Magdalena Fręch (87. WTA) nie zagra w półfinale challengera WTA w Paryżu. W piątkowym meczu ćwierćfinałowym zdecydowanie lepsza od Polki okazała się nieco niżej klasyfikowana w światowym rankingu Rumunka Ana Bogdan (95. WTA). Magdalena Fręch przegrała 2:6, 4:6, a suchy wynik nie do końca oddaje dominację tenisistki rumuńskiej.
Mecz rozpoczął się od serii przełamań. Na pięć pierwszych rozegranych gemów tylko w jednym tenisistka serwująca utrzymała serwis, a była to w gemie czwartym Ana Bigdan. Rumunka objęła wówczas prowadzenie z przewagą dwóch breaków i zakończyła partię otwarcia zdecydowanym zwycięstwem 6:2.
Polka dopiero przegrywając 1:5 zdołała wygrać gema przy własnym podaniu, wykorzystując szóstą okazję do jego zakończenia (nie broniła break-pointów). Nie był to jednak dla zawodniczki Górnika Bytom sygnał do rozpoczęcia „pościgu”, bowiem rywalka już w następnym gemie pewnie „zamknęła” partię. Pierwszego setbola Magdalena Fręch obroniła, drugi okazał się ostatnim.
Druga odsłona meczu również nie potoczyła się po myśli Polki. Magdalena Fręch tym razem zdołała wprawdzie utrzymać serwis na otwarcie seta, ale pięć następnych gemów zapisała na swoim koncie Rumunka. Nawet, jeśli niektóre gemy były wyrównane, kluczowe akcje wygrywała z reguły Ana Bogdan.
Rumunka mogła nawet zakończyć spotkanie w siódmym gemie drugiej partii, lecz walcząca jak zwykle do końca Magdalena Fręch obroniła dwie z rzędu piłki meczowe, od wyniku 15:40 w gemie, wygrywając cztery kolejne akcje. Polska tenisistka zdołała „wyciągnąć” rezultat na 4:5 w gemie ósmym, odrabiając stratę jednego breaka, ale więcej ugrać się już nie dało. Polka w gemie 10., gdy Rumunka po raz drugi serwowała po zwycięstwo, prowadziła nawet 30:15 będąc o dwie wygrane akcje od odrobienia wszystkich strat, lecz trzy następne akcje na swoją korzyść rozstrzygnęła jednak Ana Bogdan i to ona po wygranej 6:2, 6:4, jak najbardziej zasłużenie, zameldowała się w półfinale challengera w Paryżu. Mecz trwał 93 minuty.
Choć spośród rywalizujących zawodniczek w rankingu tenisistek o osiem pozycji wyżej klasyfikowana jest Magdalena Fręch, w Paryżu, przynajmniej w piątek, wyraźnie lepsza była Ana Bogdan. Końcowy rezultat nie oddaje dominacji tenisistki rumuńskiej, która mogła, a nawet powinna, wygrać ten mecz wyżej. Niezła gra Polki pod koniec spotkania to zdecydowanie zbyt mało, żeby pokonać taką rywalkę jak Rumunka.
Mimo piątkowej porażki Magdalena Fręch i tak może być w miarę zadowolona, ponieważ wszystko wskazuje na to, że w notowaniu rankingu WTA z 16 maja 2022 awansuje na najwyższą w karierze, prawdopodobnie 85 pozycję.