Po treningach mogą boleć  nie tylko ręce

– Wielu z dolegliwości można uniknąć, trenując z głową, z zaleceniami trenerów, prawidłowo technicznie. I – o czym wiedzą zawodowcy, a amatorzy raczej o tym nie myślą – warto zaprzyjaźnić się z fizjoterapeutą – mówi w rozmowie z „Tenis Magazynem” lek. Krzesimir Sieczych, specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu w Carolina Medical Center.

Urazy w tenisie mogą kojarzyć się przede wszystkim z ręką, barkiem, nadgarstkiem – ale lekarze wiedzą, że nie tylko „łokieć tenisisty” może wywołać ból u sportowca…

– Rozróżniamy schorzenia przewlekłe i ostre urazowe: te drugie nawet często związane są z kończyną dolną. Wspomniany łokieć, czyli schorzenie tkanek w obrębie stawu łokciowego ma tu odpowiednik nazewniczy w „łydce tenisisty”, czyli uszkodzeniu głowy przyśrodkowej mięśnia brzuchatego łydki. Ale to nie wszystko: jako lekarze spotykamy się z zerwaniem ścięgna Achillesa, ze skręceniem stawu skokowego, z zerwaniem grupy mięśni kulszowo-goleniowych, na kortach dochodzi też do skręcenia stawów kolanowych i do uszkodzenia więzadeł oraz łąkotek w kolanach. Choć wiadomo, że uraz jest rzeczą nieprzewidywalną, to częściej nabawiają się go amatorzy, a nie zawodnicy profesjonalni, choć z kolei ci drudzy są bardziej na niego narażeni, bo trenują dużo więcej. Amatorzy w odróżnieniu od profesjonalistów nie poświęcają zbyt wiele czasu na trening motoryczny i profilaktykę kontuzji. Na szczęście urazy nie są chlebem powszednim sportu, ocenia się, że w tenisie na tysiąc godzin grania dochodzi od pół do trzech urazów, podczas gdy np. w piłce nożnej – do sześciu. I nieco więcej – półtora raza częściej – urazy dotykają mężczyzn niż kobiet.

Oczywiście, mówiąc o urazach nóg w tenisie, nie można pomijać schorzeń i urazów kończyny górnej, w tym m.in. przeciążenia ścięgien prostownika łokciowego nadgarstka, czy wspomnianego „łokcia tenisisty”.

Nogi i ręce grają, są więc narażone na kontuzje…

– Analogicznie – „grają” też inne części ciała i one też są miejscem dolegliwości. Spotykamy się zatem z bólami dolnego odcinka pleców, związanymi z dyskopatią lub bólami mięśniowymi i stawowymi. Statystycznie 40 procent profesjonalistów zrezygnowało przynajmniej raz z turnieju z powodu właśnie bólu pleców. Notujemy także problemy z mięśniami prostymi i skośnymi brzucha, pojawiającymi się w efekcie przeciążeń przy serwowaniu.

Wielu z dolegliwości można uniknąć, trenując z głową, z zaleceniami trenerów, prawidłowo technicznie. I – o czym wiedzą zawodowcy, a amatorzy raczej o tym nie myślą – warto zaprzyjaźnić się z fizjoterapeutą. Profilaktyka, prawidłowo zaplanowany i prowadzony trening, rady trenera i wskazówki fizjoterapeuty – na pewno wpłyną na bezpieczeństwo zawodnika na treningu i na meczu.

A jeśli już dojdzie do urazu?

– Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie: z reguły jednak, gdy np. dojdzie do zerwania mięśni, to wskazane jest leczenie operacyjne, trzeba je przecież zszyć, zaczepić, a to pociąga kilkumiesięczny okres rekonwalescencji. Przerwa od sportu może być dłuższa: zerwane więzadło w kolanie i jego rekonstrukcja wyłączą tenisistę z gry przynajmniej od dziewięciu do dwunastu miesięcy.

https://www.facebook.com/CarolinaMedicalCenter

Carolina Medical Center z Grupy LUXMED jest kliniką ortopedii, chirurgii kręgosłupa, rehabilitacji i medycyny sportowej. Powstała w 1998 roku jako pierwsza, prywatna placówka ortopedyczna w Warszawie. Stale korzysta z dostępu do nowoczesnych technologii, zapewnia komfortowe warunki leczenia i pełne zaangażowanie wysoko wykwalifikowanego personelu. Carolina Medical Center ma certyfikat FIFA Medical Centre of Excellence, jest również Partnerem Medycznym Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Baletu Narodowego.
Dziś Carolina Medical Center pomaga swoim pacjentom na terenie Warszawy – przy ul. Pory 78, a także w Gdańsku, przy ul. Wileńskiej 44. W tych szpitalach klinika zapewnia kompleksową opiekę i dostęp do wybitnych specjalistów w zakresie leczenia urazów i schorzeń narządu ruchu.

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Roger Federer jest na sportowej emeryturze, ale jak sam mówi – nie ma mowy o nudzie, wręcz przeciwnie zajęć i obowiązków jest bardzo dużo. Fot. www.depositphotos.com

Nowe życie Rogera Federera

23 marca mija dokładnie półtora roku od zakończenia kariery przez Rogera Federera. Szwajcar jest na sportowej emeryturze, ale jak sam mówi – nie ma mowy o nudzie, wręcz przeciwnie zajęć i obowiązków jest