BNP Paribas Warsaw Open 2023. W roli głównej… deszcz. W czwartek trzy „polskie” mecze. Iga Świątek wciąż czeka na rywalkę. Wickmayer i Maria w ćwierćfinale

- Bardzo się cieszę, że wróciłam na ten poziom w WTA Tour - powiedziała po wygranym meczu Yanina Wickmayer. Fot. BNP Paibas Warsaw Open/Michał Jędrzejewski

W trzecim dniu rozgrywanego na twardych kortach Legia Tenis & Golf w Warszawie turnieju WTA 250 BNP Paribas Warsaw Open 2023 rywalizację storpedowały opady deszczu. Spośród zaplanowanych ośmiu spotkań, pięciu w grze pojedynczej oraz trzech w grze podwójnej, zgodnie z założeniami zdołano rozegrać tylko dwa rozpoczęte najwcześniej mecze gry pojedynczej. Do 1/4 finału singla awansowały Tatjana Maria (65. WTA, Niemcy) oraz Yanina Wickmayer (109. WTA, Belgia). Iga Świątek powinna zagrać w czwartek i ten mecz ma się rozpocząć na centralnym korcie o godzinie 17.30, ale z kim zagra Polka nadal nie wiadomo, bo mecz Amerykanki Claire Liu z Chinką Yuan Yue został przerwany po raz drugi.

Plan gier na czwartek, 27 lipca.
Plan gier na czwartek, 27 lipca.

Pewna wygrana Tatjany Marii

Niemka polskiego pochodzenia Tatjana Maria (65. WTA), półfinalistka Wimbledonu, 2022, zmierzyła się z Dunką Clarą Tauson (91. WTA). Zapowiadała się wyrównana rywalizacja, a tymczasem Niemka nadspodziewanie pewnie wygrała po godzinie i 21 minutach 6:4, 6:0. Clara Tauson świetnie rozpoczęła spotkanie od breaka, w dalszej fazie seta otwarcia raz jeszcze po breaku objęła prowadzenie 3:2 z przewagą przełamania, ale również teraz błyskawicznie je straciła. Tatiana Maria zapewniła sobie zwycięstwo w pierwszej odsłonie meczu raz jeszcze przełamując podanie rywalki w gemie 10, co dało jej wygraną w secie 6:4. W drugiej partii meczu Niemka zdominowała już Dunkę nie tracąc ani jednego gema. Od wyniku, 4:4 w secie pierwszym Clara Tauson do końca spotkania nie zdobyła już żadnego gema przegrywając osiem z rzędu!

W ćwierćfinale Tatjana Maria grać będzie z rozstawioną w warszawskim turnieju z numerem „drugim” Czeszką Karoliną Muchovą, bądź kwalifikantką ze Słowacji Rebeccą Sramkovą, które swój mecz 1/8 finału rozegrają w czwartek.

Belgijka pokonała Czeszkę

O małą niespodziankę postarała się Belgijka Yanina Wickmayer (109. WTA), która bardzo gładko pokonała 6:2, 6:2 Terezę Martincovą (107. WTA) z Czech. Czeszka, która we wtorek zaprezentowała się z bardzo dobrej strony pokonując turniejową „piątkę” Zhang Shuai z Chin, w konfrontacji z doświadczoną Belgijką okazała się zdecydowanie słabsza. Jednostronny mecz trwał zaledwie godzinę i 19 minut.

– Grałam z wymagającą rywalką i musiałam się napracować nad zdobywaniem kolejnych punktów. Byłam gotowa na walkę. Bardzo się cieszę, że wróciłam na ten poziom w WTA Tour. Przebyłam długą drogę do tego miejsca od momentu, w którym urodziłam córeczkę. Doceniam ten czas i mój sukces – powiedziała Yanina Wickmayer.

W spotkaniu o awans do półfinału Yanina Wickmayer zmierzy się ze zwyciężczynią czwartkowego meczu między Heather Watson (Wielka Brytania), a białoruską tenisistką Yuliyą Hatouką, która do głównego turnieju, dostała się z kwalifikacji.

Kto zmierzy się z Igą Świątek?

Na korcie pojawiły się jeszcze Amerykanka Claire Liu (78. WTA) i Chinka Yuan Yue (116. WTA), których mecz został we wtorek przerwanym przy remisie 4:4 w secie otwarcia, więc w środę obie tenisistki rozpoczynały zmagania z identycznymi szansami na awans.

W środę między tenisistkami również trwała bardzo wyrównana rywalizacja. Ponieważ cztery kolejne gemy seta otwarcia pewnie wygrały tenisistki serwujące, o wyniku pierwszej partii spotkania zadecydował tie-break. W rozstrzygającej rozgrywce dość wyraźnie lepsza okazała się Claire Liu, która wygrała tie-break 7:3 i to Amerykanka zapisała seta otwarcia na swoje konto zwyciężając 7:6 (3).

Druga odsłona spotkania zaczęła się od serii trzech breaków z rzędu, z których dwa zdobyła przegrywająca po secie pierwszym Chinka. Niżej notowana w światowym rankingu Yuan Yue, jako pierwsza utrzymała następnie serwis w drugiej partii meczu obejmując prowadzenie 3:1, a po kolejnych dwóch gemach prowadziła 4:2. W kolejnym gemie, gdy serwująca wówczas Amerykanka prowadziła 40:15, spotkanie zostało niestety ponownie przerwane. We wtorkowy wieczór zmagania tenisistek przerwano z powodu zapadających ciemności, teraz z powodu opadów deszczu.

Gdy tenisistki w środę opuszczały kort w Warszawie była godzina 14.05, ale opady trwały i tenisistki do rywalizacji już nie powróciły.

Przełożone mecze

Deszcz storpedował plan gier w środę na kortach Legii. Fot. BNP Paribas Warsaw Open/Michał Jędrzejewski
Deszcz storpedował plan gier w środę na kortach Legii. Fot. BNP Paribas Warsaw Open/Michał Jędrzejewski

Krótko przed godziną 17 zapadła ostateczna decyzja, że zarówno ten mecz, jak i dwa pozostałe mecze singlowe zaplanowane na środę, a więc Viktoria Hruncakova (122. WTA, Słowacja) – Linda Noskova (59. WTA, Czechy) oraz Laura Siegemund (153. WTA, Niemcy) – Zhu Lin (38. WTA, Chiny) w środę rozgrywane już nie będą. Dwa ostatnie z wymienionych, mają być rozegrane w czwartek, początek odpowiednio o godzinie 11.30 oraz 13.  

Z punktu widzenia Polaków bardzo istotny jest jednak przerwany już po raz drugi mecz Claire Liu – Yuan Yue, bowiem właśnie zwyciężczyni tego spotkania będzie przeciwniczką Igi Świątek w meczu 1/8 finału turnieju w Warszawie. Drugi występ liderki światowego rankingu tenisistek w turnieju został pierwotnie zaplanowany na czwartek i ma się rozpocząć na centralnym korcie kompleksu Legia Tenis & Golf, o godzinie 17.30. W zaistniałej sytuacji utrzymanie tego terminu jest bardzo mało prawdopodobne. Może się jednak uda, jako, że mecz Claire Liu – Yuan Yue ma zostać wznowiony w czwartek o godzinie 10. Kilka godzin na odpoczynek przed rywalizacją z Igą Świątek zwyciężczyni jednak będzie miała.

Zaległości w grze podwójnej

Ostatecznie w środę nawet nie rozpoczęto natomiast żadnego z trzech zaplanowanych meczów pierwszej rundy gry podwójnej. Na korcie nie pojawiła się więc ani polska para Weronika Falkowska/Katarzyna Piter, która miała się zmierzyć z parą Nigina Abduraimova/Jodie Burrage (Uzbekistan/Wielka Brytania), ani duet polsko francuski Maja Chwalińska/Jessica Ponchet, którego przeciwniczkami miały być  rozstawione z „dwójką” Brytyjki Alicia Barnett i Olivia Nicholls (Wielka Brytania, 2). Mecze z udziałem Polek odbędą się w czwartek. Falkowska i Piter mają rozpocząć mecz na korcie drugim o godzinie 11. Mecz pary Chwalińska/Ponchet jest wyznaczony jako trzeci na korcie drugim.

Na szczęście w czwartek w Warszawie ma być słonecznie…

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Australian Open

Australian Open – rekordy i nie tylko

W Melbourne startuje pierwsza w 2025 roku lewa Wielkiego Szlema, na którego składają się: Australian Open (12-26 stycznia), Roland Garros (Paryż, 25 maja – 8 czerwca), Wimbledon (Londyn, 30

Halowe Mistrzostwa Polski 2025 i ich pierwsi bohaterowie

Zakończyły się pierwsze Halowe Mistrzostwa Polski i to w trzech kategoriach wiekowych: juniorek i juniorów (U18) w Toruniu, młodziczek i młodzików (U14) w Pszczynie oraz skrzatek i skrzatów w Ślęży (U12) koło Wrocławia. Podwójne tytuły

Madison Keys Fot @AdelaideTennis

Ostatnie turnieje przed Australian Open 2025 rozstrzygnięte

Ponieważ już w niedzielę, 12 stycznia, rozpoczyna się w Melbourne wielkoszlemowy turniej Australian Open 2025, tenisowe imprezy, rozgrywane w mijającym tygodniu, w trakcie których tenisistki i tenisiści mieli możliwość sprawdzić i doszlifować