Rozstawiony w imprezie z numerem szóstym Hubert Hurkacz (31. ATP) był bardzo bliski triumfu w rozgrywanym na ziemnych kortach w Genewie turnieju ATP 250 Gonet Geneva Open 2025, ale choć wygrał seta otwarcia, a w rozstrzygającym secie trzecim prowadził z przewagą breaka jeszcze 4:2, ostatecznie po trwającej trzy godziny i osiem minut tenisowej batalii, przegrał finał gry pojedynczej turnieju w Szwajcarii z rozstawionym z „dwójką” słynnym Serbem Novakiem Djokoviciem (6. ATP) w trzech setach 7:5, 6:7 (2), 6:7 (2). Dla Novaka Djokovicia, jednego z najlepszych zawodników w historii tenisa, to jubileuszowy 100 tytuł mistrzowski w grze pojedynczej imprezy głównego cyklu ATP Tour. Huber Hurkacz, który wystąpił w 12. w karierze finale gry pojedynczej turnieju głównego cyklu ATP Tour – na dziewiąty tytuł mistrzowski jeszcze musi poczekać.

Hubert Hurkacz, który przegrał siedem wcześniejszych meczów z Novakiem Djokoviciem, w niedzielnym finale od początku nie ustępował słynnemu tenisiście serbskiemu. Własne gemy serwisowe nieco pewniej wygrywał wprawdzie 24-krotny mistrz turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej, ale Polak też tylko w gemie piątym utrzymał podanie, wcześniej od wyniku 15:40 broniąc dwa z rzędu break-pointy.
Wszystko w secie otwarcia zmierzało w kierunku rozstrzygającego tie-breaka, ale ostatecznie tie-break nie był potrzebny, bowiem w gemie 12. prowadzący wówczas zgodnie z regułą własnego serwisu 6:5 Hubert Hurkacz zaskoczył broniącego się przed porażką rywala i zdobywając break po wykorzystaniu już pierwszego break-pointa – zwyciężył w trwającym 54 minuty secie otwarcia 7:5!
Druga odsłona finału w zasadzie nie różniła się od pierwszej, zaś o przebiegu wydarzeń na korcie w głównej mierze decydował serwis. Tym razem Hubert Hurkacz obronił jeden break-point już w najdłuższym w meczu gemie pierwszym i od tego momentu tenisiści pewnie wygrywali już własne gemy serwisowe.
Ponieważ oprócz jednego break-pointa w gemie pierwszym nie było już w secie drugim choćby jednego break-pointa, o wyniku decydował tie-break. Hubert Hurkacz rozstrzygającą rozgrywkę rozpoczął wprawdzie od straty punktu przy własnym podaniu, ale w trzeciej wymianie stratę odrobił. Niestety, Polak nie zdołał pójść za ciosem, za moment po raz drugi stracił punkt przy swoim serwisie i teraz odpowiedzieć już nie dał rady. W samej końcówce Novak Djoković zdobył jeszcze dwa miniprzełamania serwisu Hubiego, wygrywając tie-break drugiego seta zdecydowanie 7:2, a to oznaczało, że set drugi padł łupem jednego z najwybitniejszych zawodników w historii tenisa. Drugi set finału po godzinie i 11 minutach 7:6 (2) wygrał Novak Djoković doprowadzając w meczu do remisu 1:1 w setach, więc o tym, kto zostanie triumfatorem turnieju w Genewie, rozstrzygnął set trzeci.
Decydującego seta Hubert Hurkacz rozpoczął najlepiej jak było można, już w pierwszym gemie przełamując serwis słynnego rywala. Urodzony we Wrocławiu 28-letni obecnie Hubi wygrywał jeszcze z przewagą breaka 4:2, ale przewagi niestety nie zdołał utrzymać. Nole Djoković odpowiedział re-breakiem w gemie ósmym rozstrzygającej partii, wyrównując w trzecim secie na 4:4 i rywalizacja o tytuł w Genewie zaczęła się jakby od początku.
Polak przegrywając 4:5 oraz 5:6, serwując, by uniknąć porażki, przedłużał jeszcze finał, doprowadzając do decydującego o wszystkim tie-breaka, lecz w tej kluczowej rozgrywce lepszy był już wyraźnie Novak Djoković. Polak na stratę punktu przy własnym podaniu (1:2) zdołał jeszcze natychmiast odpowiedzieć i w decydującym tie-breaku mieliśmy remis 2:2, ale od tego momentu punkty zdobywał już wyłącznie tenisista serbski.
Novak Djoković zwyciężył w tie-breaku decydującego trzeciego seta 7:2, wygrał rozstrzygający set trzeci 7:6 (2) i po pokonaniu Huberta Hurkacza 5:7, 7:6 (2), 7:6 (2) został mistrzem turnieju ATP 250 Gonet Geneva Open 2025 w grze pojedynczej.

Był to ósmy mecz Huberta Hurkacza ze słynnym Serbem. Wszystkie mecze obu tenisistów wygrał Novak Djoković. Dla Serba, który w czwartek 22 maja 2022 skończył 38 lat, tytuł w Genewie, to jubileuszowy 100 w karierze tytuł mistrzowski w grze pojedynczej imprezy głównego cyklu7 ATP Tour (ma w dorobku także jeden tytuł w grze podwójnej). Pod tym względem w klasyfikacji wszech czasów Serb zajmuje trzecią lokatę. Lepsy jest tylko Szwajcar Roger Federer (103 tytuły) oraz Amerykanin Jimmy Connors (109 tytułów).
Hubert Hurkacz na swój dziewiąty w karierze tytuł w grze pojedynczej imprezy głównego cyklu ATP Tour jeszcze musi poczekać. Niedzielnej porażki Polak ma powody szczególnie żałować, bowiem tak blisko pokonania Novaka Djokovicia nie był nigdy wcześniej.
Nothing but respect ☺️@HubertHurkacz🤜🤛 @DjokerNole @genevaopen | #GonetGenevaOpen pic.twitter.com/uFGSfCGpuo
— ATP Tour (@atptour) May 24, 2025
Także w niedzielę 25 maja 2025 odbył się w Genewie finał gry podwójnej. Tytuł mistrzowski zdobyła para francuska Sadio Doumbia, w bardzo interesującym i wyrównanym finale pokonując w trzech setach i odwróceniu przebiegu meczu 6:7 (4), 6:4, 11-9 parę urugwajsko-belgijską Ariel Behar/Joran Vliegen. W rozstrzygającym secie trzecim, rozgrywanym w formuke super tie-breaka, para urugwajsko-belgijska, która w drugiej rundzie wyeliminowała najlepszy obecnie duet deblowy w męskim tenisie na świecie Marcelo Arevalo/Mate Pavić (Salwador/Chorwacja, 1), od wyniku 9:6 przegrała pięć wymian z rzędu, nie wykorzystując trzech piłek meczowych i opuściła kort pokonana.
Zakonczyły się tenisowe przedbiegi przed Roland Garros
Dodajmy, że ze względu na to, że już w niedzielę 25 maja rozpoczyna się wielkoszlemowy Roland Garros 2025, w sobotę zakończyły się również pozostałe turnieje rozgrywane w mijającym tygodniu.
W innym turnieju mężczyzn – ATP 500 Bitpanda Hamburg Open 2025 – w grze pojedynczej zwyciężył włoski tenisista Flavio Cobolli (35. ATP), w finale niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie, pokonując 6:2, 6:4 wyżej notowanego w światowym rankingu rosyjskiego tenisistę Andrieja Rublowa (17. ATP).
Mistrzami turnieju w grze podwójnej zostali Włosi Simone Bolelli i Andrea Vavassori, wygrywając w niedzielnym finale 6:4, 6:0 z duetem argentyńsko-brazylijskim Andres Molteni/ Fernando Romboli.
Jeśli chodzi o kobiety, największą imprezą mijającego tygodnia był turniej WTA 500 Internationaux de Strasbourg 2025. W grze pojedynczej triumfowała reprezentująca Kazachstan Rosjanka Elena Rybakina (12. WTA). W niedzielnym finale mistrzyni Wimbledonu 2022 w grze pojedynczej, która w ćwierćfinale imprezy w Strasbourgu wyeliminowała Magdę Linette, zwyciężyła w trzech setach 6:1, 6:7 (2), 6:1 nieco niżej klasyfikowaną w światowym rankingu rosyjską tenisistkę Ludmilę Samsonową (19. WTA).
W deblu po tytuł sięgnęła para węgiersko-brazylijska Timea Babos/Luisa Stefani, w rozegranym przed finałem gry pojedynczej decydującym meczu pokonując 6:3, 6:7 (4), 10-7 duet chińsko-amerykański Guo Hanyu/Nicole Melichar Martinez.
W innym turnieju kobiet – WTA 250 Grand Prix Sar La Princesse Lalla Meryem 2025 w stolicy Maroka Rabacie, podwójną mistrzynią została Australijka Maya Joint. W finale gry pojedynczej Maya Joint (78. WTA) zmierzyła się z klasyfikowaną w światowym rankingu tenisistek o cztery lokaty wyżej Rumunką Jaqueline Cristian (74. WTA), wygrywając pewnie w dwóch setach 6:3, 6:2.
W grze podwójnej triumfowały w Maroku Maya Joint i Gruzinka Oksana Kałasznikowa, w sobotnim finale pokonujac w dwóch setach 6:3, 7:5 duet włoski Angelica Moratelli/Camilla Rosatello.
Krzysztof Maciejewski