Monakijsko-polska para deblowa Hugo Nys/Jan Zieliński nie odniesie sukcesu w turnieju Miami Open 2024. W poniedziałek 25 marca wieczorem polskiego czasu duet Nys/Zieliński zakończył udział w imprezie przegrywając w 1/8 finału gry podwójnej mężczyzn 5:7, 6:7 (3) z parą hindusko-australijską Rohan Bopanna/Matthew Ebden, triumfatorami rozegranego w styczniu wielkoszlemowego turnieju Australian Open 2024.
Dwa wyrównane sety
W bardzo wyrównanym secie otwarcia w samej końcówce szalę zwycięstwa przechylili na swoją stronę mistrzowie Australian Open 2024 wygrywając po 44 minutach 7:5. Hugo Nys i Jan Zieliński mieli czego żałować, bowiem z przebiegu zmagań to oni zasługiwali na wygraną w tym secie. Para monakijsko-polska najpierw nie wykorzystała jednak w gemie ósmym break-pointa, a gemie 10. piłki setowej. Rohan Boppanna i Matthew Ebden okazali się skuteczniejsi.
Druga odsłona meczu, podobnie jak pierwsza, była bardzo wyrównana. Aktualni mistrzowie Australian Open po zwycięskim zamknięciu seta otwarcia byli co prawda bliscy pójścia za ciosem i rozpoczęcia drugiej odsłony meczu, od breaka, ale Hugo Nys i Jan Zieliński zdołali utrzymać serwis po obronie trzech break-pointów. W dalszej fazie seta przez 11 gemów, z wyjątkiem gema szóstego, w którym break-pointa nie wykorzystali Hugo Nys i Jan Zieliński, obie pary pewnie wygrywały własne gemy serwisowe i o wyniku drugiej partii meczu decydował tie-break.
W rozstrzygającej rozgrywce skuteczniejsi byli Rohan Bopanna i Matthew Ebden, którzy wygrali tie-break seta drugiego 7:3 i po godzinie i 41 minutach zameldowali się w ćwierćfinale gry podwójnej mężczyzn turnieju Miami Open 2024, pokonując parę Hugo Nys/Jan Zieliński w dwóch setach 7:5, 7:6 (3).
Monakijczyk i Polak w tie-breaku drugiego seta od wyniku 3:3 przegrali cztery wymiany z rzędu, w tym na 5:3 oraz 6:3 dla duetu hindusko-australijskiego przy własnym serwisie i pożegnali się z prestiżową imprezą w Miami w 1/8 finału, wcześniej wygrywając jeden mecz.
czytaj także: Dwa wygrane tie-breaki i awans duetu Hugo Nys/Jan Zieliński
Krzysztof Maciejewski
