Jasno sprecyzowane cele Majchrzaka na 2022 rok

Kamil Majchrzak już 1 stycznia rozpocznie nowy sezon, występując z polską drużyną w turnieju ATP Cup w Sydney (na zdjęciu powyżej nasza reprezentacja już w komplecie). Potem przed 25-letnim tenisistą LOTOS PZT Team jest start w wielkoszlemowy Australian Open w Melbourne. Celem jest powrót do Top 100 rankingu.

– Ostatni sezon chciałem zakończyć powrotem do pierwszej setki rankingu ATP i w sumie niewiele mi brakło. Po występie w finale challengera ATP w Szczecinie byłem w dobrej formie i mocno liczyłem na kolejne udane wyniki, ale przytrafiła mi się kontuzja nadgarstka. Z ręką jest już dobrze, solidnie przepracowałem w Szwecji okres przygotowawczy do nowego sezonu i mam nadzieję, że uda mi się znowu skutecznie zaatakować Top 100 – uważa Kamil Majchrzak, który w 2019 roku był już 83. na świecie.

Kamil z narzeczoną Martą spędzili krótkie święta w rodzinnym gronie.

Pierwszy mecz już 1 stycznia

Zawodnik LOTOS PZT Team, który zakończył ten rok na 117. pozycji w rankingu ATP, jest drugim najwyżej notowanym z Polaków, po Hubercie Hurkaczu – obecnie numerem 9. na świecie. Obaj wystąpią w polskiej drużynie startującej w prestiżowym turnieju ATP Cup. Skład ekipy, która poleciała do Sydney uzupełnili Kacper Żuk oraz debliści Szymon Walków i Jan Zieliński (wszyscy LOTOS PZT Team). Pierwszy mecz z Grecją już w sobotę 1 stycznia (czytaj też: https://tenismagazyn.pl/w-sobote-polacy-otworza-sezon-wystepem-w-atp-cup/).

– Przed dwoma laty, podczas ATP Cup, doznałem nietypowej kontuzji, która mnie wyeliminowała z gry na sześć miesięcy, ale staram się o tym nie myśleć. Przed nami drugi występ w tym turnieju i liczę, że tym razem uda nam się awansować do półfinałów. Mam nadzieję zdobyć w ATP Cup trochę punktów do rankingu i czekam na pomyślne wieści z Melbourne, czy uda mi się wskoczyć do głównej drabinki Australian Open. Jeśli nie, to od razu po ATP Cup będę musiał tam lecieć na eliminacje.  Natomiast jeśli będę pewny gry w Wielkim Szlemie, to pewnie pozostanę w Sydney i zagram tam w turnieju ATP – mówił Majchrzak przed wylotem do Australii.

– Mój cel na najbliższe miesiące jest dość jasny. Chciałbym szybko wrócić do Top 100, a najlepiej zawansować w okolice co najmniej 70. miejsca. Taka pozycja otworzyłaby mi miejsce w głównych drabinkach większości imprez rangi ATP, również gwarantowałaby udział w turniejach wielkoszlemowych bez konieczności przebijania się przez eliminacje. A na liście moich celów na najbliższy rok jest też to, abym chociaż raz dotrwał do drugiego tygodnia w Wielkim Szlemie, obojętne w którym z czterech największych turniejów. No i bardzo chciałbym wywalczyć swój pierwszy tytuł w imprezie ATP Tour. Miło byłoby to wszystko zrealizować w 2022 roku – dodał.

Z Kozerkami o puchar SuperLigi!

Od ponad roku czołowy zawodnik LOTOS PZT Team trenuje w znanej akademii pod Sztokholmem, a jego głównym szkoleniowcem jest Joakim Nynstroem. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, dosłownie tuż przed wylotem do Australii, Kamil podpisał dwuletnią umowę z Centralnym Klubem Tenisowym Grodzisk Mazowiecki. Wchodzi ona w życie 1 stycznia, co oznacza zakończenie wieloletniej współpracy z AZS Łódź.

– Jestem wdzięczny AZS-owi za te wszystkie lata i duże wsparcie. Przede mną nowy etap, właściwie kolejny etap mniejszych i większych zmian u mnie w ostatnich miesiącach. Już nie mieszkam w Łodzi, tylko pod Warszawą, więc mam blisko do Kozerek, gdzie będę teraz trenował. Znam tam wielu ludzi, to bardzo pozytywne osoby z dużymi ambicjami i planami, no, a sam obiekt się coraz bardziej rozrasta. Od grudnia pracuje tam, jako fizjoterapeutka, moja narzeczona Marta, więc to jeszcze bardziej, mnie wiąże z tym miejscem. No i widać, że Kozerki budują naprawdę mocną ekipę z dużym potencjałem i dobrymi zawodnikami w składzie, który może dać szansę na tytuł mistrzowski w premierowym sezonie SuperLigi – powiedział Majchrzak.

Oprócz CKT Grodzisk Mazowiecki w SuperLidze Tenisa, która wystartuje 29 maja, będą w Ekstraklasie rywalizować także ekipy: BKT Advantage Bielsko-Biała, Górnika Bytom, AZS Poznań, UKS Beskidy Ustroń i Parku Tenisowego Olimpia Poznań oraz dwie drużyny, które w lutym dostaną „dzikie karty”.

Tomasz Dobiecki

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości