Turnieje WTA na kortach trawiastych. Fręch zagra o ćwierćfinał, porażka Linette, Świątek nie wystąpi w Berlinie

Magdy Linette pożegnała się z imprezą w holenderskim S-Hertogenbosh już w pierwszej rundzie – 1/16 finału - po dramatycznym tenisowym boju niespodziewanie przegrywając z młodą 19-letnią Amerykanką Robin Montgomery. Fot. Monika Piecha

W trzecim tygodniu czerwca tenisistki rywalizują  na kortach trawiastych w imprezie WTA 250 Rothesay  w angielskim Nottingham oraz w turnieju WTA 250 Libema Open w holenderskim S-Hertogenbosch. W pierwszej z wymienionych imprez występuje – na razie z powodzeniem – trzecia obecnie polska tenisistka w rankingu WTA Magdalena Fręch, w drugiej Magda Linette, druga obecnie Polka w światowym rankingu tenisistek. Fręch w czwartek zagra o ćwierćfinał singla z Niemką Tatjaną Marią (56. WTA), a wspólnie z Katarzyną Kawą udanie rywalizuje w grze podwójnej. Gorzej wiedzie się Magdzie Linette (44. WTA), która uległa w pierwszej rundzie młodej, 19-letniej Amerykance Robin Montgomery 7:6 (7), 3:6, 5:7. To spotkanie było przerywane rozpoczęło się we wtorek, a dokończono w środę.

Iga wycofuje się z turnieju w Berlinie

Po sukcesie w wielkoszlemowym Roland Garros 2024 odpoczywa natomiast na razie Iga Świątek, zdecydowana liderka rankingu WTA. Przerwa w turniejowych występach tenisistki z Raszyna potrwa nawet dłużej niż  zapowiadano, od środy wiemy już  bowiem oficjalnie, że Iga Świątek ostatecznie nie weźmie udziału imprezie WTA 500 ecotrans Ladies Open w Berlinie (17-23 czerwca), do której była zgłoszona – poinformował o tym oficjalny profil turnieju w mediach społecznościowych.

– Z powodu ogólnego zmęczenia fizycznego i psychicznego po intensywnych 9 tygodniach niestety muszą wycofać się z turnieju w Berlinie, aby odpocząć i zregenerować się – wyjaśniła swoją decyzję Iga Świątek, którą cytuje profil zawodów w stolicy Niemiec.

Wygrana polskiego duetu

Tymczasem w Nottingham zwycięstwo w pierwszej rundzie gry pojedynczej ma już na koncie Magdalena Fręch (52. WTA) oraz w grze podwójnej polski duet Magdalena Fręch/Katarzyna Kawa.

Przeciwniczką  rozstawionej w imprezie z numerem piątym Magdaleny Fręch w meczu o awans do ćwierćfinału gry pojedynczej turnieju w Nottingham będzie Niemka polskiego pochodzenia Tatjana Maria (56. WTA).

Awans do 1/8 finału gry pojedynczej Magdalena Fręch zapewniła sobie we wtorek pokonując 6:1, 6:4 Japonkę Nao Hibino/ (95. WTA). Natomiast w środę w parze z Katarzyną Kawą, zameldowała się w ćwierćfinale gry podwójnej. W pierwszej rundzie debla polski duet zmierzył się  z duetem amerykańsko-chińskim Quinn Gleason/Qianhui Tang, wygrywając pewnie 6:2, 6:3.

W ćwierćfinale Polki staną przed zadaniem znacznie trudniejszym, o awans do półfinału zagrają bowiem z duetem amerykańsko-chińskim Ashlyn Krueger/Zhang Shuai. Amerykanka i Chinka w środę sprawiły sporą niespodziankę, po odwróceniu przebiegu rywalizacji i zwycięstwie 3:6, 6:3, 10-4 eliminując  rozstawioną w imprezie z numerem trzecim parę amerykańską  Caroline Dolehide/Desirae Krawczyk.

Niewykorzystane szanse Linette

Gorzej  wypadł występ w S-Hertogenbosh Magdy Linette (44. WTA), bowiem w grze pojedynczej rozstawiona z numerem ósmym poznanianka pożegnała się z imprezą już w pierwszej rundzie – 1/16 finału – po dramatycznym tenisowym boju niespodziewanie przegrywając z młodą 19-letnią Amerykanką Robin Montgomery 7:6 (7), 3:6, 5:7.

Mecz Polki z Amerykanką rozpoczął się już we wtorek, był  z powodu opadów deszczu kilka razy przerywany, w tym na blisko  trzy godziny, i wreszcie został zawieszony do środy z uwagi na zapadający mrok przy wyniku – patrząc od strony Polki – 7:6 (7), 3:6, 5:5 przed gemem serwisowym  tenisistki AZS  Poznań.

Po wznowieniu gry również mieliśmy niezwykle wyrównaną, emocjonująca rywalizację, która jednak nie zakończyła się po myśli Polki. Serwująca po powrocie tenisistek do gry Magda Linette w gemie 11 trzeciego seta prowadziła wprawdzie 30:15, ale straciła podanie i znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, gdyż na moment to Robin Montgomery serwowała, by zamknąć mecz zwycięstwem.

Ostatni jak się okazało gem meczu był długi, składał się z aż 18 akcji, a szala zwycięstwa przechylała się raz w jedna, raz w druga stronę. Polka miała wiele szans, aby doprowadzić do rozstrzygającego o wszystkim tie-breaka decydującego seta trzeciego, ale podobnie jak dzień wcześniej – była bardzo nieskuteczna przy break-pointach. Magda Linette najpierw od wyniku 40:15 nie wykorzystała dwóch z rzędu break-pointów, następnie już po obronie pierwszej piłki meczowej trzeciego break-pointa, w dalszej fazie zmagań po tym jak obroniła drugiego meczbola znowu, zmarnowała jeszcze dwa teraz nie następujące bezpośrednio po sobie break-pointy, w sumie więc pięć,  by w końcu przegrać wymianę przy trzeciej piłce meczowej dla rywalki i odpaść z turnieju po porażce 7:6 (7), 3:6, 5:7. Niesamowita batalia nie licząc oczywiście przerw trwałą łącznie trzy godziny i dwie minuty, a dwa gemy rozegrane w środę – 22 minuty.

Magda Linette w Holandii rywalizowała również w grze podwójnej, w parze z Holenderką Arantxą Rus. Polsko-holenderska para w pierwszej rundzie trafiła na rozstawiony z numerem trzecim duet japoński Eri Hozumi/Makoto Ninomiya. Mecz rozpoczął się już w poniedziałek, ale został przerwany z powodu opadów deszczu przy remisie 4:4 i 30:15 dla duetu polsko-holenderskiego w gemie serwisowym  Japonek w secie drugim. Set otwarcia zdecydowanie 6;1 wygrały Magda Linette i Arantxa. We wtorek mecz deblowy z udziałem Magdy Linette nawet nie został wznowiony, ale w środę, choć aura długo wciąż nie była łaskawa dla tenisistek – mecz zdołano dokończyć, już po spotkaniu Linette – Montgomery.

Duet Magda Linette/Arantxa Rus pokonał ostatecznie parę  Eri Hozumi/Makoto Ninomiya 6:1, 7:6 (3) i już po krótkiej, niespełna godzinnej przerwie przystąpił do meczu ćwierćfinałowego z parą tenisistek rosyjskich Liudmiła Samsonowa/Diana Shnaider, przegrywając 1:6, 4:6.

czytaj też: Grają Fręch i Linette. Czas na sezon na kortach trawiastych

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości