gemy zapisała na swoim koncie para białorusko-brazylijska, która prowadził 5:2 i wydawało się, ze losy spotkania zostały rozstrzygnięte. Lidia Morozowa i Ingrid Gamarra Martins w gemie ósmym drugiej odsłony meczu miały nawet piłkę meczowa, ale nie „zamknęły” wówczas rywalizację. Nadia Kichenok i Alicja Rosolska obroniły meczbola, po czym odrobiły stratę przełamania, a po utrzymaniu, podania w gemie 10. doprowadziły w secie do remisu 5:5 i „powróciły” do meczu.

Mecz przerwany z powodu deszczu

Czy Ukrainka i Polka poszłyby „za ciosem” , tego się nie dowiemy, bowiem w tym momencie mecz został przerwany z powodu opadów deszczu przed gemem serwisowym duetu białorusko-brazylijskiego.

Kiedy tenisistki po blisko trzech godzinach wróciły wreszcie na kort, spotkanie „zamknęły” zwycięstwem Lidia Morozowa i Ingrid Gamarra Martins, a Nadia Kichenok i Alicja Rosolska zaprzepaściły dużą szansę na doprowadzenie przynajmniej do rozstrzygającego seta trzeciego rozgrywanego w formule super tie-breaka. Po powrocie zawodniczek na kort Ukrainka i Polka zdobyły break na 6:5 i za moment serwowały po zwycięstwo w secie drugim. Ukraińsko-polski duet zdołał obronić dwa break-pointy, ale przy remisie 40:40 akcja będąca piłką setową dla pary Nadia Kichenok/Alicja Rosolska i zarazem kolejnym break-pointem dla ich rywalek, padła łupem pary białorusko-brazylijskiej. W drugiej odsłonie meczu mieliśmy zatem remis 6:6 i o jej wyniku zadecydował tie-break, który nie potoczył się niestety po myśli pary ukraińsko-polskiej. Nadia Kichenok i Alicja Rosolska zaczęły wprawdzie tie-break od mini przełamania, ale pięć następnych punktów zapisały na swoim koncie ich rywalki, w tym na 1:1, 2:1 oraz 5:1 zdobywając mini-break i takie straty okazały się dla Ukrainki i Polki nie do odrobienia.

Ostatecznie para Lidia Morozowa/Ingrid Gamarra Martins wygrała tie-break seta drugiego wyraźnie 7:2, zwyciężyła w secie drugim czwartkowego meczu, 7:6 (2) i pokonując duet Nadia Kichenok/Alicja Rosolska w dwóch setach 7:5, 7:6 (2) zameldowała się w półfinale turnieju WTA 250 Bad Homburg Open 2023 w grze podwójnej, w którym zmierzą się z najwyżej rozstawioną w turnieju parą – Ingrid Neel/Fang-Hsien Wu (Estonia/Chińskie Tajpej).

Czwartkowa rywalizacja na korcie trwała 107 minut.

Czas na Wimbledon

Dla Nadii Kichenok i Alicji Rosolskiej turniej WTA 250 Bad Homburg Open 2023 był ostatnim sprawdzianem przed występem w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu, w Londynie (3-16 lipca).

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości