Rafael Nadal w dobrej formie przed ostatnim turniejem w karierze

- Nie przyjechałem do Malagi żeby tylko zakończyć karierę. Jestem tu, by pomóc drużynie w wygraniu Pucharu Davisa - podkreśla Rafael Nadal. Fot. Puchar Davisa 2024

W Maladze rozpoczyna się turniej Final 8 Pucharu Davisa, czyli drużynowych Mistrzostw Świata w tenisie. Tegoroczne rozgrywki będą absolutnie wyjątkowe ze względu na Rafaela Nadala, który ogłosił, że będzie to jego ostatni występ w karierze. We wtorek 19 listopada pierwszy pojedynek z udziałem reprezentacji Hiszpanii i Holandii.

Dwa lata temu podczas rozgrywek Pucharu Lavera z zawodowym Tourem pożegnał się Roger Federer. Kiedy zabraknie w nim Nadala, tzw. wielką trójkę będzie już reprezentować tylko, najmłodszy z nich, Novak Djoković. Era tych wielkich mistrzów dobiega końca.

– Nie przyjechałem do Malagi żeby tylko zakończyć karierę. Jestem tu, by pomóc drużynie w wygraniu Pucharu Davisa – podkreśla legendarny tenisista z Manacor.

I nie są to tylko puste słowa, bo Hiszpanie są jednymi z faworytów turnieju, a sam Rafa udowodnił to na poniedziałkowym, zamkniętym dla kibiców, treningu z Carlosem Alcarazem.

Carlos Alcaraz obok Rafaela Nadala będzie bronił barw Hiszpanii w Pucharze Davisa. Fot. Puchar Davisa 2024

W poniedziałek, punktualnie o 17.00 w hali Palacio de Deportes Jose Maria Martin Carpena pojawili się bohaterowie wtorkowego ćwierćfinału przeciwko Holandii. Na trening Rafy przyszła cala rodzina: rodzice, siostra Maria Isabel trzymająca na rękach synka Nadala – Rafę juniora (niestety wytrzymał na trybunach tylko 5 minut). Uśmiechał się do niego i zabawiał na powitanie “wujek” Juan Carlos Ferrero, czyli trener Carlosa Alcaraza. Obecni na korcie byli też dwaj inni legendarni hiszpańscy tenisiści, a teraz trenerzy – Carlos Moya (coach Rafy) oraz Dawid Ferrer (kapitan reprezentacji Hiszpanii).

Trening obserwowały dwie panie ze sztabu reprezentacji Holandii. Pytanie czy zbierały dane na wtorkowy ćwierćfinał, czy po prostu przyszły zobaczyć w akcji Rafę.

Nadal i Alcaraz zagrali pół godziny treningu (wymiany plus serwis i return), a potem drugie 30 minut na punkty. Rafa często stosował akcje serve and volley, w większości z dobrym skutkiem. Kilka razy popisał się też słynnym “banana forhendem”. Przez pół godziny zawodnicy rozegrali 8 gemów, a wynik 4:4 pokazuje, że Rafa wciąż może rywalizować jak równy z równym z graczami z pierwszej dziesiątki świata.

Trening był bardzo intensywny, żaden z nich nie odpuszczał, a ich koszulki były tak mokre, że można je było wykręcać.

Po ostatnim punkcie zawodnicy i trenerzy odbyli jeszcze kilkuminutową naradę na ławce. Można przypuszczać, że dyskutowali z kapitanem o nominacjach na wtorkowy ćwierćfinał. Widząc w jakiej formie jest Nadal, jego występ przeciwko Holandii nie będzie zaskoczeniem.

Ćwierćfinał Hiszpania – Holandia rozpocznie się we wtorek 19 listopada o godz. 17.00.

czytaj też: Rafael Nadal: Nigdy się nie poddawaj!

Z Malagi dla “TENIS MAGAZYNU” Grzegorz Święcicki

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości