Polacy grają w challengerach. Cenna wygrana Maksa Kaśnikowskiego w Calgary

Jak widać na zdjęciu w Calgary już zima. Trener Jakub Ulczyński i Maks Kaśnikowski.

Kilku polskich tenisistów uczestniczy w tym tygodniu w rozgrywanych w różnych częściach świata challengerach ATP. Maks Kaśnikowski startujący w challengerze w Calgary awansując z eliminacji awansował do II rundy pokonując Amerykanina Brandona Holta. Swoje mecze wygrały też duety w polskimi tenisistami: Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski w Montevideo oraz Szymon Walków i Niemiec Dustin Brown we Francji. Porażkę poniósł Łukasz Kubot grający w parze z Matthew Ebdenem.

Dwie pary deblowe z Polakami w składzie zostały zgłoszone do halowego turnieju w Roanne we Francji/ Z numerem czwartym rozstawiony został niemiecko/polski duet Dustin Brown/Szymon Walków i jest już w ćwierćfinale bez gry, bowiem francusko-belgijska para Maxime Janvier/Yannick Mertens nie przystąpiła do meczu 1/8 finału.

Porażka duetu Ebden/Kubot

Na korcie o awans do ćwierćfinału wywalczyła natomiast para australijsko-polska Matthew Ebden/Łukasz Kubot. Polak korzystający z zamrożonego rankingu i Australijczyk, mistrz Wimbledonu 2022 w parze ze swoim rodakiem Maxem Purcellem, w środę po południu przegrali z mało znaną parą francuską Dan Added/Albano Olivetti 2:6, 2:6. Gdyby o zwycięstwie decydowały nazwiska to… duet Ebden/Kubot wygrałby zdecydowanie. Nazwiska jednak nie grają zwycięstwo odnieśli więc Francuzi, po zaledwie 61 minutach.

W secie otwarcia para Ebden/Kubot już na początek nie wykorzystała dwóch break-pointów, ale więcej okazji na przełamanie serwisu rywali już nie mieli, a że sani dwa razy stracili podanie w gemach czwartym i ósmym, seta po zwycięstwie 6:2 zapisali na swoim koncie Dan Added i Albano Olivetti.

Druga odsłona meczu była niemal identyczna. Tym razem rozstawieni z „dwójką” tenisiści francuscy uzyskali break już w gemie drugim i raz broniąc się przed przełamaniem, do końca utrzymali przewagę, w pełni zasłużone zwycięstwo pieczętując breakiem na zakończenie rywalizacji.

W ćwierćfinale para Dustin Brown/Szymon Walków zmierzy się z parą niemiecką Fabian Fallert/Hendrik Jebens.

Polacy w Ameryce Południowej

Z kolei Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski, którzy wciąż jeszcze przebywają w Ameryce Południowej, tym razem biorą udział w challengerze ATP w Montevideo. W środę Polacy awansowali do ćwierćfinału imprezy w stolicy Urugwaju, pokonując w 1/8 finału parę argentyńską Genaro Alberto Olivieri/Matias Zukas bardzo pewnie 6:2, 6:2. Polacy, którzy zostali rozstawieni z numerem „czwartym”, potrzebowali na pokonanie rywali 59 minut.

Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski.
Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski.

W secie I duet Drzewiecki/Matuszewski ani razu nie był zagrożony utratą serwisu, natomiast Polacy zdobyli dwa breaki, w gemach czwartym i ósmym.

W drugiej odsłonie meczu Argentyńczycy dość niespodziewanie od razu odpowiedzieli re-breakiem na stratę serwisu już w gemie drugim, ale Polacy natychmiast zdobyli przełamanie na 3:1 i do końca kontrolowali przebieg wydarzeń na korcie.

Maks gra i wygrywa w Kanadzie

W singlu występuje w tym tygodniu tylko Maks Kaśnikowski. Młody Polak bierze udział w challengerze w Calgary i jak na razie radzi sobie świetnie, Kaśnikowski pomyślnie przebrnął dwustopniowe kwalifikacje pokonując Irlandczyka Simona Carra (728. ATP) 3:6, 6:3, 7:5 oraz w finale kwalifikacji Niemca Kaia Wehnelta (645. ATP) 4:6, 7:6 (5), 6:1 w II secie broniąc cztery piłki meczowe, a w I rundzie turnieju głównego  (1/16 finału) sprawił dużą niespodziankę eliminując Amerykanina Brandona Holta. Polak pokonał rozstawionego z „siódmką” Amerykanina, który podczas US Open 2022 zwyciężył Francesa Tiafoe, w trzech setach 6:4, 3:6, 7:5. Kolejnym rywalem Kaśnikowskiego będzie w czwartek w 1/8 finału urodzony na Kubie Amerykanin Alfredo Perez (512. ATP).

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

China Open 2024. Koniec turnieju dla Magdy Linette

Nie ma już Polek w rozgrywanym na twardych kortach w Pekinie, prestiżowym turnieju WTA 1000 China Open 2024. Po tym, jak we wtorek z imprezą pożegnała się Magdalena Fręch (31. WTA), w środę również