Magda Linette (67. WTA) udanie rozpoczęła start w turnieju Tennis in the Land presented by motorola edge rangi WTA 250 w amerykańskim Cleveland (kort twardy, pula nagród 251,750 dolarów). Poznanianka, która szczęśliwie uniknęła konieczności gry w eliminacjach, w I rundzie (1/16 finału) zmierzyła się w poniedziałek z reprezentantką Kazachstanu Juliją Putincewą (39. WTA), nadspodziewanie pewnie, po dobrym występie wygrywając 6:4, 6:2.
W secie otwarcia Magda Linette trzykrotnie obejmowała prowadzenie po uzyskaniu breaka. Dwa razy Putincewa już w następnym gemie odpowiadała przełamaniem powrotnym. za trzecim razem nie dała już rady. Serwując po zwycięstwo w secie przy prowadzeniu 5:4 Polka po raz trzeci przełamać się już nie dała, utrzymała serwis i po 45 minutach zwyciężyła w I secie 6:4.
W drugiej odsłonie Polsce „poszło” jeszcze łatwiej. Tym razem poznanianka zdobyła break w gemach pierwszym i piątym, ale sama serwisu nie straciła, po 77 minutach nadspodziewanie gładko wygrywając mecz 6:4, 6:2. Gdyby nie szybkie re-breaki rywalki w secie otwarcia można by mówić o bardzo dobrym występie reprezentantki Polski.
Wygrana Magdy Linette z wyżej notowaną Juliją Putincewą, to mimo wszystko pewna niespodzianka, może nie zdecydowaną, ale jednak faworytką, była bowiem urodzona w Moskwie reprezentantka Kazachstanu narodowości rosyjskiej.
Nie zmienia tego fakt, że poznanianka wygrała po raz piąty w ich siódmym meczu.
Sorana Cirstea następną przeciwniczką Magdy Linette
O awans do ćwierćfinału Magda Linette zagra z Rumunką Soraną Cirsteą (38. WTA), która w meczu 1/16 finału pokonała w poniedziałek „szczęśliwą przegraną” Meksykankę Marcelę Zacarias (212. WTA) w dwóch setach 6:2, 6:3. Meksykanka, która w finale kwalifikacji przegrała z Amerykanką Dalayna Hewitt wystąpiła w turnieju głównym jako lucky loser i została rywalką Cirstei po tym, jak z imprezy wycofała się Belgijka Elise Mertens.
Dodajmy jeszcze, że turniejową „jedynką” jest w Cleveland Czeszka Barbora Krejcikova.
Krzysztof Maciejewski