Znamy pierwszych triumfatorów wielkoszlemowego Wimbledonu 2022. W grze mieszanej po tytuł sięgnęli Brytyjczyk Neal Skupski i Amerykanka Desirae Krawczyk, którzy powtórzyli sukces z roku 2021. W czwartkowym finale para Neal Skupski/Desirae Krawczyk pokonała w dwóch setach australijski duet Matthew Ebden i Samantha Stosur 6:4, 6:3.
W secie otwarcia o wyniku rozstrzygnął jeden break, który para brytyjsko-amerykańska uzyskała w gemie 10. Australijczycy mogli żałować, że nie wykorzystali swoich break-pointów w bardzo długim, składającym się z aż 25 wymian gemie piątym.
W drugiej odsłonie Matthew Ebden i Samantha Stosur pierwsi zdobyli przełamanie, obejmując prowadzenie 2:1, lecz przegrali następne dwa własne gemy serwisowe i tych strat nie byli już w stanie odrobić.
Mecz finałowy trwał 88 minut.
Dodać można, że być może jakiś wpływ na przebieg finału miał fakt, że Matthew Ebden przystąpił do niego po krótkim odpoczynku po wyczerpującym czterogodzinnyn meczu deblowym. Tam „poszło” mu lepiej, gdyż para Ebden/Max Purcell awansowała do finału gry podwójnej mężczyzn.
Znamy finalistów gry podwójnej mężczyzn
W czwartek wyłoniono również finalistów gry podwójnej mężczyzn. W półfinałach mieliśmy kapitalne, trwające ponad 4 godziny widowiska i wielkie emocje, a w obu przypadkach awans uzyskały pary, które wcześniej obroniły piłki meczowe!
Najpierw sporą niespodziankę sprawili Australijczycy, Matthew Ebden i Max Purcell, eliminując najwyżej rozstawioną parę amerykańsko-brytyjską Rajeew Ram/Joe Salisbury. Australijczycy, finaliści Australian Open 2022, przegrywali już w setach 0:2, ale odwrócili losy spotkania, wygrywając po 4 godzinach i dwóch minutach 3:6, 6:7 (1), 7:6) (9), 6:4, 6:2.
Rajeev Ram i Joe Salisbury, aktualni mistrzowie US Open z 2021 roku, byli o włos od zwycięstwa w trzech setach, ale w tie-breaku trzeciej partii nie wykorzystali pięciu(!) piłek meczowych, a przy pierwszym setbolu dla rywali stracili punkt przy własnym podaniu, przegrywając nie tylko tę partię, ale również dwie następne. Jak to się często zdarza, kto nie wygrywa w trzech setach… przegrywa w pięciu.
Także pięć setów było potrzebne w drugim, jeszcze trochę dłuższym półfinale, w którym broniąca tytułu para chorwacka Nikola Mektić/Mate Pavić przegrywała w setach 0:1 oraz 1:2 z parą kolumbijską Juan Sebastian Cabal/Robert Farah, ale dwukrotnie odrabiała straty, by ostatecznie po super tie-breaku w ostatnim secie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyć, wygrywając 6:7 (2), 7:6 (0), 4:6, 6:2, 7:6 (10-4).
W decydującym secie, przy wyniku 5:4 dla pary kolumbijskiej, Chorwaci roztrwonili przy własnym podaniu prowadzenie 40:15, ale obronili piłkę meczową i ostatecznie po 4 godzinach i dwóch minutach o awansie rozstrzygał tie-break piątego seta, rozgrywany w formule super tie-breaka.
W kluczowej rozgrywce obrońcy tytułu zdobyli dwa miniprzełamania na 5:3 oraz 6:3 i chociaż jeden minibreak Kolumbijczycy szybko odrobili, to jednak od wyniku 4:6 nie zdobyli już punktu i po trwającej 4 godziny i 13 minut batalii w finale zameldowali się Nikola Mektić i Mate Pavić.
Krzysztof Maciejewski