WTA Finals. Anett Kontaveit już w półfinale

W meksykańskim mieście Guadalajara trwa AKRON WTA Finals 2021, gdzie drugą serię spotkań grupowych rozegrały singlistki występujące w grupie Teotihuacán oraz deblistki w grupie Tenochtitlán. Drugie zwycięstwo w turnieju odniosła rewelacyjnie spisująca się w ostatnio Estonka Anett Kontaveit, która w świetnym stylu “rozbiła” tym razem Czeszkę Karolinę Pliskovą wygrywając 6:4, 6:0 i jako pierwsza zapewniła już sobie awans do półfinału. W półfinale jest już także japońska para deblowa Shuko Aoyama/Ena Shibahara.

Iga Świątek swoje drugie spotkanie w grupie Chichen Itza, z Białorusinką Aryną Sabalenką, która podobnie jak Polka swój pierwszy mecz w Guadalajarze przegrała, rozpocznie o 2.30 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. Chcąc pozostać w turnieju tenisistka z Raszyna w zasadzie nie może pozwolić sobie na drugą porażkę.

Aryna Sabalenka.

Kontaveit nie do zatrzymania

Znamy już pierwszą półfinalistkę imprezy w Guadajajarze. To Estonka Anett Kontaveit, która w Meksyku kontynuuje swoją doskonałą passę. Od przegranej z Igą Świątek podczas US Open 2021 Estonka z 30 rozegranych spotkań wygrała 28, triumfowała w turniejach w Ostrawie, w Moskwie i w Cluj Napoca, a podczas AKRON WTA Finals 2021, już po dwóch wygranych w świetnym stylu meczach bez straty seta, zameldowała się w połfinale. W piątkowy wieczór jak najbardziej zasłużenie pokonała turniejową “trójkę”, czwartą w rankingu WTA Czeszkę Karolinę Pliskovą  6:4, 6:0.

Wyrównany pierwszy set

Choć od początku meczu korzystniej na korcie prezentowała się Anett Kontaveit, pierwszy set był bardzo wyrównany. Czeszka swoją szansę miała w trzecim gemie, kiedy nie wykorzystała trzech break-pointów, Jak się później okazało, były to jej jedyne okazje na przełamanie serwisu rywalki w tym meczu. Następnie obie tenisistki pewnie wygrywały swoje podania, ale tak było tylko do dziewiątego gema. W gemie 10. to Anett Kontaveit zadała “rozstrzygający cios”. Karolina Pliskova przy własnym serwisie prowadziła nawet 30:0, lecz przegrała cztery kolejne akcje i seta 6:4 na swoją korzyść rozstrzygnęła Estonka. Set dobiegł końca, gdy Anett Kontaveit popisała się kapitalnym returnem, by za moment zakończyć akcję wygrywającym smeczem.

Popis Kontaveit

Druga partia była już jednostronnym popisem Anett Kontaveit. Estonka grała doskonale, a coraz bardziej zagubiona Karolina Pliskova, bądź co bądź była liderka rankingu WTA, nie znalazła na taką grę rywalki żadnej recepty. Czeszka nie była w stanie wygrać w tej partii, chociażby jednego gema, oddając własne podanie w gemie drugim, czwartym o szóstym.

Dominacja Estonki była niepodważalna, nie było nawet momentu, w którym bezradna Czeszka miałaby choćby małą szanse, żeby “wrócić do meczu”.

Wyraźnie lepsza

Kontaveit zaprezentowała bardzo solidny, rzetelny tenis na bardzo wysokim poziomie. Przewyższała rywalkę bogatszym repertuarem zagrań, potrafiła wykorzystać geometrię kortu, zmieniać tempo gry, by w odpowiednim momencie przyspieszyć. Już na tym etapie turnieju zaczynają pojawiać się pytania, czy tak dysponowana Anett Kontaveit, ktokolwiek będzie w stanie w Guadalajarze zatrzymać.

Estonka wygrała po raz pierwszy

Było to czwarte spotkanie obu tenisistek. Wcześniej w Stuttgarcie (2018) oraz w Indian Wells i Toronto (2019) z wygranych cieszyła się Czeszka. W piątkowy wieczór wyraźnie lepsza była jednak Estonka.

Tylko początek po myśli Krejcikovej

W drugim meczu grupy Teotihuacán Hiszpanka Garbine Muguruza (6). Po trzysetowej batalii pokonała 2:6, 6:3, 6:4 Czeszkę Barborę Krejcikovą, turniejową “dwójkę”, podwójną mistrzynię French Open 2021.

Garbine Muguruza mogła się cieszyć z pierwszej wygranej w turnieju WTA Finals.

Mecz od początku był bardzo nerwowy, a obie zawodniczki popełniały wiele błędów. Czeszka już w gemie otwarcia przełamała podanie Hiszpanki i choć Muguruza błyskawicznie po re-breaku odrobiła straty, lepsza od początku Krejcikova straciła w tym secie jeszcze tylko jednego gema, pewnie rozstrzygając partię na swoją korzyść.

Od drugiego seta nieco dokładniejsza była jednak Garbne Muguruza i to ona sięgnęła po zwycięstwo, przybliżając się do półfinału. Trzeba jednak podkreślić, że walka do końca byłą bardzo zacięta, stałą na wysokim poziomie,  gdyż obie zawodniczki od drugiej partii znacznie poprawiły poziom swojej gry.

W trwającym dwie godziny i 10 minut meczu Muguruza miała sześć asów, Krejcikova o dwa więcej. O zaciętości spotkania najdobitniej świadczy fakt, że Hiszpanka zdobyła tylko o jeden punkt więcej od rywalki (90-89). Obie tenisistki zanotowały po cztery przełamania. Czeszka miała nawet korzystniejszy bilans piłek bezpośrednio wygranych do niewymuszonych błędów (28-39 przy 21-40 Hiszpanki), ale to Muguruza zeszła z kortu jako zwyciężczyni, bowiem niemal połowę błędów (18) popełniła w przegranym secie pierwszym, a w kluczowych momentach wykazała nieco więcej opanowania.

Muguruza wyrównała bilans

Było to czwarte spotkanie Garbine Muguruzy z Barborą Krejcikovą. Hiszpanka wyrównała bilans ich spotkań na 2:2. Wszystkie ich  dotychczasowe mecze odbyły się w 2021 roku. W finale turnieju w Dubaju z wygranej cieszyła się Muguruza, natomiast  w Cincinnati i US Open zwyciężyła Krejcikova. W Guadalajarze ponownie lepsza była Hiszpanka..

Co może się wydarzyć?

Garbine Muguruza, po porażce na początek w trzech setach z Karoliną Pliskovą, odniosła pierwsze zwycięstwo w turnieju w Meksyku i zachowała szanse na półfinał. W ostatniej kolejce grupowej musi jednak pokonać pewną już awansu rewelacyjnie grającą Anett  Kontaveit, a i to może okazać się niewystarczające, jeżeli Karolina Pliskova wygra z Barborą Krejcikovą.

Mimo dwóch porażek na koncie, szanse awansu zachowała także Barbira Krejcikova. Musi jednak (najlepiej wysoko) wygrać z Karoliną Pliskovą i liczyć, że Anett Kontaveit wygra (też najlepiej wysoko) z Garbine Muguruzą.

Szanse ma oczywiście także Karolina Pliskova, która na razie odniosła w Guadalajarze jedno zwycięstwo oraz poniosła jedna porażkę.

Shuko Aoyama i Ena Shibahara w półfinale gry podwójnej

W deblu, w grupie Tenochtitlán, w piątek (w Polsce w nocy z piątku  na sobotę) drugie zwycięstwo w turnieju odniosły rozstawione z numerem drugim Japonki Shuko Aoyama i Ena Shibahara, które pokonały 6:4, 7:6 (5) parę amerykańsko-holenderską Nicole Melichar-Martinez Demi Schuurs.

Japonki, które w sezonie 2021 wygrały już pięć turniejów (najwięcej ze wszystkich par) zapewniły już sobie awans do półfinału. 

W drugim secie Amerykanka i Holenderka przy prowadzeniu Japonek 5:4 obroniły dwie piłki meczowe wyrównując na 5:5,  potem przy wyniku 6:5 dla rywalek kolejne dwie doprowadzając do tie-breaka, w tie-breaku obroniły jeszcze dwa meczbole, by ostatecznie przegrać tie-breaka 5-7 i cały mecz 0:2.

Melichar-Martinez i Schuurs o awans będą musiały powalczyć w ostatniej kolejce zmagań grupowych. Zmierzą się w niej w niedzielę z parą chorwacko-słoweńską Darija Jurak/Andreja Klepac, a zwyciężczynie również zameldują się w półfinale.

Chorwatka i Słowenka przedłużyły swoje szanse, po niesamowicie zaciętym, dramatycznym meczu pokonując po super tie-breaku parę australijsko-chińską Samantha Stosur/Shuai Zhang 6:7 (10), 7:6 (4), 10-5. Australijka i Chinka, mistrzynie US Open 2021, które przyjechały do Meksyku z serią 11 wygranych meczów z rzędu, w Guadalajarze przegrały drugie spotkanie (na początek uległy Melichar-Martinez i Schuurs) i już wiadomo, że po fazie grupowej AKRON WTA 2921 zakończą udział w turnieju.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław