US Open 2023. Porażka pary Hugo Nys/Jan Zieliński

Jan Zieliński. Fot. Andrzej Jawa Jaworski

Polsko-monakijska para deblowa Hugo Nys/Jan Zieliński nie zdołała we wtorek awansować do półfinału gry podwójnej mężczyzn wielkoszlemowego turnieju US Open 2023. W spotkaniu ćwierćfinałowym Polak i tenisista z Monaco, rozstawieni w Nowym Jorku z numerem dziewiątym, przegrali po dwóch godzinach i dwóch minutach pojedynek z rozstawioną z dwójką parą chorwacko-amerykańską Ivan Dodig/Austin Krajicek 4:6, 6:2, 3:6 i pożegnała się z turniejem. Tym samym nie ma już Biało-Czerwonych w seniorskiej rywalizacji podczas US Open 2023.

Mecz był bardzo wyrównany i wcale nie musiał zakończyć się porażką pary Hugo Nys/Jan Zieliński. W secie otwarcia mieliśmy tylko jeden brek-point, którego w gemie piątym wykorzystali Ivan Dodig i Austin Krajicek i to zadecydydowało, że to para chorwacko-amerykńska wygrała pierwszą partię ćwierćfinału po 42 minutach 6:4.

W drugiej odsłonie meczu inicjatywę na korcie przejęli Hugo Nys i Jan Zieliński. Polak i tenisista z Monaco ani razu nie byli zagrożeni stratą serwisu, sami natomiast zdobyli breaki na 2:0 oraz na zakończenie drugiej partii spotkania na 6:2 i wygrywając 6:2, po 33 minutach doprowadzili w ćwierćfinałowym meczu do remisu 1:1 w setach.

Jako że po dwóch setach mieliśmy w meczu remis, o zwycięstwie zadecydował set trzeci.

Rozstrzygająca odsłona spotkania nie różniła się specjalnie od dwóch wcześniejszych. Najważniejszy był serwis. Hugo Nys i Jan Zieliński okazali się jednak w decydującej partii mniej skuteczni od rywali i to wyżej notowani Ivan Dodig i Austin Krajicek zameldowali się w półfinale wielkoszlemowego turnieju w Nowym Jorku.

W gemie piątym decydującej odsłony wtorkowego ćwierćfinału Hugo Nys i Jan Zieliński zdołali jeszcze utrzymać serwis po obronie break-pointa, obejmując w secie trzecim prowadzenie 3:2, ale pozostałe gemy już do końca spotkania wygrywali Chorwat i Amerykanin.

Kluczowe znaczenie miał gem siódmy. Hugo Nys i Jan Zieliński przy własnym serwisie wygrywali już 40:15, następnie przy wyniku 40:40 wypracowali jeszcze przewagę, ale gema nie zdołali „zamknąć”, tracąc ostatecznie podanie. Monakijsko-polski duet był nawet bliski zdobycia natychmiast re-breaka, ale od wyniku 40:40 przegrał w gemie ósmym dwie następne akcje i szansa przepadła. Ivan Dodig i Austin Krajicek wyszli wówczas w decydującym secie na prowadzenie 5:3 i już w następnym gemie, przy podaniu pary monakijsko-polskiej, zamknęli spotkanie. Serwując, by jeszcze pozostać w meczu, Polak i tenisista z Monaco grali już nerwowo, w wymianach oddawali inicjatywę przeciwnikom, nie prowadzili w dziewiątym gemie trzeciego seta ani razu i raz jeszcze, nie utrzymując serwisu, odpadli z turnieju. Rozstrzygający set, trwający 47 minut, okazał się najdłuższy i najbardziej zacięty w meczu, ale to Chorwat i Amerykanin byli nieznacznie lepsi.

Ivan Dodig i Austin Krajicek pokonali ostatecznie parę Hugo Nys/Jan Zieliński po dwóch godzinach i dwóch minutach 6:4, 2:6, 6;3 i to oni dalej grać będą w turnieju US Open 2023.

Mimo ćwierćfinałowej porażki Hugo Nys i Jan Zieliński mogą być z występu w US Open 2023 umiarkowanie zadowoleni. Docierając do ćwierćfinału para monakijsko-polska zdobyła 360 punktów do rankingu ATP Race 2023 w grze podwójnej mężczyzn i wciąż liczy się w rywalizacji o upragniony awans do kończącego sezon turnieju Nitto ATP Finals Torino 2023 w grze podwójnej mężczyzn.

W półfinale Ivan Dodig i Austin Krajicek spotkają się z duetem amerykańsko-brytyjskim Rajeev Ram/Joe Salisbury. W ćwierćfinale rozstawieni w Nowym Jorku z numerem trzecim Amerykanin i Brytyjczyk pokonali w dwóch setach 6:4, 6:3 duet Maximo Gonzalez/Anders Molteni (Argentyna, 5).

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław