Fundamentem działania musi być współpraca

Z Ryszardem Kalińskim, prezesem Wojewódzkiego Związku Tenisowego w Łodzi o trudnym, półrocznym okresie zawieszenia związku, planowej współpracy i wizji rozwoju dyscypliny w regionie rozmawia Maciej Łosiak.

Od stycznia tego roku przez sześć miesięcy związek w województwie łódzkim był zawieszony. Zapytam retorycznie: to był trudny czas dla tenisa?

– Oczywiście. Działania WZT zostały sparaliżowane. Nie można było funkcjonować, a nawet prowadzić rozmów z instytucjami samorządowymi, Polskim Związkiem Tenisowym, Ministerstwem Sportu. Było też trudno od strony ekonomicznej, bo kiedy wsparcie finansowe nie wpływa, a na dodatek konto związku jest zamrożone, to nie można normalnie działać.

Jakie były przyczyny takiej sytuacji?

– Nie wchodząc w szczegóły, na początku roku miało zostać zorganizowane walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze. Nie odbyło się. Moim zdaniem było to zwykłe niedopatrzenie. Poprzedni zarząd twierdził, że takie zebrania zawsze były w marcu. Nie chcę w tym momencie nikogo oceniać. Stało się i trzeba było tę sytuację naprawić. W naszym przypadku organem nadzorczym nad związkiem zgodnie z zapisem Ustawy o Sporcie jest Prezydent Miasta Łodzi. Na wniosek poprzednich władz WZT Sąd Rejestrowy KRS powołał kuratora, którym została Kamila Morawska, będąca zresztą wcześniej szefową Komisji Rewizyjnej. I to ona zwołała nadzwyczajne walne, które odbyło się na przełomie czerwca i lipca.

Walka o stanowisko prezesa była zażarta, bo wygrał Pan różnicą jednego głosu…

– Było dwoje kandydatów: ja i Pani Kamila. Zwyciężył mój program, choć na początku nic na to nie wskazywało. Przy wyborze przewodniczącego zebrania mój kandydat przegrał kilkoma głosami, a obrady poprowadziła… Kamila Morawska. Wydawało się, że podobnie będzie przy wyborze prezesa, ale przedstawiłem swoją wizję rozwoju tenisa i sposobu działania jako prezesa WZT w łódzkim. Przekonałem tym delegatów i wygrałem głosowanie 17 do 16.

Jaki się więc Pana pomysł na poprowadzenie związku w ciągu obecnej kadencji?

– Mam doświadczenie w pracy związanej ze sportem i samym tenisem. Jestem także prezesem największego klubu w regionie Miejskiego Klubu Tenisowego w Łodzi. W ciągu kilku lat wspólnie z moimi współpracownikami wyprowadziłem go na prostą, choć miał spore długi. Przez lata pracowałem w instytucjach samorządowych zajmując się edukacją, sportem i turystyką. Wiem, że podstawą jest dobra, lojalna i spokojna współpraca z najważniejszymi partnerami: Łódzką Federacją Sportu, władzami lokalnymi, Polskim Związkiem Tenisowym i Ministerstwem Sportu. Na takim fundamencie możemy bardzo dużo zyskać.

A co do pozostałych elementów mojego programu to powiem w skrócie. Z dużą troską należy podejść do najzdolniejszych, młodych tenisistów. Trzeba ich skutecznie wspierać, bo główny ciężar rozwoju ich karier spoczywa obecnie na barkach rodziców. Z drugiej strony są trenerzy i instruktorzy. Oni, z pomocą władz tenisowych, powinni podnosić swoje umiejętności. No i oczywiście baza treningowa. W łódzkim w tym aspekcie jest coraz lepiej. Powstaje dużo obiektów z kortami. W moim macierzystym klubie MKT kilka lat temu zbudowano halę z trzema kortami twardymi. Przymierzamy się do zakrycia kolejnych, stawiając hale namiotowe.

Czy we wszystkich tych działaniach będzie Pan miał wsparcie nowego zarządu?

– Wierzę, ze tak będzie. Jestem zadowolony, że zarząd został zmniejszony z 9 do 5 osób. W takim systemie łatwiej pracować. Wiceprezesem został Zbigniew Werszka z Opoczna, skarbnikiem Piotr Rudnicki z MKT Łódź a członkami zarządu Lech Leszczyński z AZS Łódź i Joanna Komorek. Reprezentują oni różne opcje, ale mam nadzieję, że to dobrze i liczę, że zawsze uda nam się dojść do porozumienia.

Czy udało się załatwić kwestie formalno-prawne, z których powinny się „rozliczyć” poprzednie władze WZT?

– Nowy zarząd spotkał się z Kamilą Morawską, która jak wcześniej wspominałem była m. in. kuratorem w okresie zawieszenia WZT celem przejęcia dokumentacji, informacji o stanie finansów, a także o najpilniejszych bieżących sprawach do realizacji w najbliższym czasie. Proces rozliczenia finansów został rozpoczęty, a zakończony będzie po wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości. Strona internetowa jest w trakcie przebudowy, do której do tej pory nie było dostępu. Przed nami okres rejestracji w KRS, gdzie wniosek został już złożony, założenie konta bankowego itd. Mam nadzieję, że szybko zaistnieje stan pozwalający na sprawne funkcjonowanie łódzkiego WZT.

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław