Maja Chwalińska (LOTOS PZT Team) była o krok o wygrania turnieju ITF W25 w czeskich Milovicach w grze podwójnej. Natomiast Daniel Michalski walczy o tytuł z rywalem i deszczem w turnieju ITF M15 w Antalyi. W niedzielę tenisista LOTOS PZT Team dwukrotnie wychodził na kort, ale wciąż czeka na rozstrzygnięcie.
Polsko-czeski duet w finale
Maja Chwalińska dotarła razem z Czeszką Lindą Noskovą do finału w turnieju ITF W25 w Milovicach (pula nagród 25 tys. dol.). W zaciętym super tie-breaku nieznacznie przegrały walkę o tytuł z Japonkami Sakurą Hosogi i Misaki Matsudą 6:3, 2:6, 8-10.
Wcześniej duet Chwalińska-Noskova nie stracił w imprezie seta. W drodze do finału wygrał z Rosjankami Jekateriną Kazionową i Jekateriną Makarową 6:3, 6:4; Francuzką Carole Monnet i Rosjanką Marią Timofiewą (nr 4.) 6:2, 6:2 oraz Brytyjką Sarah Beth Grey i Norweżką Malene Helgo 6:2, 6:4.
W singlu tenisistka LOTOS PZT Team pokonała Czeszkę Lindę Klimovicovą 7:6 (10-8), 6:2, ale w drugiej rundzie przegrała z jej rodaczką Johaną Markovą 1:6, 1:6.
Końcówka turnieju mężczyzn ITF M15 w Antalyi (pula nagród 15 tys. dol.) upływa pod znakiem ulewnego deszczu, który sparaliżował całkowicie sobotni plan gier. W tej sytuacji, w niedzielę konieczne było najpierw rozegranie meczów 1/2 finału, a w tej fazie Michalski pokonał pewnie Niemca Lucasa Gercha 7:5, 6:0. Po południu w pojedynku o tytuł wygrał pierwszego seta z Rumunem Cezarem Cretu 7:6 (7-2) i w tym momencie grę przerwała kolejna fala opadów.
We wcześniejszych meczach Polak łatwo odprawiał z przysłowiowym kwitkiem Argentyńczyka Ezequiela Simonitę 6:1, 6:3; Niemca Maika Steinera 6:3, 6:1 oraz w ćwierćfinale Turka Marsela Ilhana 7:5, 6:1.
Polacy w Turcji i Tunezji
Antalya staje się ulubionym miejscem Daniela Michalskiego, bowiem triumfował w październiku w turnieju ITF M15, a sukces ten powtórzył tam w imprezie tej samej rangi dokładnie przed tygodniem. Również dwa najbliższe starty planuje w tym tureckim kurorcie, ale tym razem będzie próbował swoich sił w eliminacjach do challengerów ATP.

Tunezyjski Monastyr po raz kolejny okazał się szczęśliwy dla polskich tenisistów. W turnieju ITF M15 (pula nagród 15 tys. dol.) do półfinałów singla dotarli Maks Kaśnikowski oraz Martyn Pawelski.
Kaśnikowski w drodze do czołowej czwórki imprezy pokonał Hiszpana Nicolasa Rafaela Goldberga-Alvianiego 6:1, 6:0; Belga Simona Beaupaina 7:6 (7-3), 6:4 oraz Francuza Mathysa Erharda 2:6, 6:0, 6:4. W półfinale musiał uznać wyższość Brazylijczyka Gabriela Decampsa 6:1, 3:6, 0:6.
Natomiast Pawelski rozpoczął występ od wyeliminowania najwyżej rozstawionego Austriaka Davida Pichlera 6:4, 4:6, 7:5. Potem okazał się lepszy od Japończyka Yamato Sueokiego 6:2, 6:4 i Włocha Luigiego Sorrentino 6:2, 3:6, 6:3. Jego zwycięski marsz przerwał dopiero Holender Guy den Ouden, z którym przegrał 4:6, 2:6. Martyn, który wcześniej wygrał trzy mecze w eliminacjach, wywalczył swoje pierwsze punkty do rankingu ATP Tour.
Tomasz Dobiecki