Ze zmiennym szczęściem grali przedstawiciele polskiego tenisa w czwartkowych (3 lipca 2025) meczach pierwszej rundy – 1/32 finału – gry podwójnej mężczyzn wielkoszlemowego turnieju The Championships Wimbledon 2025, rozgrywanego na trawiastych kortach w Londynie. Do drugiej rundy awansowała para czesko-polska Adam Pavlasek/Jan Zieliński, wyeliminowana natomiast została polska para Karol Drzewiecki/Piotr Matuszewski. Duet Pavlasek/Zieliński pokonał w dwóch setach zakończonych tie-breakami duet meksykańsko-amerykański Santiago Gonzalez/Austin Krajicek, z kolei para Drzewiecki/Matuszewski przegrała w dwóch setach 3:6, 6:7 (7) z duetem amerykańskim James Tacy/Robert Cash.
Mecz Adam Pavlasek/Jan Zieliński kontra Santiago Gonzalez/Austin Krajicek od początku do końca był bardzo wyrównany. W secie otwarcia dwóch break-pointów z rzędu, od wyniku 15:40, nie wykorzystali w gemie pierwszym Czech i Polak, a w gemie czwartym trzy kolejne break-pointy, od prowadzenia 40:0, zmarnowali Meksykanin i Amerykanin. Pozostałe gemy pewnie wygrywały duety serwujące, więc do rozstrzygnięcia niezbędny był tie-break.
W decydującej rozgrywce szala zwycięstwa przechylała się raz w jedną, raz w drugą stronę. Para czesko-polska wprawdzie pierwsza zdobyła miniprzełamanie serwisu rywali, obejmując prowadzenie 3:2, ale po stracie punktu przy własnym podaniu w szóstej wymianie przegrywała ze stratą minibreaka 3:4, lecz natychmiast odrobiła z nawiązką stratę, a prowadząc 6:4 miała dwie kolejne piłki setowe, w dodatku pierwszą przy własnym serwisie. Żadnej z nich Adam Pavlasek i Jan Zieliński nie wykorzystali, ale zdobywając minibreak przy remisie 6:6 wypracowali trzecią piłkę setową i tej znowu, przy własnym podaniu, już nie zmarnowali. Para czesko-polska wygrała tie-break pierwszego seta 8:6 i cały set otwarcia 7:6 (6).
W drugiej partii meczu przez osiem gemów nie mieliśmy choćby jednego breaka-pointa. Dopiero ósmym przed szansą zdobycia breaka stanął duet meksykańsko-amerykański, lecz Adam Pavlasek i Jan Zieliński się wybronili, po czym w następnym gemie mieli przy podaniu rywali piłkę meczową. Teraz wybronili się Santikago Gonzalez i Austin Krfajicek i ostatecznie do rozstrzygnięcia seta ponownie potrzebny był tie-break.
Tym razem w rozstrzygającej rozgrywce Adam Pavlasek i Jan Zieliński okazali się wyraźnie lepsi. Dzięki minibreakom w trzeciej i siódmej wymianie duet czesko-polski objął prowadzenie 5:2, po czym zdobywając punkt przy swoim serwisie, wypracował przy prowadzeniu 6:2 cztery meczbole z rzędu. Para meksykańsko-amerykańska połowę strat wprawdzie odrobiła, poprawiając wynik na 3:6, a następnie już mając do dyspozycji serwis na 4:6, ale na więcej Adam Pavlasek i Jan Zieliński już przeciwnikom nie pozwolili. Choć w tym momencie raz jeszcze serwowała para meksykańsko-amerykańska, do bardzo emocjonującej końcówki meczu mnie doszło, gdyż Adam Pavlasek i Jan Zieliński przy kolejnej piłce meczowej zdobyli kluczowy minibreak, wygrywając minibreak drugiego seta 7:4, cały set drugi 7:6 (4) i po pokonaniu pary Santiago Gonzalez/Austin Krajicek 7:6 (6), 7;6 (4) zameldowali się w drugiej rundzie –1/16 finału – gry podwójnej mężczyzn The Championships Wimbledon 2025.
Tak Jan Zieliński i Adam Pavlasek przypieczętowali awans do II. rundy Wimbledonu! 👀#Wimbledon pic.twitter.com/X9dDhHrykb
— Polsat Sport (@polsatsport) July 3, 2025
Mecz trwał niemal dwie godziny – dokładnie godzinę i 56 minuty, poszczególne sety 55 minut oraz godzinę i trzy minuty.
O awans do trzeciej rundy – 1/8 finału – Adam Pavlasek i Austin Krajicek zagrają z rozstawioną z „siódemką” bardzo solidną parą włoską, Simone Bolelli/Andrea Vavassori, m.im dwukrotnymi finalistami Australian Open w dwóch ostatnich edycjach turnieju w Melbourne.
Porażka Drzewieckiego i Matuszewskiego
Duet Karol Drzewiecki/Piotr Matuszewski trafił do turniejowej drabinki w ostatniej chwili z listy rezerwowej i na początek nie sprostał amerykańskiemu duetowi James Tacy/Robert Cash, przegrywając po godzinie i 26 minutach 3:6, 6:7 (7).
W secie otwarcia Polacy stracili dwukrotnie serwis w gemach piątym oraz dziewiątym, sami zaś ani przez moment nie zagrozili Amerykanom. Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski mogą natomiast żałować bardzo wyrównanego seta drugiego, gdyż byli bardzo blisko doprowadzenia przynajmniej do rozstrzygającej trzeciej partii meczu.
Polacy jeszcze przed tie-breakiem seta drugiego nie wykorzystali break-pointa w gemie dziewiątym oraz aż czterech break-pointów w gemie 11, a w tie-breaku nie dali rady, choć od wyniku 3:6 obronili trzy z rzędu piłki meczowe, a następnie jeszcze jedną. Decydujący okazał się mini-break na 8:7, gdyż teraz Amerykanie, którzy wcześniej raz zmarnowali meczbola przy własnym podaniu, okazji zamknięcia meczu przy własnym serwisie już nie zaprzepaścili.
Krzysztof Maciejewski