Hubert Hurkacz (12. ATP) pokonał w I rundzie turnieju Rolex Monte Carlo ATP Masters 1000 (pula nagród 5 799 335 euro) Laslo Djere (58. Serbia) 6:7 (5), 7:6 (5), 7:6 (5). Ten „morderczy” pojedynek na ceglanej nawierzchni kompleksu Monte-Carlo Country Club trwał aż trzy godziny i 21 minut. To było spotkanie wielu „przełamań” i niewykorzystanych szans. Polak wykorzystał piątą piłkę meczową, sam musiał bronić jednej.
W tym sezonie dla 26-letniego wrocławianina mecze, w których rozgrywane są tie-breaki to codzienność. Nie inaczej było w starciu z 27-latkiem urodzonym w serbskim mieście Senta. Obaj tenisiści zmierzyli się ze sobą po raz pierwszy w karierze. Trwający 58 minut set I nie rozpoczął się dla Hurkacza zbyt pomyślnie, ponieważ przegrywał już 0:3, jednak stratę podania odrobił w gemie siódmym (3:4). O wyniku tej partii decydował tie-break, w którym „Hubi” prowadził 4:1 (dwa mini-breaki). Niestety, po chwili Polak przegrał dwa swoje podania, by finalnie ulec rywalowi 5:7.
Set numer „dwa” (trwał aż 73 minuty) to był prawdziwy rollercoaster. W męskim tenisie rzadko dochodzi do sytuacji, w których jest tak dużo przełamań z obu stron. Hubert Hurkacz prowadził już 3:0, by przegrać kolejno… pięć gemów. W tej partii ponownie jednak o wygranej decydował tie-break, w którym znów dochodziło do mini-breaków. Tym razem trzy razy punkt przy swoim podaniu stracił Djere, a dwa razy Hurkacz i to zdecydowało o wygranej tenisisty z Wrocławia – 7:5.
W secie III rozstrzygającym dla przebiegu tej partii, a zarazem całego spotkania ważny był gem siódmy, w którym Hurkacz „przełamał” przeciwnika, obejmując prowadzenie 4:3. Ten wygrany gem dał „Hubiemu” nieco więcej spokoju, Polak nabrał więcej pewności siebie. Przy stanie 5:4 i dysponując serwisem Polak miał trzy piłki meczowe, ale żadnej nie potrafił wykorzystać. Z kolei przegrywając 5:6 (Hurkacz serwował) obronił meczbola. O losach seta i meczu znów zdecydował tie-break, którego „12” rakieta świata rozstrzygnęła na swoją korzyść.
Turniej ATP Masters 1000 Monte Carlo rozgrywany jest od 1897 roku na ceglanej nawierzchni kompleksu Monte-Carlo Country Club. Polak czuje się tam znakomicie, niczym w domu, ponieważ jest rezydentem Księstwa Monako. W 2022 roku „Hubi” dotarł do ćwierćfinału, w którym przegrał z Grigorem Dimitrowem (z Bułgarem wrocławian zagra wspólnie w deblu). Przed rokiem na kortach Monte-Carlo Country Club triumfował Grek Stefanos Tsitsipas.

W imprezie rozgrywanej na Lazurowym Wybrzeżu najwyżej rozstawiony został Serb Novak Djoković (aktualny lider rankingu ATP). Na starcie zabrakło m. in. Hiszpanów: Carlosa Alcaraza i Rafaela Nadala.

(ŁOS)