Znamy już wszystkie reprezentacje, które wezmą udział w listopadowym turnieju finałowym Billie Jean King Cup, najważniejszych rozgrywek dla reprezentacji narodowych w tenisie kobiet. Nas oczywiście cieszy najbardziej, że po raz trzeci z rzędu, w finałowym turnieju BJKC (czwarta edycja pod tą nazwą, wcześniej w latach 1963-2019 Fed Cup) wystąpi reprezentacja Polski, która pokonała w Biel reprezentację Szwajcarii 4:0 (czytaj też: Polki zagrają w finałowym turnieju Billie Jean King Cup w Sewilli!). Podobnie jak reprezentacja Polski., awans po spotkaniu play off zapewniły sobie reprezentacje Australii, Japonii, Wielkiej Brytanii, Słowacji, Rumunii, Niemiec oraz USA. Do finałowego turnieju nie musiały kwalifikować się reprezentacje Kanady (triumfator BJKC 2023, obrońca trofeum), Włoch (finalista BJKC 2023), Hiszpanii (gospodarz turnieju finałowego) oraz Czech (dzika karta). Ta dwunastka rywalizować będzie w listopadzie w Sewilli o triumf w BJKC 2024.
Rumunki z piekła do nieba
W spotkaniach play off najwięcej emocji dostarczyło bez wątpienia spotkanie Ukraina – Rumunia w amerykańskiej miejscowości Fernandina Beach. Awans wywalczyły Rumunki wygrywając 3:2, choć po pierwszym dniu 2:0 prowadziła reprezentacja Ukrainy. Takie odwrócenie przebiegu rywalizacji (od 0:2 do 3:2) w spotkaniach rozgrywanych w formule best of five do trzech wygranych meczów, zdarzyło się po raz pierwszy od roku 1995.
Najpierw szanse drużyny Rumunii przedłużyła Ana Bogdan pokonując Elinę Switolinę, do remisu 2:2 doprowadziła Jaqueline Cristian wygrywając z Łesią Tcurenko a w decydującym meczu deblowym rumuński duet Ana Bogdan/Jaqueline Cristian zwyciężył parę ukraińską – siostry Ludmułę i Nadię Kichenok.

Takie rozstrzygnięcie to spora niespodzianka, bowiem w rankingu WTA Ukrainki, które tworzyły reprezentację są wyżej notowane od tenisistek rumuńskich, które wystąpiły w reprezentacji swojego kraju.
Emma Raducanu bohaterką w reprezentacji Wielkiej Brytanii

Niespodzianką jest także wygrana Wielkiej Brytanii w spotkaniu wyjazdowym z Francją. Bohaterką drużyny brytyjskiej okazała się Emma Raducanu. Sensacyjna triumfatorka US Open 2021 w grze pojedynczej kobiet zdobyła bardzo ważmy punkt, pokonując na korcie w Le Portel Francuzkę Caroline Garcię. A przecież Brytyjka borykająca się z problemami zdrowotnymi w światowym rankingu tenisistek klasyfikowana jest obecnie na odległej 302. pozycji. Emma Raducanu wygrała także z Diane Parry, ale wówczas kwestia zwycięstwa i awansu była już rozstrzygnięta.
Kolejna niespodzianka to wygrana drużyny Niemiec w Sao Paulo z Brazylią, gdyż w barwach Brazylii wystąpiła Beatriz Haddad Maia, a i debel gospodynie mogły wystawić bardzo mocny. Gry podwójnej już jednak nawet nie rozegrano, gdyż Niemki były pewne zwycięstwa. Kluczowa była wygrana Laury Siegemund z Beatriz Haddad Maią.

W Tokio Japonia pewnie wygrała z występującą bez Eleny Rybakiny reprezentacją Kazachstanu. Dla drużyny Kraju Kwitnącej Wiśni punkt zdobyła m. in. Naomi Osaka.
Jako kapitan reprezentacji Australii zadebiutowała w ten weekend Samantha Stosur. Australijki pewnie wygrały w Brisbane z Meksykankami. Nie przeszkodził im w tym fakt, że podczas treningów przed spotkaniem poważnej kontuzji doznała Storm Hunter. Trzecia obecnie deblistka świata (116 WTA w singlu), najlepsza deblistka poprzedniego sezonu 2023 w tenisie kobiet, zerwała ścięgno Achillesa.
Zwraca uwagę, że Amerykanki Jessica Pegula i Emma Navarro wystąpiły w reprezentacji, rezygnując z przylotu do Europy i nie zagrają w najbliższym tygodniu w Porsche Grand Prix w Stuttgarcie, prestiżowej imprezie WTA 500, której dwie poprzednie edycje wygrała Iga Świątek, która teraz spróbuje zwyciężyć w hali w Stuttgarcie po raz trzeci z rzędu.
Wyniki play off BJKLC 2024
Szwajcaria – Polska 0:4 (Biel)
Waltert – Iga Świątek 3:6, 1:6; Naef – Magdalena Fręch 7:6 (8), 5:7, 3:6; Naef – Świątek 4:6, 3:6; Teichmann/Waltert – Chwalińska/Kawa 5:7, 1:6
Australia – Meksyk 4:0 (Brisbane)
Rodionova – Olmos 3:6, 6:3, 6:1; D. Saville – Zacarias 6:1, 6:0; Preston – Zacarias 6:1, 6:1; E. Perez/D. Saville – Hinojosa Gomez/Navarro Oliva 6:3, 6:1.
Japonia – Kazachstan 3:1 (Tokio)
Hibino – Danilina 6:1, 6:0; Osaka – Putintseva 6:2, 7:6 (5); Hibino – Putintseva 6:4, 3:6, 7:6 (7); Aoyama/Shibahara – Danilina/Kulambayeva 6:7 (7), 6:3, 9-11.
Francja – Wielka Brytania 1:3 (Le Portel)
Parry – Boulter 6:2, 6:0; Garcia – Raducanu 6:3, 3:6, 2:6; Burel – Boulter 5:7, 0:6; Parry – Raducanu 6:4, 1:6, 6:7 (1)
Słowacja – Słowenia 4:0 (Bratysława)
Schmiedlova – Milic 6:4, 6:3; Hruncakova – Erjavec 6:1, 5:7, 6:3; Jamrichova – Erjavec 6:2, 6:0; Hruncakova/Mihalikova – Lovric/Milic 6:1, 2:6, 10-6.
Ukraina – Rumunia 2:3 (Fernandina Beach, USA)
Łesia Tsurenko – Ana Bogdan 3:6, 6:2, 6:0; Elina Switolina – Jaqueline Cristian 6:3, 7:5, Switolina – A. Bogdan 4:6, 6:4, 4:6, Tsurenko – Cristian 6:2, 4:6, 4:6, Ludmyła Kichenok/Nadia Kichenok – A.Bogdan/Cristian 2:6, 6:7 (7)
Brazylia – Niemcy 1:3 (Sao Paulo)
Haddad Maia – Siegemund 4:6, 2:6; Pigossi – Tatjana Maria 6:2, 4:6, 4:6; Haddad Maia – Friedsam 5:7, 6:0, 6:1; C. Alves – Siegemund 1:6, 6:2, 3:6
USA – Belgia 4:0 (Orlando)
Pegula – Costoulas 4:6, 6:2, 6:3; E. Navarro – Vandewinkel 4:6, 6:4, 6:3; Pegula – Vandewinkel 6:2, 6:0; Dolehide/Townsend – Benoit/Zimmermann 6:3, 6:1
Nie wygrała gema
Na koniec jeszcze ciekawostka. Nieklasyfikowana w rankingu WTA Ruby Coffin reprezentująca w Billie Jean King Cup zespół Pacific Oceania, w dwóch singlowych meczach rozegranych w ramach turnieju BJKC Grupy I strefy Azji i Oceanii na kortach Moon Island Clay Park w chińskim Changsha, w dwa dni nie wygrała nawet gema, dwukrotnie przegrywając mecz 0:6, 0;6. Najpierw w 39 minut uległa 169. w rankingu WTA Nowozelandce Lulu Sun zdobywając zaledwie 10 małych punktów, a dzień później „przebiła” to osiągnięcie… przegrywając z 301. w rankingu WTA Koreanką Sohyun Park po 33 minutach i wygrywając tylko pięć wymian – cztery przy własnym serwisie i jedną po returnie przy drugim serwisie Sohyun Park.
Krzysztof Maciejewski

