Rafael Nadal w finale po niesamowitym boju i kontuzji rywala

Rafael Nadal

Hiszpan Rafael Nadal zagra w niedzielę o swój 14. triumf w Międzynarodowych Mistrzostwach Francji i 22. w karierze tytuł wielkoszlemowy w grze pojedynczej. W piątkowym półfinale French Open 2022 rozstawiony z numerem 5 „król paryskiej mączki” wyeliminował turniejową „trójkę”, Niemca Akexandra Zverieva, który skreczował przed rozpoczęciem tie-breaka drugiego seta na skutek fatalnej kontuzji. Niesamowitą pierwsza partię 7:6 (8) wygrał Rafael Nadal, a w momencie, kiedy Niemiec musiał zrezygnować z kontynuowania meczu, tenisiści mieli już za sobą trzy godziny i 7 minut tenisowej batalii.

Piątkowe spotkanie, które z powodu opadów deszczu odbyło się pod zamkniętym dachem, na pewno przejdzie do historii tenisa, bo chociaż nie rozegrano nawet dwóch pełnych setów, mecz już trwał ponad trzy godziny. Gdyby doszło do pięciosetówki, a każda z partii miałaby równie niesamowity przebieg, mógł to być jeden z najdłuższych meczów w historii tenisa.

Trudno stwierdzić, czy fakt, że trzeba było zasunąć dach nad największym kortem kompleksu Roland Garros miał jakiś wpływ na przebieg rywalizacji, faktem jest jednak, że lepiej rozpoczął spotkanie Alexander Zverev. Dwie pierwsze akcje meczu wygrał wprawdzie Rafael Nadal, ale ostatecznie 13. mistrz French Open stracił w gemie otwarcia serwis. Zverev, który dotychczas w turniejach wielkoszlemowych tylko raz docierał do finału podczas US Open 2020, przegrywając z Dominicem Thiemen z przewagą przełamania, prowadził jeszcze 4:2, lecz niesamowity set rozstrzygnięty został dopiero w tie-breaku po 93 minutach! Ostatecznie 7:6 (8) wygrał tę nieprawdopodobną partię Rafael Nadal!

Słynny tenisista z Majorki straty z początku spotkania odrobił w długim gemie ósmym, a następnie wyszedł na prowadzenie 5:4, po czym w gemie serwisowym Niemca nie wykorzystał trzech piłek setowych. Z kolei przed szansą na kluczowy być może break stanął tenisista z Hamburga, lecz teraz to Rafael Nadal obronił dwa break-pointy, doszło więc do decydującego tie-breaka. Tu wydawało się, że wszystko ma „załatwione” tenisista niemiecki, który prowadził 6:2, co oznaczało cztery z rzędu setbole dla niego. Słynny Hiszpan wszystkie te piłki setowe obronił, w tym dwie ostatnie przy podaniu Alexandra Zvereva i zdobywając następnie dwa punkty przy własnym serwisie wypracował setbola dla siebie. To również nie był koniec niesamowitych emocji, gdyż teraz dwa podania do dyspozycji miał Niemiec. Alexander Zwerev obronił piłkę setową, po czym stracił punkt przy własnym serwisie, mieliśmy więc kolejnego setbola dla Hiszpana. Serwując, by zamknąć wreszcie partię otwarcia, Nadal się jednak pomylił, więc szanse ponownie się wyrównały. Kolejną akcję przy swoim serwisie tenisista z Majorki rozstrzygnął jednak na swoją korzyść i dopiero teraz –  zdobywając kluczowe miniprzełamanie – zwycięsko zakończył nieprawdopodobny set. Rafael Nadal miał w sumie sześć setboli, jego rywal cztery, ale następujące po sobie!

Fatalna kontuzja przed decydującym tie-breakiem

Mogło się wydawać, że przegrany w takich okolicznościach set może podłamać Alexandra Zvereva – nic takiego jednak nie nastąpiło. W swoich dwóch pierwszych gemach serwisowych niemiecki tenisista tracił wprawdzie podanie, ale natychmiast odpowiadał re-breakiem, a kiedy wreszcie utrzymał serwis, obejmując prowadzenie 3:2, zdobył następnie kolejny break, wygrywając z przewagą przełamania 4:2, ale on również przewagi nie zdołał utrzymać. Przede wszystkim nie „zamknął” seta, wygrywając 5:3 i Rafael Nadal po zdobyciu breaka doprowadził w secie do remisu 5:5. Alexander Zverev, już bez przewagi przełamania, objął jeszcze prowadzenie 6:5, więc Rafael Nadal serwował, żeby „pozostać” w secie. Wtedy, w ostatniej wymianie 12. Gema, doszło ­– niestety – do fatalnej kontuzji Niemca, rosyjskiego pochodzenia, i zakończenia fascynującego spotkania w bardzo przykrych okolicznościach, jakich nie chcielibyśmy oglądać na światowych kortach.

Alexander Zverev, dobiegając do zagrania Rafaela Nadala, źle postawił stopę i z okrzykiem bólu upadł na ziemię.
Alexander Zverev źle postawił stopę i z okrzykiem bólu upadł na ziemię.

Alexander Zverev, dobiegając do zagrania Rafaela Nadala, źle postawił stopę i z okrzykiem bólu upadł na ziemię. Tenisista, urodzony w Hamburgu, opuścił kort na wózku inwalidzkim, a w szatni została mu udzielona pomoc medyczna. Po tym zdarzeniu Alexander Zverev nie był w stanie kontynuować rywalizacji. Poruszając się o kulach Niemiec wrócił jeszcze na kort im. Philippe’a Chatriera, lecz tylko po to, by podziękować Nadakowi i sędziemu oraz pożegnać się z publicznością.

14. w karierze Rafaela Nadala finał wielkoszlemowego French Open stał się faktem, choć słynny Hiszpan z Majorki, który w piątek 3 czerwca 2022 skończył 36 lat, z pewnością nie tak wyobrażał sobie okoliczności awansu.

Nie zmienia to faktu, że bilans Hiszpana w wielkoszlemowym French Open jest niesamowity. Rafael Nadal w kompleksie im. Rolanda Garrosa występuje po raz 17. Na paryskiej „mączce” wygrał już 111 meczów, przegrywając zaledwie trzy. Już tylko jeden krok dzieli tenisistę z Majorki od 14. triumfu w wielkoszlemowym French Open i 22. wielkoszlemowego tytułu w grze pojedynczej w karierze. W wielkoszlemowym finale Rafael Nadal wystąpi po raz 30.

Novak Djoković pozostanie liderem rankingu ATP

Porażka Alexandra Zvereva oznacza, że w rankingu ATP, w najnowszym notowaniu, które zostanie ogłoszone 6 czerwca już z uwzględnieniem rozstrzygnięć w wielkoszemowym French Open 2022, „rakietą numer 1” światowego tenisa pozostanie Serb Novak Djoković. Tenisistę z Belgradu mógł zdetronizować Alexander Zveriev, ale potrzebował do tego triumfu na kompleksie sportowym im. Roolanda Garrosa.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław