Iga Świątek, liderka rankingu WTA tenisistek, w półfinale gry pojedynczej turnieju BPN Paribas Open 2024 w Indian Wells zmierzy się z Ukrainką Martą Kostjuk (32. WTA). Pojedynek na korcie centralnym kompleksu Tennis Garden będzie także starciem polskiej myśli szkoleniowej. Trenerem Igi jest Tomasz Wiktorowski, a Marty – Sandra Zaniewska. W drugim półfinale numer trzy turnieju i światowego rankingu, Amerykanka Coco Cori Gauff grać będzie z Greczynką Marią Sakkari (9. WTA).
Spotkania półfinałowe gry pojedynczej kobiet zostaną rozegrane w piątek 15 marca w Indian Wells, ale pierwszy mecz rozpocznie się nie wcześniej niż o północy z piątku na sobotę czasu polskiego. W Polsce będzie już zatem sobota 16 marca. Jako pierwsze o awans do finału, rywalizować maja Iga Świątek i Marta Kostjuk. Będzie to drugi pojedynek obu tenisistek. W 2021 roku Polka pokonała Ukrainkę 6:3, 6:4 podczas wielkoszlemowego Roland Garros.
Mecz Polki i Ukrainki będzie również rywalizacją dwojga polskich trenerów. Tomasz Wiktorowski, obecny trener Igi był wieloletnim szkoleniowcem Agnieszki Radwańskiej, która w czasie tej współpracy odnosiła jedne z największych sukcesów. Z kolei Sandra Zaniewska (m. in. finalistka juniorskiego Australin Open 2009) w swoim trenerskim portfolio ma takie nazwiska jak: Alize Cornet, czy Petra Martić.
Nerwowa końcówka Kostjuk i krecz Wozniacki w meczu ze Świątek
Przypomnijmy, że w ćwierćfinałach rozegranych jeszcze w czwartek wieczorem naszego czasu, najpierw Marta Kostjuk po 70 minutach zwyciężyła 33. w rankingu WTA rosyjską tenisistkę Anastazję Potapową 6:0, 7:5. Ukrainka przez pół godziny zupełnie zdominowała rywalkę wygrywając dziewięć pierwszych gemów meczu i prowadziła 6:0, 3:0. Anastazja Potapowa dopiero w tym momencie otworzyła wynik rywalizacji po swojej stronie, ale co najważniejsze zdołała odrobić straty, po utrzymaniu serwisu w 10 gemie drugiej partii meczu doprowadzając w drugim secie do remisu 5:5. Co ciekawe, od piątego do dziewiątego gema mieliśmy w drugim secie pięć breaków z rzędu.
Do rozstrzygającej trzeciej partii jednak nie doszło, gdyż Marta Kostjuk w końcówce seta drugiego opanowała sytuację, w 12 gemie raz jeszcze przełamała serwis rywalki i zameldowała się w półfinale.
Iga Świątek i Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki, była liderka rankingu, WTA, zwyciężczyni 30 turniejów głównego cyklu WTA Tour, w tym m. in. wielkoszlemowego Australian Open 2018, na korcie rywalizowały przez 71 minut (pełna relacja z meczu: Iga Świątek w półfinale Indian Wells. Krecz Caroline Wozniacki). Urodzona w Odense Caroline Wozniacki w secie otwarcia prowadziła z przewagą breaka 4:1, ale więcej gemów już w czwartkowy wieczór nie wygrała. W przerwie między setami, po pierwszej partii zakończonej po 57 minutach zwycięstwem Igi Świątek 6:4, Caroline Wozniacki z powodu kontuzji skorzystała z pomocy medycznej, ale po powrocie tenisistek na kort i stracie podania w gemie rozpoczynającym drugiego seta – zrezygnowała z kontynuowania meczu przy prowadzeniu Igi Świątek 6:4, 1:0.
Tym samym Iga Świątek awansując do półfinału BNP Paribas Open 2024 już wyrównała swój wynik z BNP Paribas Open 2023 i co najmniej o ponad 500 punktów powiększy przewagę nad drugą w wnkingu WTA Aryną Sabalenką z Białorusi. Tenisistka z Raszyna jest też o dwa wygrane mecze od drugiego w karierze triumfu w prestiżowej imprezie w Indian Wells i od 19. w karierze triumfu w grze pojedynczej kobiet w imprezie głównego cyklu WTA Tour.
Pewna wygrana Gauff i trzy sety Sakkari
Z kolei w ćwierćfinałach rozegranych nocą z czwartku na piątek czasu polskiego, 20-letnia Cori Coco Gauff, wygrała z jedną z rewelacji imprezy Chinką Yuan Yue (49. WTA) w dwóch setach 6:4, 6:3, a w ostatnim ćwierćfinałowym meczu gry pojedynczej kobiet Greczynka Maria Sakkari (9.WTA) odwróciła przebieg wydarzeń na korcie, zwyciężając 5:7, 6:2, 6:4 rewelację turnieju Amerykankę Emmę Navarro (23. WTA), pogromczynię wiceliderki światowego rankingu tenisistek Aryny Sabalenka z Białorusi.
Cori Coco Gauff, której już dawno mogło nie być w turnieju, bo przecież w swoim pierwszym meczu w imprezie – w 1/32 finału przegrywała w rozstrzygającym trzecim secie z Francuzką Clarą Burfel 0:4 z podwójną stratą serwisu na koncie – w czwartek w Indian Wells, awansowała do półfinału po godzinie i 36. minutach wygrywając z Yuan Yue w dwóch setach, ale to też nie był dla Amerykanki spacerek. Mecz od przełamania serwisu rywalki zaczęła tenisistka chińska i chociaż Amerykanka natychmiast odpowiedziała przełamaniem powrotnym, a następnie prowadziła z przewagą breaka nawet 5:2 Yuan Yuan w gemie dziewiątym broniąc wcześniej dwie piłki setowe odrobiła stratę. O zwycięstwie Cori Coco Gauff w secie pierwszym 6:4, przesądził dopiero jeszcze jeden break zdobyty przez Amerykankę w gemie 10, gdy serwująca wówczas Chinka broniła się przed przegraniem seta.
Również drugą odsłonę meczu od przełamania serwisu rywalki. rozpoczęła Yuan Yue. Chinka prowadziła jeszcze w secie drugim z przewaga breaka 3:1, by już do końca meczu nie wygrać żadnego gema i po porażce 4:6, 3:6 pożegnać się z turniejem.
Mecz ćwierćfinałowy Maria Sakkari – Emma Navarro był z kolei jednym z najbardziej zaciętych meczów całego turnieju, zakończył się po dwóch godzinach i 56 minutach rywalizacji.
W trwającym godzinę i jedną minutę secie otwarcia Greczynka pierwsza przełamała serwis Amerykanki obejmując prowadzenie 4:3 z przewagą breaka, ale Emma Navarro z nawiązką odrobiła straty wygrywając ostatecznie 7:5. Amerykanka na stratę podania natychmiast odpowiedziała re-breakiem, a wyniku, seta zadecydował break zdobyty przez nią w gemie 12.
Druga odsłona meczu była znacznie ciekawsza i wyrównana niż wskazywałby suchy wynik 6:2 na korzyść Marii Sakkari, trwała bowiem także ponad godzinę – dokładnie 66 minut. Greczynka prowadziła wprawdzie w secie drugim już 4:0 z przewagą dwóch breaków, a następnie 5:1, ale na przykład gem czwarty składał się z aż 24 wymian, a Sakkari utrzymała serwis po obronie czterech break-pointów, a zamknęła set zwycięstwem w niesamowitym gemie ósmym, w którym tenisistki rozegrały aż 26 wymian, a mieliśmy w nim cztery break-pointy dla Amerykanki oraz sześć piłek setowych dla Greczynki.
Nieco krótszy, 49-minutowy był dopiero rozstrzygający set trzeci. Maria Sakkari wprawdzie już w gemie rozpoczynającym decydujący set zdobyła przełamanie, lecz Emma Navarro odpowiedziała przełamaniem powrotnym w gemie czwartym, z wyniku 0:2 doprowadzając do wyrównania w secie na 2:2. Kluczowy dla zwycięstwa Greczynki i jej awansu do półfinału okazał się break zdobyty przez Marię Sakkari na 5:4 secie trzecim, gdyż tej straty Emma Navarro nie zdołała już odrobić. Serwując po zwycięstwo Maria Sakkari nie musiała już bronić się przed stratą serwisu i wykorzystując drugą piłkę meczową zameldowała się w półfinale.
Finalistki gry podwójnej
Wyłoniona została także finałowa para gry podwójnej kobiet. W meczu o tytuł, w sobotę 16. marca 2024, nie wcześniej niż o godzinie 22 czasu polskiego, najwyżej rozstawiona para Hsieh Su-wei Elise Mertens/ (Chińskie Tajpej/Belgia), a więc numer jeden i dwa rankingu WTA deblistek, mistrzynie Australian Open 2024, zmierzy się z rozstawioną z numerem trzecim parą australijsko-czeską Storm Hunter/Katerina Siniakova. Australijka i Czeszka to, podobnie jak ich finałowe rywalki, to również byłe liderki światowego rankingu, deblistek.
ćwierćfinały gry pojedynczej kobiet
Iga Świątek – Caroline Wozniacki 6:4, 1:0 i krecz Wozniacki
Marta Kostjuk – Anastazja Potapowa 6;0, 7:5
Cori Coco Gauff – Yuan Yue 6:4, 6:3
Maria Sakkari – Emma Navarro 5:7, 6:2, 6:4
półfinały gry pojedynczej kobiet
piątek, 15 marca
Iga Świątek – Marta Kostjuk
Cori Coco Gauff – Maria Sakkari
półfinały gry podwójnej kobiet
Hsieh Su-wei/Elise Mertens (1) – Nicole Melichar Martinez/Ellen Perez (4) 6:2, 7:6 (5)
Storm Hunter/Katerina Siniakova (3) – Asia Muhammad/Ena Shibahara 6:4, 6:4
finał gry podwójnej kobiet
sobota 16 marca
Hsieh Su-wei/Elise Mertens – Storm Hunter/Katerina Siniakova
Krzysztof Maciejewski