Kacper Żuk (260. ATP) na I rundzie zakończył udział w challengerze ATP rozgrywanym na twardym korcie we włoskiej miejscowości Rovereto, niespodziewanie przegrywając we wtorek z Rumunem Mariusem Copilem (395. ATP) w trzech setach 7:6 (5), 5:7, 4:6. Na I rundzie udział w turnieju gry podwójnej zakończyła z kolei szwedzko-polska para Filip Bergevi/Piotr Matuszewski, po porażce 6:2, 5:7, 6-10 z duetem czeskim Marek Gengel/Zdenek Kolar.
Mecz Kacper Żuk – Marius Copil od początku był bardzo zacięty i wyrównany, a mało znany rywal nie ustępował polskiemu tenisiście. W secie otwarcia wyżej notowany w światowym rankingu Polak, nie wykorzystał jednego break-pointa w gemie trzecim oraz trzech break-pointów w gemie dziewiątym i o wyniku decydował tie-break. W decydującej rozgrywce Kacper Żuk wprawdzie jako pierwszy stracił punkt przy własnym serwisie, lecz szybko odrobił stratę. Następnie zdobył jeszcze jeden mini-break, po czym własnym serwisem wypracował dwie z rzędu piłki setowe obejmując prowadzenie 6:4. Pierwszego setbola przy własnym serwisie Polak nie wykorzystał, ale „poprawił się” za moment i zdobywając mini-przełamanie wygrał tie-break 7:5 i tym samym całego seta 7:6 (5)
W secie II najpierw dwóch break-pointów nie wykorzystał w gemie czwartym dużo wyżej notowany Polak, zaś w gemie dziewiątym aż trzech break-pointów nie zdołał zamienić na przełamanie o 135 lokat niżej klasyfikowany w rankingu ATP Rumun i wszystko wskazywało, że ponownie o wyniku seta decydować będzie tie-break. Jednak w kolejnym genie serwisowym Kacpra Żuka ambitny Marius Copil zdołał jednak wywalczyć break obejmując prowadzenie 6:5, i następnie przy własnym serwisie „zamknął” seta zwycięstwem 7:5, doprowadzając do rozstrzygającego o awansie seta III.
Decydującą partię meczu Kacper Żuk rozpoczął źle od straty podania, ale w gemie czwartym zdołał odpowiedzieć re-breakiem i rywalizacja zaczęła się jakby od początku. Niestety skuteczniejszy okazał się Rumun, który zdobył jeszcze jeden kluczowy break w gemie siódmym na 4:3. Marius Copil utrzymał następnie serwis obejmując prowadzenie 5:3 i Kacper Żuk znalazł się „pod ścianą”, musiał bowiem utrzymać podanie w gemie dziewiątym, żeby jeszcze „pozostać w meczu”. To zadanie tenisista z Nowego Dworu Mazowieckiego wykonał, lecz doprowadzić do odrobienia strat nie zdołał. Marius Copil serwując po zwycięstwo szybko objął w gemie prowadzenie 40:0 wypracowując dwie piłki meczowe i chociaż obie Kacper Żuk obronił, za moment Rumun miał trzeciego meczbola i teraz „zamknął” mecz zwycięstwem.
Marius Copil, który do turnieju przebił się z dwustopniowych kwalifikacji, wygrał wtorkowy mecz po odwróceniu przebiegu rywalizacji 6:7 (5), 7:5, 6:4 meldując się w 1/8 finału challengera w Rovereto.
Kacper Żuk nie skończył jeszcze występu w Rovereto, zagra bowiem także w grze podwójnej w parze z Karolem Drzewieckim. Polska para na początek rywalizacji deblistów zmierzy się z rozstawionym z numerem „drugim” duetem rumuńsko-chorwackim Victor Vlad Cornea/Franko Skugor.
Porażka szwedzko-polskiego debla
Z turniejem w grze podwójnej w Rovereto pożegnała się natomiast szwedzko-polska para Filip Bergevi/Piotr Matuszewski, która choć bardzo dobrze rozpoczęła mecz pewnie rozstrzygając na swoją korzyść seta otwarcia, ostatecznie uległa w trzech setach rozstawionemu z „trójką” duetowi czeskiemu Marek Gengel/Zdenek Kolar 6:2, 5:7, 6-10.
Duet szwedzko-polski zmarnował dużą szansę na zwycięstwo, gdyż po wysoko wygranym (dwa breaki) secie otwarcia Filip Bergevi i Piotr Matuszewski, w drugiej partii meczu, po odrobieniu straty serwisu prowadzili z przewagą przełamania 4:2. Szwed i Polak nie utrzymali jednak korzystnego wyniku przegrywając drugą odsłonę meczu 5:7, a następnie także rozstrzygający set III rozgrywany w formule super tie-breaka. W secie III szwedzko-polska para też prowadziła z przewagą mini-breaka 3:2, lecz następne cztery akcje na swoją korzyść rozstrzygnęli Czesi i oni wypracowanej przewagi już nie roztrwonili.
Krzysztof Maciejewski