Trzy niewykorzystane meczbole Huberta Hurkacza

Przy stanie 5:4 w decydującym secie Hubert Hurkacz miał trzy meczbole, jednak Michael Mmoh wyszedł z opresji obronną ręką.

Rozstawiony z numerem czwartym Hubert Hurkacz (17. ATP) odpadł w 1/8 finału turnieju ATP 500 Mubadala Citi DC Open, rozgrywanego na twardych kortach w Waszyngtonie (pula nagród: 2 013 940 USD). W 2. rundzie polski tenisista uległ reprezentantowi USA Michaelowi Mmoh (112. ATP) 3:6, 7:6(4), 6:7(4), nie wykorzystując trzech piłek meczowych.

Gem, set, mecz Michael Mmoh.

Zorganizowany po raz pierwszy w 1969 roku przez Arthura Ashe, Donalda Della i Johna A. Harrisa turniej ATP w Waszyngtonie, jest czwartą najdłużej trwającą profesjonalną imprezą tenisową w Stanach Zjednoczonych. Rozgrywany corocznie na kortach twardych w Rock Creek Park, jest również piątym co do wielkości turniejem w USA oraz jedynym na świecie połączonym na poziomie ATP i WTA 500.

Wśród kobiet na kortach w Waszyngtonie triumfowały m.in. Chris Evert, Martina Navratilova, Monica Seles, Martina Hingis, Kim Clijsters, czy Venus i Serena Williams. Rekordzistą w liczbie tytułów wśród mężczyzn w stolicy Stanów Zjednoczonych jest Andre Agassi, który triumfował tutaj pięciokrotnie (1990-91, 1995, 1998-99). Byli mistrzowie to także m.in.: Ken Rosewall, Jimmy Connors, Ivan Lendl, Stefan Edberg, Tim Henman, Lleyton Hewitt czy Andy Roddick.

Właśnie ten ostatni tenisista, który zwyciężał w Waszyngtonie trzykrotnie (2001, 2005, 2007), jest idolem Michaela Mmoha, poniedziałkowego rywala Huberta Hurkacza. Ich pojedynek rozgrywano na drugim co do wielkości korcie Rock Creek Park – imienia Johna A. Harrisa – jednego z założycieli tegoż turnieju.

Hubert Hurkacz bez wyrazu w pierwszym secie

Urodzony w stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadzie – Michael Mmoh, posiada dwa paszporty: amerykański i australijski. Sukcesy odnosił w tenisie juniorskim, a w 2015 roku podczas Roland Garros juniorów pokonał Huberta Hurkacza 6:2, 6:3. Najwyżej w rankingu ATP znajdował się na 82. miejscu, w lutym tegoż roku, po tym jak dotarł do 3. rundy Australian Open, i to jako lucky loser, pokonując m.in. Alexandra Zvereva.

Mecz przeciwko wrocławianinowi Mmoh zaczął bardzo dobrze, bo od przełamania serwisu naszego tenisisty. W trzecim gemie ponownie miał breakpointy, ale na szczęście Hubert Hurkacz utrzymał swoje podanie. Stosując proste rozwiązania na korcie, tenisista z USA wygrywał potem swoje podania. Podobnie zresztą jak Hubi. Niestety w dziewiątym gemie, dobrze returnujący Mmoh ponownie przełamał popełniającego proste błędy Polaka i po 37 minutach gry wygrał pierwszego seta 6:3. Dodajmy, że nasz najlepszy tenisista miał w tej partii zaledwie 50% wygranych piłek po pierwszym serwisie.

Gorąco na korcie i obroniona piłka meczowa

25-letni Mmoh rozpoczął drugiego seta swoim podaniem, co dawało mu pewną przewagę i konsekwentnie dobrze serwował, nie dając ani jednej szansy na przełamanie Hurkaczowi. Podanie Huberta także było pewniejsze niż w pierwszym secie, niemniej jednak w szóstym i najdłuższym gemie drugiej partii – 26-letni tenisista z Wrocławia musiał bronić breakpointa.

W dwunastym gemie zrobiło nam się jeszcze bardziej gorąco, choć temperatura w Waszyngtonie wynosiła 28 stopni Celsjusza w cieniu, bo Hubi musiał bronić piłkę meczową i zrobił to posyłając asa. Chwilę później sędzia Mohamed Lahyani zarządził tie breaka. Ten nie zaczął się najlepiej dla Polaka, bo mini przełamanie zdobył Mmoh. Hurkacz jednak natychmiast odrobił straty i to z nawiązką, bo ze stanu 1:2 wyszedł na prowadzenie 5:2. Były junior numer dwa na świecie doprowadził jeszcze do stanu 5:4, lecz ostatnie słowo, a właściwie serwisy, należały do naszego tenisisty, który zakończył drugiego seta, zwyciężając w tie breaku 7-4, po 64 minutach gry.

Trzy meczbole dla Huberta Hurkacza

Decydująca partia też nie rozpoczęła się dla Huberta Hurkacza najlepiej. Przy stanie po jeden wrocławianin przegrywał przy własnym podaniu 0:40. Wyciągnął jeszcze na 30:40, lecz w decydującym momencie został minięty przez tenisistę z USA, który zmieścił piłkę w korcie i wyszedł na prowadzenie 2:1. Natomiast za chwilę mieliśmy pierwsze breakpointy w tym meczu, które mogły stać się udziałem naszego tenisisty. Niestety dwie piłki padły łupem Mmoh i zrobiło się już 3:1. Co nie udało się Polakowi w czwartym gemie, wyszło w szóstym. Śmiały atak z forhendu i akacja zakończona przy siatce przyniosły pierwsze przełamanie podania tenisisty z USA oraz wyrównanie po trzy.

W dziewiątym gemie znów kibice z Polski byli bliscy palpitacji serca, bo Hubi musiał bronić dwóch breakpointów. Na szczęście w najważniejszych momentach wrocławianina nie zawodził serwis i widmo przełamania udało się oddalić. Za chwilę rozegrano jednego z najdłuższych gemów i na pewno najdłuższą wymianę tego spotkania. Przy stanie 5:4 Hubert Hurkacz miał trzy meczbole, jednak Mmoh wyszedł z opresji obronną ręką. Ostatecznie o wyniku końcowym pojedynku zadecydował tie break. Na początku obaj tenisiści mieli problemy ze zdobywaniem punktów przy własnym serwisie. Jednak od stanu po trzy podanie nie zawodziło reprezentanta USA, który prowadząc 4:3 znów zdobył mini breaka, a następnie zakończył ten długi pojedynek (2 godziny i 54 minuty) wygrywając w tie breaku 7-4. Polski tenisista popełnił w tym meczu aż 23 niewymuszone błędy, przy zaledwie 8 Amerykanina.

W 1/8 finału Michael Mmoh zmierzy się ze zwycięzcą wtorkowego pojedynku Radu Albot (Mołdawia, 97. ATP) vs Jeffrey John Wolf (USA, 45. ATP).

Waszyngton nie dla Huberta Hurkacza

Był to czwarty start Hubiego w Waszyngtonie i niestety czwarty nieudany. W ubiegłym roku Polak przegrał tam swój pierwszy mecz z Emilem Ruusuvuorim, w 2019 roku uległ w 2. rundzie Johnowi Isnerowi, a w 2018 – także w 2. rundzie – Francesowi Tiafoe. Na pocieszenie dodajmy, że w grze podwójnej turnieju ATP 500 Mubadala Citi DC Open Hubert Hurkacz, w parze z Fracesem Tiafoe, będzie walczył o półfinał ze zwycięzcą pojedynku Lloyd Glasspool (Wielka Brytania)/Harri Heliovaara (Finlandia) vs Fabrice Martin (Francja)/Hugo Nys (Monako).

(PAW)

Wyniki poniedziałkowych spotkań ATP 500 Mubadala Citi DC Open

Michael Mmoh (USA, 112. ATP) – Hubert Hurkacz (Polska, 17. ATP) 6:3, 6:7(4), 7:6(4)

Gigor Dimitrow (Bułgaria, 20. ATP) – Mackenzie Mc Donald (60. ATP) 7:6(8), 6:2

Sho Shimabukuro (Japonia, 161. ATP) – Lloyd Harris (RPA, 186. ATP) 6:4, 6:3

Juncheng Shang (Chiny, 149. ATP) – Ben Shelton (43. ATP) 6:2, 3:6, 6:3

Thanasi Kokkinakis (Australia, 86. ATP) – Taro Daniel (Japonia, 111. ATP) 2:6, 6:4, 6:4

Zachary Svajda (USA, 233. ATP) – Max Purcell (Australia, 78. ATP) 4:6, 7:6(2), 7:5

Brandon Nakashima (USA, 70. ATP) – Aleksandar Vukic (Australia, 62. ATP) 7:6(5), 7:6(9)

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Radosław Hyży nie zakochał się w tenisie po zakończeniu zawodowej kariery w innej dyscyplinie. On miał zostać tenisistą! Fot. Archiwum prywatne R. Hyży

Radosław Hyży. Z kortu… na koszykarski parkiet

Meczami McEnroe, Beckera i Connorsa emocjonował się nie mniej niż kibice jego występami w Śląsku Wrocław. Radosław Hyży odkrywa przed nami swoją tenisową pasję i opowiada o początkach w sporcie, w których bardziej niż